reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Czerwcowe mamy 2026

Cześć. Ufff... nadrobiłam czytanie.

@matkaniewariatka Współczuję chorowania i bólu ucha. Raz przeszłam zapalenie ucha i to była makabra. Antybiotyk szybko zadziała, a lepiej tak niż długo chodzić z infekcją i się męczyć.

@aiszka Lepiej wziąć te kilka dni L4 niż się wykończyć. Niedługo koniec pierwszego trymestru i powinno być lepiej. Nie jest powiedziane, że masz być nie wiadomo jak długo, a jak będziesz się czuć jak dętka, to i tak szefowa nie będzie miała za dużo pożytku.

Ja na szczęście nie miałam nasilonych mdłości ani wymiotów, jedynie mdli mnie gdy jestem głodna. Więcej ogólnego dyskomfortu w żołądku, odbijania, pełności, z początku też zaparć. Teraz odpukać nie jest źle, nawet to zmęczenie dojmujące odpuszcza.
Zamierzam pracować prawie do końca ciąży, tak do 36 tygodnia zapewne. O ile mi tylko samopoczucie pozwoli. Jedną pracę mam biurową, więc wysiłek jest tylko umysłowy. W drugiej pracy gorzej, bo tam jednak muszę być bardziej aktywna, dużo chodzić, wstawać i tam nie wiem do końca ile starczy mi sił. Ale nie widzę powodu do tego, żeby rezygnować z pracy przedwcześnie. No chyba, że przestanę się mieścić za kółkiem, bo jednak dojeżdżam 50 km do pracy obecnie, tyle że nie codziennie.
 
reklama
A właśnie... to w ogóle jest obowiązek jeszcze w ciąży zgłaszać się do położnej środowiskowej?

Co do porodu, to myślę o wynajęciu położnej prywatnie, żeby jednak ze mną przez ten czas była. Nie wiem jeszcze jakie to koszty i jak to ogarnąć, ale jeszcze na szczęście czas.
 
dziś wymiotowałam całą drogę do biura i z powrotem też, bardzo rozważam l4 chociaż na kilka dni żeby się nie wykończyć ale mam okropne poczucie winy względem mojej przełożonej, która jest cudowna a zostanie z moimi obowiązkami sama :( dziewczyny jesteście już na zwolnieniu czy jeszcze normalnie pracujecie?
Idź na zwolnienie, przecież to można się wykończyć wymiotując w pracy 😔
 
A właśnie... to w ogóle jest obowiązek jeszcze w ciąży zgłaszać się do położnej środowiskowej?

Co do porodu, to myślę o wynajęciu położnej prywatnie, żeby jednak ze mną przez ten czas była. Nie wiem jeszcze jakie to koszty i jak to ogarnąć, ale jeszcze na szczęście czas.
Ja w pierwszej ciąży zgłosiłam się do położnej tuż po porodzie 😀 i kilka razy przyszła do domu, chyba jest obowiązek ale nie w 20 tygodniu … mnie nikt nie ścigał za to że nie zgłosiłam się, także nie wiem jak to jest
 
o matko, nawet bym mi przez myśl jeszcze nie przeszło szukanie położnej / położnej środowiskowej, a widzę że zaraz po świętach trzeba będzie ogarnąć temat!
czy któraś z was przyjmuje w ciąży acard? wyszło mi z prenatalnych wysokie ryzyko preeklampsji i dostałam właśnie dziś od prowadzącego acard w dawce 150mg co wieczor, ale po przeczytaniu ulotki mocno mnie te możliwe skutki uboczne i dla mnie i dla dzidzi zestresowały 😭
Ja biorę acard od 2 lat, więc na spokojnie, to jeden z najbezpieczniejszych leków na rynku. Jedyne trzeba uważać na jakieś uderzenia lub potknięcia, bo siniaki robią się z łatwością, wystarczy lekkie uderzenie.
 
o matko, nawet bym mi przez myśl jeszcze nie przeszło szukanie położnej / położnej środowiskowej, a widzę że zaraz po świętach trzeba będzie ogarnąć temat!
czy któraś z was przyjmuje w ciąży acard? wyszło mi z prenatalnych wysokie ryzyko preeklampsji i dostałam właśnie dziś od prowadzącego acard w dawce 150mg co wieczor, ale po przeczytaniu ulotki mocno mnie te możliwe skutki uboczne i dla mnie i dla dzidzi zestresowały 😭
Ja mam zacząć brać acard też w tej dawce właściwie już dziś bo jest po 24, a lekarz prowadzący powiedział żeby zacząć w 12+0 (jestem jeszcze przed prenatalnymi) natomiast w przeszłości miałam nadciśnienie tętnicze - na razie jest okej, poza tym jestem z tych większych kobiet, mam insulinooporność i według niego u mnie to ryzyko też wyjdzie wysokie 😌 nie czytałam ulotki i o skutkach ubocznych, aż mnie zaciekawiłaś muszę rano spojrzeć w ulotkę.
Zapomniałam zapytać w jakiej porze dnia brać te tabletki, ma to jakieś znaczenie?
 
o matko, nawet bym mi przez myśl jeszcze nie przeszło szukanie położnej / położnej środowiskowej, a widzę że zaraz po świętach trzeba będzie ogarnąć temat!
czy któraś z was przyjmuje w ciąży acard? wyszło mi z prenatalnych wysokie ryzyko preeklampsji i dostałam właśnie dziś od prowadzącego acard w dawce 150mg co wieczor, ale po przeczytaniu ulotki mocno mnie te możliwe skutki uboczne i dla mnie i dla dzidzi zestresowały 😭
Ja biorę z innych powodów 100mg, poprzednia donoszona ciąża też na acardzie
 
Ja mam zacząć brać acard też w tej dawce właściwie już dziś bo jest po 24, a lekarz prowadzący powiedział żeby zacząć w 12+0 (jestem jeszcze przed prenatalnymi) natomiast w przeszłości miałam nadciśnienie tętnicze - na razie jest okej, poza tym jestem z tych większych kobiet, mam insulinooporność i według niego u mnie to ryzyko też wyjdzie wysokie 😌 nie czytałam ulotki i o skutkach ubocznych, aż mnie zaciekawiłaś muszę rano spojrzeć w ulotkę.
Zapomniałam zapytać w jakiej porze dnia brać te tabletki, ma to jakieś znaczenie?
Ja biorę wieczorem
 
A właśnie... to w ogóle jest obowiązek jeszcze w ciąży zgłaszać się do położnej środowiskowej?

Co do porodu, to myślę o wynajęciu położnej prywatnie, żeby jednak ze mną przez ten czas była. Nie wiem jeszcze jakie to koszty i jak to ogarnąć, ale jeszcze na szczęście czas.
Wczoraj odezwałam się do jednej położnej czy będzie ze mną podczas porodu to odpisała, że nie ma miejsc na czerwiec 🤯
 
reklama
o matko, nawet bym mi przez myśl jeszcze nie przeszło szukanie położnej / położnej środowiskowej, a widzę że zaraz po świętach trzeba będzie ogarnąć temat!
czy któraś z was przyjmuje w ciąży acard? wyszło mi z prenatalnych wysokie ryzyko preeklampsji i dostałam właśnie dziś od prowadzącego acard w dawce 150mg co wieczor, ale po przeczytaniu ulotki mocno mnie te możliwe skutki uboczne i dla mnie i dla dzidzi zestresowały 😭
będzie dobrze, brałam acard i heparynę całą poprzednia ciążę i teraz tak samo :) wszystko w porządku.
Cześć. Ufff... nadrobiłam czytanie.

@matkaniewariatka Współczuję chorowania i bólu ucha. Raz przeszłam zapalenie ucha i to była makabra. Antybiotyk szybko zadziała, a lepiej tak niż długo chodzić z infekcją i się męczyć.

@aiszka Lepiej wziąć te kilka dni L4 niż się wykończyć. Niedługo koniec pierwszego trymestru i powinno być lepiej. Nie jest powiedziane, że masz być nie wiadomo jak długo, a jak będziesz się czuć jak dętka, to i tak szefowa nie będzie miała za dużo pożytku.

Ja na szczęście nie miałam nasilonych mdłości ani wymiotów, jedynie mdli mnie gdy jestem głodna. Więcej ogólnego dyskomfortu w żołądku, odbijania, pełności, z początku też zaparć. Teraz odpukać nie jest źle, nawet to zmęczenie dojmujące odpuszcza.
Zamierzam pracować prawie do końca ciąży, tak do 36 tygodnia zapewne. O ile mi tylko samopoczucie pozwoli. Jedną pracę mam biurową, więc wysiłek jest tylko umysłowy. W drugiej pracy gorzej, bo tam jednak muszę być bardziej aktywna, dużo chodzić, wstawać i tam nie wiem do końca ile starczy mi sił. Ale nie widzę powodu do tego, żeby rezygnować z pracy przedwcześnie. No chyba, że przestanę się mieścić za kółkiem, bo jednak dojeżdżam 50 km do pracy obecnie, tyle że nie codziennie.
już antybiotyk po 3 tabletkach zaczął działać, dzięki ❤️
Wczoraj odezwałam się do jednej położnej czy będzie ze mną podczas porodu to odpisała, że nie ma miejsc na czerwiec 🤯
może tak miało być, nie martw się, znajdziesz inną!
Jezu, miałam taką położną z polecenia, znaną w internetach w mojej okolicy. przyjaciółka mi kazała do niej dzwonić już na początku ciąży i ona sama o sobie mówiła niby w żartach że do niej się umawia jak tylko się dwie kreski widzi. DRAMAT. razem z mężem mówimy że każda tylko nie tamta. w ciąży prowadziła taka „szkołę online”, w ciul tych zajęć było, ale to nawet spoko, miło, że się starała. natomiast lakto-terrorystka taka, że można osiwieć. obsesja widoczna od pierwszego spotkania. po porodzie jeszcze gorzej, ja akurat miałam problemy z kp, córeczka się urodziła z cechami wczesniaczymi, nie przybierała. ja nie miałam mleka. ładowałam w nią mm, w dodatku nietolerancja bmk. przy tym próbowałam rozkręcić laktację. nie chciała NIC jeść, karmienie co 2h całą dobę przez pierwsze tygodnie.
na pierwszym spotkaniu w domu położna powiedziała „nic nie przybiera, wy możecie jej nie obudzić pewnego razu.” - a przy tym nadal terroryzowała mnie o kp. byłam wstrząśnięta. miala rację oczywiście, że trzeba nam pediatry i działania, ale sposób komunikacji straszny.
sorry, ale mi się przypomniało, musiałam to napisać 😂😂😂😂
 
Do góry