reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Plamienie, krwawienie w ciąży

ANNA152

Początkująca w BB
Dołączył(a)
11 Maj 2020
Postów
28
Miasto
Gdańsk
Hej. Dzisiaj w 12 tygodniu krwawilam/plamiłam już drugi raz. Pani ginekolog strasznie na mnie naskoczyła, że po co przyjechałam. Wy też tak miałyście czy to normalne? Ja nie mam doświadczenia, panikuje. A w dodatku mam jak by drugi pusty worek plodowy.
 
reklama
Rozwiązanie
Leżałam.w szpitalu z dziewczyną w identycznej sytuacji jak ty. Krwawiła w bliźniaczej ciąży. Okazało się w 12 t że jeden z bliźniaków zatrzymał się w 9 t . Z drugim bylo ok. Wchłoną się kilka tyg później. Potem jeszcze raz krwawiła. Leki , zastrzyki na krzepliwisc krwi luteina i cos tam jeszcze . Dziś jest w 36tc
Właśnie w spzitalu pani doktor tak na mnir nakrzyczała. Jestem we Włoszech tu nie ma się lekarza prowadzacego ciążę. Jest kilku lekarzy w takiej jak by przychodni spzitalnej i ten który jest ten bada. Krwawienie było jak tak przychodnia była zamknięta więc poszlam porosto na izbę przyjęć skąd skierowano mnie do ginekologa.
 
reklama
Właśnie w spzitalu pani doktor tak na mnir nakrzyczała. Jestem we Włoszech tu nie ma się lekarza prowadzacego ciążę. Jest kilku lekarzy w takiej jak by przychodni spzitalnej i ten który jest ten bada. Krwawienie było jak tak przychodnia była zamknięta więc poszlam porosto na izbę przyjęć skąd skierowano mnie do ginekologa.
Ja najpierw poszłam do mojej gin. Położna w rejestracji nie chciała mnie do.niej zapisać i skierowała do szpitala. Na szczęście u mnie to był jeden budynek. Poszłam na ip powoedzialam.jak.spr wygląda. W rejestracji spoko nawet zjebka czemu nie przyszłam odrazu. A lekarz , który mnie badał wręcz odwrotnie. Po tym drugim plamieniu ten sam lekarz mówi" następnym razem to se pani do swojej gin idzie " bagatelizowali fakt, że wcześniej poroniłam. Wg nich co ma być to będzie i to jest przykre . Takie" następny proszę!' Jak w ubojni bydła eh... najważniejsze to słuchać własnego głosu rozsądku. Po to płacimy składki łaski nie robią, że spr czy wszystko ok
 
Ja najpierw poszłam do mojej gin. Położna w rejestracji nie chciała mnie do.niej zapisać i skierowała do szpitala. Na szczęście u mnie to był jeden budynek. Poszłam na ip powoedzialam.jak.spr wygląda. W rejestracji spoko nawet zjebka czemu nie przyszłam odrazu. A lekarz , który mnie badał wręcz odwrotnie. Po tym drugim plamieniu ten sam lekarz mówi" następnym razem to se pani do swojej gin idzie " bagatelizowali fakt, że wcześniej poroniłam. Wg nich co ma być to będzie i to jest przykre . Takie" następny proszę!' Jak w ubojni bydła eh... najważniejsze to słuchać własnego głosu rozsądku. Po to płacimy składki łaski nie robią, że spr czy wszystko ok
Tutaj to samo! Jak poprosiłam o progesteron, ze może on pomoże to znowu na mnie nakrzyczała. Że nie wolno pomagać!!! Ze po to jest 1 trymestr zeby zweryfikować ciąże. Zamiast mnie skierować na badanie porogesteronu to i tak mi zapisala progesteron....
 
To jest dość popularne podejście, na zachodzie tak właśnie to wygląda. W teorii każde krwawienie/plamienie powinno być potraktowane poważnie, a ciężarna powinna uzyskać pomoc w szpitalu. W praktyce? Pojechałam do szpitala z wielogodzinnym plamieniem, byłam dokładnie w 11+1. Usłyszałam, że nie zrobią mi żadnego USG czy badania, bo to wczesna ciąża i nie ma sensu ratowania. Jako że miałam umówione USG w tym samym szpitalu na 13 tydzień, usłyszałam, że mam na spokojnie poczekać do tego badania i nie siać paniki. Wyszłam stamtąd z dzikim płaczem, pojechałam do innego szpitala. Okazało się, że mam ciśnienie 180/120, musiałam zostać w szpitalu.
 
To jest dość popularne podejście, na zachodzie tak właśnie to wygląda. W teorii każde krwawienie/plamienie powinno być potraktowane poważnie, a ciężarna powinna uzyskać pomoc w szpitalu. W praktyce? Pojechałam do szpitala z wielogodzinnym plamieniem, byłam dokładnie w 11+1. Usłyszałam, że nie zrobią mi żadnego USG czy badania, bo to wczesna ciąża i nie ma sensu ratowania. Jako że miałam umówione USG w tym samym szpitalu na 13 tydzień, usłyszałam, że mam na spokojnie poczekać do tego badania i nie siać paniki. Wyszłam stamtąd z dzikim płaczem, pojechałam do innego szpitala. Okazało się, że mam ciśnienie 180/120, musiałam zostać w szpitalu.
Po co składanie przez lekarzy przysięgi Hipokratesa??? Lekarz jak ksiądz bez powołania to nie lekarz.
 
A więc ciagle krwawie byłam 2 razy na pogotowiu bo krwawilam mocno. Drugim razem inna pani doktor powiedziała ze oczyszcza się bliźniacza ciąża. Na usg gemetycznym kazali czekać az przestanę krwawic bo to dziecku nie przeszkadza. Nie wiem co mam o tym myslec. Dostałam tabletki z kwasem liponowym i wizyta pod koniec czwrwca.
 
A więc ciagle krwawie byłam 2 razy na pogotowiu bo krwawilam mocno. Drugim razem inna pani doktor powiedziała ze oczyszcza się bliźniacza ciąża. Na usg gemetycznym kazali czekać az przestanę krwawic bo to dziecku nie przeszkadza. Nie wiem co mam o tym myslec. Dostałam tabletki z kwasem liponowym i wizyta pod koniec czwrwca.
Czyli jeden zarodek się utrzymał??? Było go widać?? Koniec czerwca to długo, skoro ciągle krwawisz ,a nie masz możliwości prywatnie do ginekologa się umówić?
 
Czyli jeden zarodek się utrzymał??? Było go widać?? Koniec czerwca to długo, skoro ciągle krwawisz ,a nie masz możliwości prywatnie do ginekologa się umówić?
Tak mi się wydaję, ze sie utrzymał. Serce bije, na usg genetycznym niby wszystko ok. Narazie prywatnie lekarze nie przyjmują. Tylko czy to normlane żeby w ciąży krwawic 2 tyg. A lekarz mowi, ze trzeba czekac samo przejdzie bo oni noc nie mogą zrobić.
 
reklama
Tak mi się wydaję, ze sie utrzymał. Serce bije, na usg genetycznym niby wszystko ok. Narazie prywatnie lekarze nie przyjmują. Tylko czy to normlane żeby w ciąży krwawic 2 tyg. A lekarz mowi, ze trzeba czekac samo przejdzie bo oni noc nie mogą zrobić.
Mi się wydaje ,że to nie jest normalne , ale nie jestem lekarzem , trzymam kciuki ,żeby wszystko poszło w dobra stronę
 
Do góry