reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciężarówki z nerwicą

Powiem Ci, ze tez często tak mysle. Co ja komu zrobiłam... w ciąży biorę więcej leków niż przed, a i tam nie działają dobrze.
Ja tez tak myślę. Ciąża z in vitro po 5 latach starań. Nerwica od 6 lat na lekach z przerwami. W tym czasie +25 kg, wiec doszła otyłość. Teraz 21 tydzień ciąży. Od 18 tygodnia insulina nocna w związku z cukrzycą. W 17 tygodniu mieliśmy podejrzenie poważnych wad genetycznych. Przeogromne 2 tygodnie stresu doprowadziły do nawrotu nerwicy. Od początku ciazy nie brałam leków, ale jutro po wielu rozmowach z psychiatrą i ginekologiem wracam do wenlafaksyny :( Strasznie się stresuję, ale lekarz prowadzący przekonuje mnie, że nie powinnam mieć obaw. To już 21 tydzień, wiec organogenezy zakończona. Czy któraś z was jest lub była na tym leku w ciąży?
 
reklama
Ja tez tak myślę. Ciąża z in vitro po 5 latach starań. Nerwica od 6 lat na lekach z przerwami. W tym czasie +25 kg, wiec doszła otyłość. Teraz 21 tydzień ciąży. Od 18 tygodnia insulina nocna w związku z cukrzycą. W 17 tygodniu mieliśmy podejrzenie poważnych wad genetycznych. Przeogromne 2 tygodnie stresu doprowadziły do nawrotu nerwicy. Od początku ciazy nie brałam leków, ale jutro po wielu rozmowach z psychiatrą i ginekologiem wracam do wenlafaksyny :( Strasznie się stresuję, ale lekarz prowadzący przekonuje mnie, że nie powinnam mieć obaw. To już 21 tydzień, wiec organogenezy zakończona. Czy któraś z was jest lub była na tym leku w ciąży?
Od początku ciąży na wenlafaksynie jestem, lada moment rodzę - cesarka za 3 tygodnie, ale brzuch opadł i był już jeden fałszywy alarm, więc może zacząć się w każdej chwili. Też mieliśmy podejrzenie wad - zespół Downa, choć to oczywiście nie było w żaden sposób związane z moimi lekami, to wiem jaki to ogromny stres czekać na wyniki czy wszystko jest okej. Swoją drogą na całym forum nie mogłam znaleźć nikogo kto brał wenlafaksynę w ciąży. Pisałam też na fb w poszukiwaniu takich kobiet, ale zawsze była cisza.
 
Od początku ciąży na wenlafaksynie jestem, lada moment rodzę - cesarka za 3 tygodnie, ale brzuch opadł i był już jeden fałszywy alarm, więc może zacząć się w każdej chwili. Też mieliśmy podejrzenie wad - zespół Downa, choć to oczywiście nie było w żaden sposób związane z moimi lekami, to wiem jaki to ogromny stres czekać na wyniki czy wszystko jest okej. Swoją drogą na całym forum nie mogłam znaleźć nikogo kto brał wenlafaksynę w ciąży. Pisałam też na fb w poszukiwaniu takich kobiet, ale zawsze była cisza.
Moja lekarka konsultowała się w kwestii wenlafaksyny z jeszcze jedną lekarką, która ma więcej pacjentek w ciąży na tym leku. Mówiła, ze jak najbardziej ok, że można tez przy niej karmić piersią. Na mnie wenla działała najlepiej ze wszystkich leków, wiec wybór był oczywisty. A jaką bierzesz dawkę? Planujesz karmić piersią?
 
Dawno na tą grupę nie zaglądałam :) Jak tam, dzielnie walczycie z nerwami? jakieś szczęśliwe rozwiązania były? Ja sobie radzę farmakologicznie. U mnie to bardziej nerwica natręctw, a niektóre są naprawdę z du...
 
Moja lekarka konsultowała się w kwestii wenlafaksyny z jeszcze jedną lekarką, która ma więcej pacjentek w ciąży na tym leku. Mówiła, ze jak najbardziej ok, że można tez przy niej karmić piersią. Na mnie wenla działała najlepiej ze wszystkich leków, wiec wybór był oczywisty. A jaką bierzesz dawkę? Planujesz karmić piersią?
Biorę 50 mg już dłuższy czas, ale startowałam z 225 mg, potem pierwszy trymestr 75 mg (jak już wiedzialam o ciąży). Dopiero przez bardzo powolne schodzenie z leku udało mi się zejść do 50. Bardzo chciałabym karmić piersią, ale wszystko zależy od tego na jakiej dawce zostanę po porodzie
 
Lęki teraz to ja mam przed porodem, ale to chyba, jak każda przyszła mama :p spać nie mogę do tego ostatnio koszmary. A przez natręctwa boję się, co to będzie po porodzie bo dookoła kupa ludzi, na pewno inne kobity na oddziale a są rzeczy, które bardzo źle znoszę. Np: jestem niedotykalska, a przecież będą mnie zdotykiwać i oglądać podczas porodu obcy dla mnie ludzie.
 
Lęki teraz to ja mam przed porodem, ale to chyba, jak każda przyszła mama :p spać nie mogę do tego ostatnio koszmary. A przez natręctwa boję się, co to będzie po porodzie bo dookoła kupa ludzi, na pewno inne kobity na oddziale a są rzeczy, które bardzo źle znoszę. Np: jestem niedotykalska, a przecież będą mnie zdotykiwać i oglądać podczas porodu obcy dla mnie ludzie.
A ja mam na odwrót, dotykam codziennie mnóstwo przedmiotów po kilkadziesiąt razy... Także jestem bardzo "dotykalska"
 
reklama
A ja mam na odwrót, dotykam codziennie mnóstwo przedmiotów po kilkadziesiąt razy... Także jestem bardzo "dotykalska"
Do przedmiotów nic nie mam, ale fakt, że mnie dotnie obca osoba powoduje u mnie potrzebe podrapania tego miejsca. Człowiek wie że to irracjonalne, ale jak tego nie zrobi to się wścieknie. Jakby pająk po mnie przeszedł. Podróże komunikacją miejską, czy zakupy w galeriach to koszmar. Jestem wygadana i towarzyska dopuki mnie ktoś nie chcę dotknąć. Robię uniki jak przed ogniem, ahhh no i najgorsza mizofonia. Okropnie się nasiliła w ciąży.
 
Do góry