reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

terminy i wyniki badań/USG

Helenka, lepiej kup! W aptece powiedz tylko że chcesz na krzywą cukrową glukozę pięćdziesiątkę:tak:. Ja pytałam w szpitalu, to powiedziały że jakbym nie miała to coś znajdą, ale lepiej mieć swoją. I najlepiej swoją wodę niegazowaną do rozcieńczenia, i kubeczek:tak:. No i słynne pół cytryny:-)...
 
reklama
Dziewczyny a jak sie robi tą glukoze 50. Ja mam glukoze w takim pojemniku i w jakiej ilosci to rozpuscic, bo lekarz pytal czy wiem o co chodzi z ta glukoza a ja potwierdzilam ale nie pamietam w jakiej ilosci wody to rozpuscic i czy cale.
Ale ja zamotana jestem:baffled::rofl2:
Ewelinko musisz zanieść tą glukozę do labolatorium wziąść ze sobą wodę niegazowaną (kto chce to pół cytrynki) ipilęgniarka pobierze najpierw ci krew potem rozpuści ci tą glukozę. Ty wypijesz i po godzinie znowu pobierają krew.
To ma tak wyglądać z tego co wiem, bo ja jeszcze nie robiłam :))
 
Dziewczyny a jak sie robi tą glukoze 50. Ja mam glukoze w takim pojemniku i w jakiej ilosci to rozpuscic, bo lekarz pytal czy wiem o co chodzi z ta glukoza a ja potwierdzilam ale nie pamietam w jakiej ilosci wody to rozpuscic i czy cale.
Ale ja zamotana jestem:baffled::rofl2:
mi pielegniarka w przychodni przygotowala glukoze..tzn dala i kubeczek i wode hehe i wyszlo niestety tego caly kubek blee
no napiszcie te które to miały jak ma to wygladac bo ja ide w poniedziałek...czy mam kupic ta glukoze czy dadza mi w laboratorium..... prosze o pomoc....

musisz chyba miec swoja ale to zalezy od laboratorium taka glukoza kosztuje 3zl wiec nie majatek:-)

Dziewczyny powodzenia z ta glukoza:)nic przyjemnego
 
Dziewczyny a jak sie robi tą glukoze 50. Ja mam glukoze w takim pojemniku i w jakiej ilosci to rozpuscic, bo lekarz pytal czy wiem o co chodzi z ta glukoza a ja potwierdzilam ale nie pamietam w jakiej ilosci wody to rozpuscic i czy cale.
Ale ja zamotana jestem:baffled::rofl2:
W 200 ml i musisz dobrze wymieszac, bo trzeba koniecznie wypic caly proszek.
 
Ja miałam zlecone badanie na krzywa już w 8 tyg. W sumie nie wiem czemu, ale wyszło ok. W 26 tyg mam zrobić następne takie badanie. U mnie wyglądało to tak , że trzeba było kupic w aptece 50 g glukozy- one tam wiedza o co chodzi :-) pielęgniarka sama mi ją rozpuściła i zapytała czy nie mam cytryny bo łatwiej byłoby mi wypic , ale ja nic nie wiedziałam o tym . Nie było tak zle , dałam radę :-)Przed badaniem miałam pobraną krew i po badaniu czekałam około 30 min i znowu mi pobrali.
 
jak robiłam 50 to byłam na czczo pobrali krew wypiłam i po godzinie znowu pobrali mi krew i do domku
teraz przy 75 mam siedzieć 2 godzinki i nie wolno chodzić trzeba siedzieć na tyłku
bo może robić się słabo
tą 50 jakoś przełknęłam trochę mnie mdliło ale teraz biorę cytrynkę żeby przetrwać
 
Słuchajcie - mnie wyszedł wynik 145 po glukozie, spytałam czemu tak dziwnie, w sumie na granicy normy. Babka (diabetolog) spytala czy mialam tez cytryne, powiedzialam zgodnie z prawda ze tak. Usmiechnela si epod nosem i powiedziala "a co wam sie wydaje ze cytryna nie ma cukru?". Tym sposobem kazda ktora wypija z cytryna maobciazenie powyzej 75g - i moze, tak jak u mnie wyjsc wartosc graniczna, ktora zmusza do glukometru i kwalifikacji na "cukrzyce", wiec komu wyszlo graniczne na 50g to moze lepie isc i wypic bez cytryny...
 
reklama
Cześć dziewczyny! Ja tylko na moment. Byłam wczoraj na wizycie i nie jest najlepiej - moje skurcze zrobiły swoje i coś złego zaczyna się dziać z szyjką :-( Dostałam leki rozkurczowe i mam leżeć. Zobaczymy co będzie dalej. Skurcze nadal mam, ale lżejsze i rzadziej. Psychicznie czuję się fatalnie, przeraża mnie wizja porodu przedwczesnego. Wiem, że nie powinnam się teraz denerwować, ale nie potrafię - lekarz mnie porządnie nastraszył. Na szczęście dzidzie rosną równiutko, nie wiem jakie są duże itd, bo z wrażenia o nic nie zapytałam, a z karty ciąży nie odczytam (ech to pismo lekarskie!).
Na razie uciekam do łóżka. Pozdrowienia dla wszystkich ;-)
 
Do góry