Witam wszystkie mamy,które poród mają już za sobą za 2 dni mój wielki dzień ( przynajmniej taki ustalony na podstawie ostatniej miesiączki) i zastanawiam się o czym myśli się w 1 i 2giej fazie porodu czy w ogóle jest się w stanie myśleć o czym kolwiek? I jakie uczucia Wam towarzyszyły podczas porodu, może bardziej w tej fazie 1szej, bo domyślam się że podczas parcia to za dużo człowiek nie rozmyśla
reklama
Dokladnie oby się to już skończylo
O to by to się już jak najszybciej skończyło
Moonstone
Moderator
- Dołączył(a)
- 24 Wrzesień 2021
- Postów
- 36 079
Coś tak podejrzewałam ze to zadne kosmiczne, mistyczne przeżycie XDO to by to się już jak najszybciej skończyło
olka11135
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Wrzesień 2021
- Postów
- 18 464
Coś tak podejrzewałam ze to zadne kosmiczne, mistyczne przeżycie XD
Tak szczerze to trochę sobie żartuję.
Dla mnie było to w jakiś sposób kosmiczne przeżycie, ale:
1) Większość porodu na znieczuleniu
2) Moja wymarzona córka
3) Mój wymarzony vbac
Zdaję sobie, że wiele kobiet w Polsce rodzi w fatalnych warunkach, z zerowym wsparciem, z przedłużaniem tego porodu do max. więc to będzie dla nich trauma i koszmar do końca życia.
Ja na pewno myślałam o wielu rzeczach. O tej nie udanej dacie urodzenia, o tym że ją wykrakałam, że muszę męża z roboty zwrócić, że to teściowej zadzwonić żeby odebrała starsze dziecko. O tym jak właśnie na to zareaguje starsze dziecko, o tym ile to potrwa, czy znowu nie skończy się CC. Pierwszą fazę do podania znieczulenia spędziłam w wannie, potem długo rozmawiałam z moim tatą przez telefon, potem już był mój mąż więc głównie gadaliśmy o wszystkim i o niczym. Nawet się bardzo nie skupialiśmy na tym, że zaraz będzie z nami nasza córka - może dlatego, że dla nas obojga, choć jesteśmy ludźmi świadomymi - ciąża jest trochę taka kosmiczna i niesamowita. Z resztą nawet dziś kiedy moje starsze dziecko ma 11 lat i te swoje ponad 170cm to ja nie mogę uwierzyć, że od małego ziarenka było w moim brzuchu. Faza parcia to już było po prostu skupienie na zadaniu, szczególnie jak usłyszałam, że mam czas do 14 a potem drugie cc. Po porodzie pamiętam zdziwienie, że nagle cały ten ból (który i tak był lekki bo jeszcze znieczulenie trzymało, takie 4/10) po prostu zniknął, to było dla mnie dziwne doświadczenie po cc, które mnie boli czasem do dzisiaj (a to jak wyżej już 11 lat). A no i cały czas myślałam, żeby była zdrowa, żeby nie miała nic z tym układem moczowym (miałam z tym problemy w ciąży). Pod koniec przyszło dużo ludzi bo mało kobiet decydowało się wtedy na vbac - lekarze, położne, jacyś studenci - oczywiście wszyscy z gratulacjami i WOW. Na koniec jak już wiedziałam, że z dzieckiem wszystko dobrze to po 2h wstałam, podeszłam do lustra i stwierdziłam, ze ej z*ajebiście wyglądam Tak więc moje myślenie w trakcie porodu nie było inne od tego bez porodu i spokojnie mogłabym rodzić może nie codziennie, ale z raz w miesiącu na spoko. Bardziej się boję pobrania krwi
asia.joanna
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Styczeń 2021
- Postów
- 1 090
Ja to myślałam żeby się cokolwiek zaczęło bo leżałam i nic odeszły wody i tak leżałam 6h pod oksytocyną i modliłam się o skurcze. Bardzo chciałam rodzic sn, ale nie wyszłoWitam wszystkie mamy,które poród mają już za sobą za 2 dni mój wielki dzień ( przynajmniej taki ustalony na podstawie ostatniej miesiączki) i zastanawiam się o czym myśli się w 1 i 2giej fazie porodu czy w ogóle jest się w stanie myśleć o czym kolwiek? I jakie uczucia Wam towarzyszyły podczas porodu, może bardziej w tej fazie 1szej, bo domyślam się że podczas parcia to za dużo człowiek nie rozmyśla
Elencza
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Luty 2020
- Postów
- 5 349
Ja podczas porodu syna (prawie 3 lata temu, bez znieczulenia, po oxytocynie)miałam różne myśli, raczej złe
Pierwsza myśl: To boli aż tak???
A w kolejnych momentach to też, żeby się szybko skończyło.. Ale też przeszla mi myśl, że już nie dam rady..
A w partych: Przecież mnie rozerwie na pol
Prawie 3m temu poród córki, wywoływany, szybszy.. Też oxy, ale już myśli inne: jeszcze chwilę, będzie po wszystkim. Dam sobie radę, jestem dzielna, nie boli aż tak.. Jak dostałam znieczulenie, jakbym trafiła do nieba, ale po 40 min błagałam o kolejna dawkę, ale lekarka stwierdziła, że rodzimy- wtedy już nie było czasu na myślenie
Dasz rade, trzymam mocno kciuki!!!!
Pierwsza myśl: To boli aż tak???
A w kolejnych momentach to też, żeby się szybko skończyło.. Ale też przeszla mi myśl, że już nie dam rady..
A w partych: Przecież mnie rozerwie na pol
Prawie 3m temu poród córki, wywoływany, szybszy.. Też oxy, ale już myśli inne: jeszcze chwilę, będzie po wszystkim. Dam sobie radę, jestem dzielna, nie boli aż tak.. Jak dostałam znieczulenie, jakbym trafiła do nieba, ale po 40 min błagałam o kolejna dawkę, ale lekarka stwierdziła, że rodzimy- wtedy już nie było czasu na myślenie
Dasz rade, trzymam mocno kciuki!!!!
I ostatecznie po ile godzinach się udało?Ja to myślałam żeby się cokolwiek zaczęło bo leżałam i nic odeszły wody i tak leżałam 6h pod oksytocyną i modliłam się o skurcze. Bardzo chciałam rodzic sn, ale nie wyszło
reklama
I jak parte były znieczulenie zeszłego co czułaś bardzo źle?Ja podczas porodu syna (prawie 3 lata temu, bez znieczulenia, po oxytocynie)miałam różne myśli, raczej złe
Pierwsza myśl: To boli aż tak???
A w kolejnych momentach to też, żeby się szybko skończyło.. Ale też przeszla mi myśl, że już nie dam rady..
A w partych: Przecież mnie rozerwie na pol
Prawie 3m temu poród córki, wywoływany, szybszy.. Też oxy, ale już myśli inne: jeszcze chwilę, będzie po wszystkim. Dam sobie radę, jestem dzielna, nie boli aż tak.. Jak dostałam znieczulenie, jakbym trafiła do nieba, ale po 40 min błagałam o kolejna dawkę, ale lekarka stwierdziła, że rodzimy- wtedy już nie było czasu na myślenie
Dasz rade, trzymam mocno kciuki!!!!
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 74
- Wyświetleń
- 33 tys
Podziel się: