U nas chyba od początku było na prawdę fajnie. Syn miał równo dwa latka jak się urodziła córka. Od początku on był bardzo troskliwy, zawsze się chciał nią opiekować, wiadomo kryzysy bywają do dziś ale w ogień by za sobą wskoczyli.
Chyba najgorzej było jak było w wieku 4 i 2 lata, bo jeden chciał dużo uwagi, druga bunty wszelakie, ale tak ogólnie na prawdę bardzo wygodnie było mieć ich z taką różnicą wieku.
Młodsze dziecko trochę szybciej „dojrzewa”



bo wiadomo synek malutki pierwsze dziecko matka zasady żadnych słodyczy, żadnych bajek itd a jednak córka szybko wpadła w towarzystwo starszego brata i wszystko mogła dużo szybciej niż on