Pomylona próbka krwi - przestroga !

[Jagoda Jagoda]

Zastanawiałam się,czy opisać Wam tutaj dalszy bieg mojej historii,ale doszłam do wniosku,że może to komuś kiedyś pomóc. Jakiś czas temu założyłam post na temat braku odporności przeciwko różyczce,bo w badaniach wyszło mi 0 przeciwciał... Kilka z Was radziło mi,aby badanie powtórzyć.
Wybrałam się do laboratorium, które badania wykonywało tłumacząc,że jest mało prawdopodobne,abym kilka lat temu miała wynik ponad 270,a teraz 0. Te przeciwciała utrzymują się przez całe życie. Tłumaczenia jednak były lakoniczne.
Badanie powtórzyłam więc w innym laboratorium ( oczywiście znowu odpłatnie ! ). Okazało się,że JESTEM ODPORNA. Wynik 276 IU/ml. Wkurzyłam się !
Napisałam do centrali tamtych laboratoriów, że pomylili moją próbkę krwi z próbką innego pacjenta, że ponoszą za to odpowiedzialność jeśli komuś coś się stanie. Przecież oprócz tego,że ja miałam fałszywe wyniki badań,to jakiś inny pacjent miał wykonane badania z mojej próbki krwi !
Dodam,że jest to wielka ogólnopolska sieć laboratoriów. Po tej interwencji sprawa ruszyła z miejsca i zaczęto to wyjaśniać.
Dziś miałam pobieraną powtórnie krew na tamte badania - jako tzw. badania kontrolne, bo chcieli zobaczyć,czy faktycznie próbki krwi zostały pomylone.

Wyniki : jestem odporna przeciwko różyczce, a wynik to 272... czyli tamta próbka faktycznie została pomylona.

Piszę tego posta tak ku przestrodze. Jeśli kiedykolwiek będziecie miały jakieś wątpliwości co do wyników badań, to je powtórzcie. A jeśli oznaczacie grupę krwi, to najlepiej dwukrotnie.

Mnie powtarzają teraz wszystkie badania, które wtedy robili. Inne wyniki też są całkowicie rozbieżne - oczywiście...

 

[werka921]

Zastanawiałam się,czy opisać Wam tutaj dalszy bieg mojej historii,ale doszłam do wniosku,że może to komuś kiedyś pomóc. Jakiś czas temu założyłam post na temat braku odporności przeciwko różyczce,bo w badaniach wyszło mi 0 przeciwciał... Kilka z Was radziło mi,aby badanie powtórzyć.
Wybrałam się do laboratorium, które badania wykonywało tłumacząc,że jest mało prawdopodobne,abym kilka lat temu miała wynik ponad 270,a teraz 0. Te przeciwciała utrzymują się przez całe życie. Tłumaczenia jednak były lakoniczne.
Badanie powtórzyłam więc w innym laboratorium ( oczywiście znowu odpłatnie ! ). Okazało się,że JESTEM ODPORNA. Wynik 276 IU/ml. Wkurzyłam się !
Napisałam do centrali tamtych laboratoriów, że pomylili moją próbkę krwi z próbką innego pacjenta, że ponoszą za to odpowiedzialność jeśli komuś coś się stanie. Przecież oprócz tego,że ja miałam fałszywe wyniki badań,to jakiś inny pacjent miał wykonane badania z mojej próbki krwi !
Dodam,że jest to wielka ogólnopolska sieć laboratoriów. Po tej interwencji sprawa ruszyła z miejsca i zaczęto to wyjaśniać.
Dziś miałam pobieraną powtórnie krew na tamte badania - jako tzw. badania kontrolne, bo chcieli zobaczyć,czy faktycznie próbki krwi zostały pomylone.

Wyniki : jestem odporna przeciwko różyczce, a wynik to 272... czyli tamta próbka faktycznie została pomylona.

Piszę tego posta tak ku przestrodze. Jeśli kiedykolwiek będziecie miały jakieś wątpliwości co do wyników badań, to je powtórzcie. A jeśli oznaczacie grupę krwi, to najlepiej dwukrotnie.

Mnie powtarzają teraz wszystkie badania, które wtedy robili. Inne wyniki też są całkowicie rozbieżne - oczywiście...

To ładnie...
Najgorsze, że tak we wszystkim mogą się pomylić. Najbezpieczniej by było robić od razu podwójnie badania:/

Napisane na Redmi Note 4 w aplikacji Forum BabyBoom

 

[Jagoda Jagoda]

To ładnie...
Najgorsze, że tak we wszystkim mogą się pomylić. Najbezpieczniej by było robić od razu podwójnie badania:/

Napisane na Redmi Note 4 w aplikacji Forum BabyBoom

Niestety tak. Mnie się taka sytuacja powtórzyła już 2 raz w tej sieci laboratoriów. Pierwszy raz w 2006 roku,a drugi raz teraz. Najlepsze jest to,że to laboratorium robi badania w dwóch dużych szpitalach u mnie w mieście...

 

[mamunia86]

..u nas też była akcja...tylko, że inna. Nie badałam, nie oddawałam krwi- robiłam wymaz z błon śluzowy i mocz a wyniki przyszły z tego i właśnie z krwi. Mówię panią w recepcji, że nie badałam krwi..ależ było zamieszanie, poruszenie..A najlepsze było to, że mi chcieli wmówić, że robiłam a nie pamiętam...