reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Brak ciąży po poronieniu / Rezygnowanie ze staranek

Jak szybko rozpoczęłaś staranka po poronieniu??

  • nie później niż 3 miesiące po stracie

    Głosów: 19 52,8%
  • po 6 miesiącach

    Głosów: 8 22,2%
  • po roku

    Głosów: 3 8,3%
  • czekałam dłużej niż rok

    Głosów: 6 16,7%

  • Wszystkich głosujących
    36

Sylwia'

Fanka BB :)
Dołączył(a)
11 Listopad 2008
Postów
240
Po stracie małej iskierki większość z nas decyduje się na jak najszybsze zajście w następną ciąże. Kolejna ciąża pomaga uciszyć źle emocje i sprawia że znów ‘żyjemy’.

Niestety niektórym z nas długo nie udaje się zajść w kolejną ciąże albo z powodów (finansowych, zdrowotnych lub rodzinnych) muszą zrezygnować ze staranek.. Kolejne miesiące się wleką a święta wydają się puste i smutne.

Ja poroniłam w grudniu 2008. Mój M nie jest jeszcze gotowy na dziecko (chce mieć bobaska za kilka lat) Jest mi w tej sytuacji bardzo ciężko. Mam pytanie do dziewczyn które po poronieniu nie mogą skupić się na planowaniu kolejnej ciąży i muszą przestać myśleć o bobasku. Jak sobie radzicie?? Czy potraficie szczerze się cieszyć rodzącymi się dziećmi w rodzinie???;((((
 
reklama
ja ci niestety kochana nie pomoge bo wybilam mojemu z glowy pozniejsze staranie sie o dziubdziaska. ale mi pomaga w rzestaniu myslec o tym szydekkowanie ;-) mam duzo do zrobienia bo kolezanki chca wiec siedze calymi dniami jak nie pracuje i robie i zajmuje mysli . moze sprobuj wymyslec sobie jakies pochlaniajace czas zajecie to dobry sposob . pozdrawiam i zycze powodzenia :tak: buziaki
 
wybilam mojemu z glowy pozniejsze staranie sie o dziubdziaska.

jak to zrobiłaś??? Może mi też się uda:-D:-D

ja teoretycznie mam bardzo napięty plan dnia a mimo to nie mogę się oderwać od tematu ciąży i dzieci. Wydaje mi się że gdy zachodzimy w ciążę to nasza psychika się zmienia (przestawia na inne potrzeby)i potem gdy tracimy malucha ona dalej jest nastawiona tylko na jeden cel-dziecko:-(
 
a mi się dziewczyny wydaje, ze nic na siłę, czasami meżczyźni po stracie chcą starania odłożyć na kilka lat a nawet miesięcy dlatego, ze chcą zapomnieć o tym co się stało, a czasami właśnie z powodu pieniążków czy pracy. wiem że dla nas jest to ciężkie, ale powiem wam szczerze, ze jakby nie daj Boże coś się teraz stało naszemu maleństwu to mój mąż wie, ze nie chcę słyszeć o kolejnej ciąży przynajmniej kilka lat, bo psychika jest tylko jedna, a nie każdy jest tak silny, zeby od razu myśleć o dziecku.
Mam nadzieje, ze nikogo tu nie uraziłam, bo nie taki był mój zamiar
mimo wszystko życzę każdej z nas, żeby w końcu doczekała się każda upragnionego różowego bobaska
 
U nas nie było mowy o czekaniu...

Pierwszy mój odruch to "żadnego dziecka więcej"... S czekał niedługo aż zmieniłam zdanie -choć się bał, bardzo chciał dziecka... ja po pierwszej @ miałam zielone światełko, parcie na sukces w starankach, żadnych "ale"... oprócz organizmu który nie chciał mi sprzyjać...
Po nieudanym miesiącu starań byłam wściekła -bo myślałam że mi się należy... nauczyłam się pokory, wróciłam do pracy, dostałam 2 @ i postanowiłam czekać. Stwierdziłam że nie ode mnie pewne rzeczy zależą... no i 3@ nie doczekałam...

Trzeba znaleźć złoty środek -jeśli Ty bardzo chcesz (choć strata nie jest karą a kolejna ciąża nagrodą) , a Twój M nie -to musicie razem coś postanowić... kasy zawsze będzie za mało, w pracy zawsze można awansować a nikt nie mówi że staranka oznaczają ciążę...
Zastanów się tylko czy jesteś gotowa -czy kiedy pojawią się 2 kreczki będziesz potrafiła cieszyć się bez lęku który przyprawia o mdłości...
 
Tu na forum widzę że warto zacząć staranka jak najszybciej. Po pierwsze to przeważnie trochę trwa zanim znowu się uda. Po drugie wiem że nasze ciężaróweczki się boją ale są szczęśliwe...

13x13 widziałam fotki twojego brzuszka-cudny:-D:-D
 
podczytuje Was gdy jest mi smutno:-D

nie piszę bo w kwestii 'ciąży po poronieniu' nie mam co napisać..
wy dzielnie walczycie razem ze swoimi mężczyznami a u mnie w domu temat dzieci to tabu chyba ze chodzi o cudze dzieci. nimi m potrafi się zachwycać godzinami. lubi byc najlepszym wujkiem..
 
Ostatnia edycja:
reklama
nie piszę bo w kwestii 'ciąży po poronieniu' nie mam co napisać..

No co Ty piszesz:no::no:
ciąża po poronieniu to nie tylko wątek dla staraczek i zafasolkowanych... to wątek dla Nas wszystkich... tam jest o badankach, o czekaniu, o smutku... tam -jak czytasz to sama wiesz -są dziewczyny które czekają na zielone światełko, czekają na swój czas... jest dobrze bo tam każdy znajdzie dla siebie miejsce:tak:
Jeśli będziesz miała taką potrzebę -pisz śmiało -to nie jest wątek dla wybranych...
 
Do góry