reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Niedawno zaczęta praca a ciąża

Ale tak można czekać w nieskończoność.
Wiek na dziecko jest względny. Dla każdego inny. Ja chciałam mieć w wieku 24. Ale kilka razy straciłam ciążę i teraz jestem w 17 tc i jak urodzę będę mieć skończone 27 lat. Na karierę zawsze przyjdzie czas. Nie każdy też chce ją mieć. Starałam się o ciążę 3 lata w sumie. Nie którzy starają się dużo dłużej i co jeśli czekaliby na umowę i zaczęli po 35 rz to mogliby już nie zdążyć jeśli byłyby problemy. Teraz macierzyński trwa 12 msc. To jest czas w którym mozna też szukać nowej pracy. A myślisz że nawet jak będziesz miała umowę na czas nie określony to pracodawca Cię nie może zwolnić po macierzyńskim? Może.

Nikomu nic nie narzucam ale warto się zastanowić i przewartowciować co jest dla kogo ważne.

I masz racje autorka zrobi to co uzna za najlepsze dla niej
Dokładnie. Ja poroniłam w wieku 22 lat i nie zamierzam czekać do 30stki, bo potem będzie jeszcze gorzej
 
reklama
Ale tak można czekać w nieskończoność.
Wiek na dziecko jest względny. Dla każdego inny. Ja chciałam mieć w wieku 24. Ale kilka razy straciłam ciążę i teraz jestem w 17 tc i jak urodzę będę mieć skończone 27 lat. Na karierę zawsze przyjdzie czas. Nie każdy też chce ją mieć. Starałam się o ciążę 3 lata w sumie. Nie którzy starają się dużo dłużej i co jeśli czekaliby na umowę i zaczęli po 35 rz to mogliby już nie zdążyć jeśli byłyby problemy. Teraz macierzyński trwa 12 msc. To jest czas w którym mozna też szukać nowej pracy. A myślisz że nawet jak będziesz miała umowę na czas nie określony to pracodawca Cię nie może zwolnić po macierzyńskim? Może.

Nikomu nic nie narzucam ale warto się zastanowić i przewartowciować co jest dla kogo ważne.

I masz racje autorka zrobi to co uzna za najlepsze dla niej
Tak z umowa na czas nieokreślony mam pewność, ze pracodawca mnie nie zwolni. Masz racje nie każdemu kariera jest potrzebna ale środki do życia już tak. Koszty utrzymania przy dziecku rosną i uważam , ze każdy przed planowana ciąża powinien wyliczyć i zrobić co w jego mocy zeby swoją sytuacje materialna utrzymać na poziomie, który zapewni wszystko co niezbędne dziecku. Akurat ja nie jestem zwolennikiem „jakoś to będzie”. Każdy ma inne potrzeby i priorytety. Wiem, ze gdybym nie miała pewnej sytuacji materialnej nie decydowałabym się na dziecko, czy to w wieku 26 lat czy 35. Każdy robi tak jak czuje, jeśli chęć posiadania dzieci jest dla niego najważniejsza i nie wyobraża sobie życia inaczej - ok niech robi, dla mnie to nigdy nie była sprawa pierwszorzędna dlatego podeszłam do sprawy na chłodno i czekałam na godne warunki pracy i ustabilizowanie mojej kariery zeby nie żyć tylko „macierzyństwem” i mieć otwarta furtkę w pracy, która lubię.
 
Dokładnie. Ja poroniłam w wieku 22 lat i nie zamierzam czekać do 30stki, bo potem będzie jeszcze gorzej
Jak to się mówi punkt widzenia zależy od pkt siedzenia.
Ja lubię pracować. Teraz pracuje rok w jednej firmie. Mogłabym być na L4 od maja ale jeszcze pracuje bo dobrze się czuje i nie chce siedzieć w domu bo bym się zamartwiała. I po porodzie zastanawiam się nad własną działalnością. Napewno nie będę siedziała z dzieckiem non stop w domu. Chcę się realizować ale w obecnych czasach nie jest trudno łączyć pracę, rozwój i wychowanie dziecka
 
Tak z umowa na czas nieokreślony mam pewność, ze pracodawca mnie nie zwolni. Masz racje nie każdemu kariera jest potrzebna ale środki do życia już tak. Koszty utrzymania przy dziecku rosną i uważam , ze każdy przed planowana ciąża powinien wyliczyć i zrobić co w jego mocy zeby swoją sytuacje materialna utrzymać na poziomie, który zapewni wszystko co niezbędne dziecku. Akurat ja nie jestem zwolennikiem „jakoś to będzie”. Każdy ma inne potrzeby i priorytety. Wiem, ze gdybym nie miała pewnej sytuacji materialnej nie decydowałabym się na dziecko, czy to w wieku 26 lat czy 35. Każdy robi tak jak czuje, jeśli chęć posiadania dzieci jest dla niego najważniejsza i nie wyobraża sobie życia inaczej - ok niech robi, dla mnie to nigdy nie była sprawa pierwszorzędna dlatego podeszłam do sprawy na chłodno i czekałam na godne warunki pracy i ustabilizowanie mojej kariery zeby nie żyć tylko „macierzyństwem” i mieć otwarta furtkę w pracy, która lubię.
Kodeks pracy nie chroni Cię przed zwolnieniem nawet w przypadku posiadania umowy na czas nie określony. Jeśli pracodawca jest przeciw posiadaniu dzieci przez pracowników to znajdzie powód by legalnie zakończyć współpracę. Znam przypadek gdzie dziewczyna pracowała 6 lat wkoncu stwierdzila że chce mieć dziecko. Że to jej czas oczywiście miała umowę o pracę była jakby nie zastąpiona w swojej firmie ale po urodzeniu nie chciała już non stop robić nadgodzin, jeździć w delegację i być na każde zawołanie szefa więc ja zwolnili.
 
Kodeks pracy nie chroni Cię przed zwolnieniem nawet w przypadku posiadania umowy na czas nie określony. Jeśli pracodawca jest przeciw posiadaniu dzieci przez pracowników to znajdzie powód by legalnie zakończyć współpracę. Znam przypadek gdzie dziewczyna pracowała 6 lat wkoncu stwierdzila że chce mieć dziecko. Że to jej czas oczywiście miała umowę o pracę była jakby nie zastąpiona w swojej firmie ale po urodzeniu nie chciała już non stop robić nadgodzin, jeździć w delegację i być na każde zawołanie szefa więc ja zwolnili.
Zeby zwolnić kogoś kto pracuje na czas nieokreślony, pracownik musi niezle nabroić zeby go zwolniono. Musi to już byc poważne naruszenie a sprawę można zgłosić do sądu jeśli pracodawca zwalnia nas bezpodstawnie. Ja akurat pracuje w dużej firmie pro-pracowniczej gdzie łamanie prawa jest niedopuszczalne wiec akurat ja czuje się w 100% bezpiecznie
 
Zeby zwolnić kogoś kto pracuje na czas nieokreślony, pracownik musi niezle nabroić zeby go zwolniono. Musi to już byc poważne naruszenie a sprawę można zgłosić do sądu jeśli pracodawca zwalnia nas bezpodstawnie. Ja akurat pracuje w dużej firmie pro-pracowniczej gdzie łamanie prawa jest niedopuszczalne wiec akurat ja czuje się w 100% bezpiecznie
Ale jak pracodawca chce to znajdzie powód. Ja np mam na czas nie określony ale nie wiem czy wrócę.
Jest kilka kruczków które można wykorzystać
 
Ale jak pracodawca chce to znajdzie powód. Ja np mam na czas nie określony ale nie wiem czy wrócę.
Jest kilka kruczków które można wykorzystać
Co taki pracodawca może znaleźć.. trzeba albo przyjść pijanym albo bardzo narazić firmę na straty. Po to są umowy na czas nieokreślony zeby pracodawca tak od swojego widzi misie nie mógł zwolnić pracownika. Ja tez nie jestem pewna czy wrócę, może znajdę coś lepszego zobaczymy, ale przynajmniej jak zajdę w druga ciąże na macierzyńskim to będę mieć głowę spokojna w razie czego :)
 
Dokładnie. Ja poroniłam w wieku 22 lat i nie zamierzam czekać do 30stki, bo potem będzie jeszcze gorzej

Chyba ze wiesz to napewno. Ja akurat po 30 zachodziłam w ciąże niemalze co rok prorok. Tak wiec zasady nie ma.

Jestem zwolenniczka, żeby każdy człowiek był niezależny finansowo. Kobieta niejako bardziej, bo siedząc z małym dzieckiem w domu, ma mniejsza szanse na znalezienie pracy w razie gdyby coś w życiu poszło nie tak. A facet dzisiaj jest, jutro może go nie być. Może odejść, zginac w wypadku, tez stracić prace. To samo może dotyczyć najbardziej nawet wspierających rodziców czy teściów.
Dlatego uważam, ze w wieku 26 lat nie ma co lecieć na łeb na szyje i zachodzić w ciąże. Zwłaszcza jeśli się ma taka sobie sytuacje na rynku pracy.
Mozna postarać się o lepsza posadę jeśli jest taka możliwość i dopiero wtedy planować potomstwo. W międzyczasie porobić niezbedne badania i przygotować organizm do ciazy.
Nie ma nic lepszego niż siedzieć sobie wygodnie na pewnym macierzyńskim i nie myśleć o tym czy szef ma coś przeciwko kobietom w ciazy i kiedy dostanie się wypowiedzenie.
 
reklama
Chyba ze wiesz to napewno. Ja akurat po 30 zachodziłam w ciąże niemalze co rok prorok. Tak wiec zasady nie ma.

Jestem zwolenniczka, żeby każdy człowiek był niezależny finansowo. Kobieta niejako bardziej, bo siedząc z małym dzieckiem w domu, ma mniejsza szanse na znalezienie pracy w razie gdyby coś w życiu poszło nie tak. A facet dzisiaj jest, jutro może go nie być. Może odejść, zginac w wypadku, tez stracić prace. To samo może dotyczyć najbardziej nawet wspierających rodziców czy teściów.
Dlatego uważam, ze w wieku 26 lat nie ma co lecieć na łeb na szyje i zachodzić w ciąże. Zwłaszcza jeśli się ma taka sobie sytuacje na rynku pracy.
Mozna postarać się o lepsza posadę jeśli jest taka możliwość i dopiero wtedy planować potomstwo. W międzyczasie porobić niezbedne badania i przygotować organizm do ciazy.
Nie ma nic lepszego niż siedzieć sobie wygodnie na pewnym macierzyńskim i nie myśleć o tym czy szef ma coś przeciwko kobietom w ciazy i kiedy dostanie się wypowiedzenie.
Tak wiem ze byłoby gorzej, bo skoro teraz ciężko utrzymać ciążę to z każdym rokiem będzie gorzej.
Jestem niezależna finansowo, siedzę sobie spokojnie na L4, a potem na macierzyńskim, bo i tak chciałam się zwolnić, więc żadna różnica czy zrobiłabym to za miesiąc, czy po ciąży. Gdyby nie udało mi się za pierwszym razem zajść w ciążę, pewnie bym się w kolejnym miesiącu zwolniła.
Bez problemu znajdę pracę, bo wiem że jestem dobra w tym co robię i kompletnie się tym nie przejmuje.
Moja bratowa pracowała kilka lat w firmie, ani minuty nie była na L4 ciążowym, a dostała wypowiedzenie po macierzyńskim. Moja siostra to samo także nie ma reguły.
 
Do góry