reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Koronawirus a spotkania w czasie ciąży

Jak widać nie - wystarczy spojrzeć na statystyki - to dzięki takim jak ty są jakie są. Gratuluję przykładania ręki do rozwoju epidemii i tym samym przyczyniania się do śmierci innych.

Jedziesz sloganami, które już nie działają :)
Statystyki są, jakie są, bo mamy sezon jesienny, chorobowy, paskudna pogoda, a na dodatek trzaskają tych testów tysiące dziennie, stąd skok w statystykach, a nie przez to, że normalni, zdrowi ludzie nie noszą szmaty na świeżym powietrzu ;)
 
reklama
Bardzo mi przykro, że nie szanujesz innych. Ani sprzedawców, nauczycieli, sąsiadów, przypadkowych ludzi, kończąc na lekarzach, pielęgniarkach i ratownikach medycznych (i pozostałym personelu służby zdrowia). Zapoznaj się z dokładnymi informacjami dotyczącymi powikłań i faktycznym stanem, bo inaczej nie mamy o czym rozmawiać.
 
Bardzo boję się porodu gdybym np wyszedł mi ten ich śmieszny test pozytywny... Naczytałam się, że izolują wtedy dziecko od matki. Nie zniosłabym tego. Mam termin dopiero na maj, ale napewno te ich obostrzenia nie znikną do tego czasu. Jak można się bronić przed takimi procedurami? Czy mają prawo tak zrobić.?
Tak, mają prawo. Możesz się bronić - rodzisz w domu w asyście najbliższych lub opłaconej pomocy medycznej.
 
Ja nosiłam maseczkę CAŁĄ CIĄŻĘ, nie tylko w 7, ale i w 9 miesiącu (a spędzałam kilka godzin w szpitalu - pomieszczenie zamknięte - co tydzień) i żyję. Nie udusiłam się.
No to cieszę się, ja niestety się duszę, mdleje, a muszę chodzić na zakupy, czy załatwiać inne sprawy, bo nikt tego za mnie nie zrobi.
Każda przechodzi ciążę w inny sposob, więc gratuluję że mogłaś w niej chodzić cały czas.
 
reklama
Któraś pisała, że na Śląsku testują górników i dlatego tak to wygląda. To chyba informacja sprzed kilku miesięcy. Mieszkam na Śląsku, mam covida i jestem w ciąży. Nie życzę nikomu takich przeżyć, stresu i samopoczucia. 3 listopada mam wizytę u ginekologa i dopiero wtedy dowiem się, jak to wpływa na moje dziecko...
U mnie w rodzinie bardzo dużo przypadków covida, o różnym stopniu przebiegu. Znajomy 42 lata zmarł na covida, bez chorób współistniejących. Znajoma teściów od dwóch tygodni w szpitalu, nie oddycha już samodzielnie. Inni znajomi ledwo zipią w domu.
I jasne, będzie cała chmara takich, którzy przejdą bezobjawowo i bardzo im tego zazdroszczę. Zła jestem na to jak działa, a raczej jak nie działa, służba zdrowia. Jasne, są inne choroby.
Tylko błagam niech niektórzy włączą myślenie. Maseczka nie jest uwłaczająca, nie łamie praw. Może komuś uratować życie. Nie temu kto ją nosi, ale temu, kto może się od takiej osoby zarazić.
Ja nie wiem gdzie złapałam covida. Nie dojdę do tego. Teraz tylko modlę się, żeby było z dzieckiem ok.
Trzymam kciuki [emoji3590] będzie dobrze - musi [emoji3590]
 
Do góry