reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poród?

Milenaa0810

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
4 Styczeń 2019
Postów
49
Dzień dobry drogie mamy.
Zwracam się z prośbą. Mam w sumie 4 terminy na 5,7,9 oraz 10 lipca, ale wczoraj gdy byłam u ginekologa miałam robione ktg i wychodziło z tego że mam już skurcze więc lekarz wziął mnie fotel i przebadal powiedział że jak przez noc się nic nie będzie działo mam się zgłosić do szpitala. I tutaj moje pytanie czy skurcze te mogły być spowodowane tym że dzień wcześniej miałam zbliżenie z narzeczonym?
Ja nie czuje żadnych skurczy dobrze się czuje i wgl. W książeczce mi napisał że do porodu.
Aha i jeżeli już mam się zgłaszać do szpitala czy torbę dla dziecka mam odrazu brać ze sobą czy dopiero jak zacznie się coś dziać to narzeczony by przywiózł a pytam ponieważ mam dużą torbę dla dziecka i dla siebie mała walizkę.
I czy jeżeli będę leżeć to czy rozkładać podkłady już przed wszystkim że jak np wody by odchodzily to żeby nie zabrudzic łóżka czy jak to, bo tego od położnej się nie dowiedziałam.
 
reklama
Dzień dobry drogie mamy.
Zwracam się z prośbą. Mam w sumie 4 terminy na 5,7,9 oraz 10 lipca, ale wczoraj gdy byłam u ginekologa miałam robione ktg i wychodziło z tego że mam już skurcze więc lekarz wziął mnie fotel i przebadal powiedział że jak przez noc się nic nie będzie działo mam się zgłosić do szpitala. I tutaj moje pytanie czy skurcze te mogły być spowodowane tym że dzień wcześniej miałam zbliżenie z narzeczonym?
Ja nie czuje żadnych skurczy dobrze się czuje i wgl. W książeczce mi napisał że do porodu.
Aha i jeżeli już mam się zgłaszać do szpitala czy torbę dla dziecka mam odrazu brać ze sobą czy dopiero jak zacznie się coś dziać to narzeczony by przywiózł a pytam ponieważ mam dużą torbę dla dziecka i dla siebie mała walizkę.
I czy jeżeli będę leżeć to czy rozkładać podkłady już przed wszystkim że jak np wody by odchodzily to żeby nie zabrudzic łóżka czy jak to, bo tego od położnej się nie dowiedziałam.
W jakim celu masz się zgłosić, skoro nic się nie będzie działo, a to jeszcze nawet termin nie minął?? :szok: Którego terminu trzyma się lekarz?
Możliwe, że skurcze po seksie.
Zamiast do szpitala to bym bardziej narzeczonego męczyła :p aby się rozkręciło. Bo co samoistne to samoistne. Niepotrzebna medykalizacja wiele komplikacji niesie.
 
W jakim celu masz się zgłosić, skoro nic się nie będzie działo, a to jeszcze nawet termin nie minął?? :szok: Którego terminu trzyma się lekarz?
Możliwe, że skurcze po seksie.
Zamiast do szpitala to bym bardziej narzeczonego męczyła [emoji14] aby się rozkręciło. Bo co samoistne to samoistne. Niepotrzebna medykalizacja wiele komplikacji niesie.
Lekarz trzyma się terminu na książeczce czyli 9 lipca ale to nie on go wpisywal ponieważ na pierwszej wizycie nie byłam u niego plus to że pomyliłam się w tym kiedy miałam ostatnia miesiączkę bo podałam któryś sierpień na końcu ale miałam ja jakoś na samym początku września. A do szpitala mi się kazał zgłosić bo powiedział że to już.
 
Lekarz trzyma się terminu na książeczce czyli 9 lipca ale to nie on go wpisywal ponieważ na pierwszej wizycie nie byłam u niego plus to że pomyliłam się w tym kiedy miałam ostatnia miesiączkę bo podałam któryś sierpień na końcu ale miałam ja jakoś na samym początku września. A do szpitala mi się kazał zgłosić bo powiedział że to już.
Wróżbita Maciej... :rofl: :rofl: :rofl: Radzę poczekać na akcję, bo możesz się zdziwić, że Cię odeślą bez wskazań mogą nie przyjąć. A leżenie na patologii i czekanie to masakra. Lepiej w domu podziałać.

Rozbieżności masz tak niewielkie, że zupełnie bym się nie martwiła, a z pierwszego usg?
 
Myslę, że bez żadnych wskazań szpital odeśle Cię do domu. Czekaj aż zacznie się coś dziać. Albo wody odejdą albo regularne skurcze.
 
Wróżbita Maciej... :rofl: :rofl: :rofl: Radzę poczekać na akcję, bo możesz się zdziwić, że Cię odeślą bez wskazań mogą nie przyjąć. A leżenie na patologii i czekanie to masakra. Lepiej w domu podziałać.

Rozbieżności masz tak niewielkie, że zupełnie bym się nie martwiła, a z pierwszego usg?
Z pierwszego usg mam na 7.
Powiem tak jak się dowiedziałam o ciąży wylatywałam akurat do Niemiec po powrocie byłam znów prywatnie u innego ginekologa później już zatrzymałam się przy następnym i on mnie prowadzi ale w maju wylądowałam w szpitalu więc doszedł 4 ginekolog. I od 1 mam na 7 lipca a w książeczce na 9 od 2 mam na 9 lipca od 3 na 10 lipca a od czwartego na 5 lipca.
I też chciałam wszystko w domu przeczekać ale niestety wszyscy są uparci i karzą mi iść i się zgłosić. A co do działania w domu to już uprzedziłam narzeczonego że niestety już nie ponieważ przy ostatnim razie czułam się jak przy pierwszym razem bolało bardzo czułam taki dziwny dyskomfort tak jakoś dziwnie było.
 
Z pierwszego usg mam na 7.
Powiem tak jak się dowiedziałam o ciąży wylatywałam akurat do Niemiec po powrocie byłam znów prywatnie u innego ginekologa później już zatrzymałam się przy następnym i on mnie prowadzi ale w maju wylądowałam w szpitalu więc doszedł 4 ginekolog. I od 1 mam na 7 lipca a w książeczce na 9 od 2 mam na 9 lipca od 3 na 10 lipca a od czwartego na 5 lipca.
I też chciałam wszystko w domu przeczekać ale niestety wszyscy są uparci i karzą mi iść i się zgłosić. A co do działania w domu to już uprzedziłam narzeczonego że niestety już nie ponieważ przy ostatnim razie czułam się jak przy pierwszym razem bolało bardzo czułam taki dziwny dyskomfort tak jakoś dziwnie było.

W Twoim przypadku termin to akurat najmniejszy problem.
Narzeczony niech sutki masuje :p Z resztą tu nawet termin nie minął, a poród w terminie to też 2 tyg po tej dacie więc w Twoim przypadku do 21-23.07 masz czas.
Wszyscy każą... A Ty jesteś ubezwłasnowolniona? :) Oczywiście jeśli masz wskazania, coś się dzieje, to bez dwóch zdań iść, ale jeśli nie to bez sensu... Ale oczywiście zrobisz jak uważasz.
 
W Twoim przypadku termin to akurat najmniejszy problem.
Narzeczony niech sutki masuje [emoji14] Z resztą tu nawet termin nie minął, a poród w terminie to też 2 tyg po tej dacie więc w Twoim przypadku do 21-23.07 masz czas.
Wszyscy każą... A Ty jesteś ubezwłasnowolniona? :) Oczywiście jeśli masz wskazania, coś się dzieje, to bez dwóch zdań iść, ale jeśli nie to bez sensu... Ale oczywiście zrobisz jak uważasz.
Tez uważam że nie muszę iść jeżeli nic nie czuje no może czasami coś mnie złapie takie dziwne uczucie tam '' na dole'' zazwyczaj wieczorami. Ale to tylko tyle i mam tak już od ok 2 tyg.
 
Umęczysz się w szpitalu. Bez wskazań i tak nie wywołują. A siedzieć w łóżku tam, jeszcze jak upały będą, kisić się ni nic nie robić... Brrr. Co dom to dom. Ew. zapisałabym się na ktg do poradni przyszpitalnej i tam już zamiast na wizyty chodziła.
 
reklama
Odradzam szpital, bo albo Cię odeślą i bez sensu się najeździsz, albo Cię zostawią na patologii i dopiero się umordujesz, jak Ci każą leżeć 2 tygodnie.
Ja do porodu od razu jechałam ze wszystkimi bagażami, bo nie chciałam, żeby mąż mnie zostawiał samą i jechał do domu po torby, ale u mnie w obu przypadkach wiedziałam, że już rodzę i nie będzie czasu na nic.
Podkłady rozkładasz dopiero na łóżku na sali, a na sali porodowej niczym się nie martwisz.
 
Do góry