Pogaduchy długoletnich i nowych starczek ♥️

[93kora]

A mój starszak chce dzisiaj iść na lodowisko, jak ja tak dawno na łyżwach nie jeździłam , że nie podołam na bank . A Tatuś nie umie jeździć . No to z kolegami z klasy się umówił i razem pójdą uff kamień z serca

 

[loumarie]

Z jednej strony, jak tak myślę, np wśród moich tylko znajomych (nie męża, bo wiadomo, to nie te samo pokolenie) nikt nie chce mieć dzieci ani teraz ani później. To w sumie serio, jak jakieś poprzednie pokolenia wycyckają się już z zdolności rozmnażania, to moi nie podwyższą demografii

 

[loumarie]

A jak tak myślę i teraz, to w pracy mam mało osób z dziećmi. Zazwyczaj to ludzie 40+/50+. Większość ekipy 20+/30+ grzeje ławę bezdzietnie. Na najbliższy zespół powiedzmy, 20 osobowy, no to dzieci ma... może 4 pracowników.

 

[93kora]

A jak tak myślę i teraz, to w pracy mam mało osób z dziećmi. Zazwyczaj to ludzie 40+/50+. Większość ekipy 20+/30+ grzeje ławę bezdzietnie. Na najbliższy zespół powiedzmy, 20 osobowy, no to dzieci ma... może 4 pracowników.

Nie chcą mieć dzieci to nikt im nie karze wcale. Z drugiej strony dużo par chciałoby mieć dziecko/więcej dzieci a np niepłodność stoi na drodze. Różne są przyczyny i to jest smutne bo walka o 1 dziecko potrafi trwać nawet kilka lat.

A demografia? No cóż jakoś to będzie nie?

 

[loumarie]

Nie chcą mieć dzieci to nikt im nie karze wcale. Z drugiej strony dużo par chciałoby mieć dziecko/więcej dzieci a np niepłodność stoi na drodze. Różne są przyczyny i to jest smutne bo walka o 1 dziecko potrafi trwać nawet kilka lat.

A demografia? No cóż jakoś to będzie nie?

Wiesz co, nie - wiele osób tam osiągnęło jakiś poziom świadomości apropo jak to będzie ekonomicznie... dochodzą do wniosku, że jak dla jednej osoby w dużym mieście tak średnio to wygląda z kasą i nie ma jakichś turbo luksusów to gdzie tam dzieci jeszcze. Apetyt rośnie w miarę jedzenia, jak to się mówi

 

[93kora]

Wiesz co, nie - wiele osób tam osiągnęło jakiś poziom świadomości apropo jak to będzie ekonomicznie... dochodzą do wniosku, że jak dla jednej osoby w dużym mieście tak średnio to wygląda z kasą i nie ma jakichś turbo luksusów to gdzie tam dzieci jeszcze. Apetyt rośnie w miarę jedzenia, jak to się mówi

No coś w tym jest.
Mnie bardziej zastanawia fakt, czy będzie jak na tych filmach dokumentalnych,że ludzie wyginą i zwierzęta zajmą miasta. To są dokumentalne Apokalipsa . Pokazują jak to będzie jak nie będzie ludzi. Panie, wszystko w uj strzelił

 

[loumarie]

No coś w tym jest.
Mnie bardziej zastanawia fakt, czy będzie jak na tych filmach dokumentalnych,że ludzie wyginą i zwierzęta zajmą miasta. To są dokumentalne Apokalipsa . Pokazują jak to będzie jak nie będzie ludzi. Panie, wszystko w uj strzelił

Niedźwiedzie będą w chałupach nam mieszkać, jak w Czarnobylu jakimś

 

[93kora]

Niedźwiedzie będą w chałupach nam mieszkać

Niedźwiedzie to już do chałupy potrafią wejść i w lodówkę zajrzeć, inteligentne stworzenie

 

[Lwica1410]

Pozamykają pewnie w małych miastach. W moich rodzinnych stronach został tylko szpital powiatowy, jak by tam zamknęli to niektórych czeka wycieczka ok 100km...

U nas też corusia tatusia. Podobna i z wyglądu i z charakteru. W jakimś filmie było pamiętaj dziecko wszystko co złe masz po mamusi. I to by się zgadzało, śpi kiepsko jak ja, problemu skórne też ma po mnie.

 

[loumarie]

Pozamykają pewnie w małych miastach. W moich rodzinnych stronach został tylko szpital powiatowy, jak by tam zamknęli to niektórych czeka wycieczka ok 100km...

U nas też corusia tatusia. Podobna i z wyglądu i z charakteru. W jakimś filmie było pamiętaj dziecko wszystko co złe masz po mamusi. I to by się zgadzało, śpi kiepsko jak ja, problemu skórne też ma po mnie.

No jak to się sprawdzi, to mam przeje..ane W ojca niech idzie to będę mieć święty spokój.