reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

wiek separacyjny ??!!

chanel88

mama Konradka :)
Dołączył(a)
10 Listopad 2008
Postów
121
Miasto
Poznan
Ostatnio czytałam o czymś takim jak wiek separacyjny. Pojawia sie okolo 8 miesiaca. Dziecko robi sie marudne, płaczliwe i ciagle chce byc przy mamie. Nie wiem jaki ta teoria ma przeklad na rzeczywistosc ale moze od poczatku.
Moj synek niedawno skonczyl 7 m-cy. Od tego momenetu radykalnie zmienilo sie jego zachowanie tzn. zrobil sie płaczliwy, rozdrazniony mam wrazenie jakby sam nie wiedzial czego chce. Pojawily sie tez ogromne problemy ze spaniem. W dzien wogole nie chce spac to znaczy chce ale nie moze sie wyciszyc. Staram sie pilnowac rytuałów i klasc go zawsze o tej samej porze oraz zminimalizowac wszystkie bodzce jednak nic to nie daje. Proba uspienia trwa godzine i konczy sie wprawdzie zasnieciem ale chyba od placzu spowodowanego protestem. Nie lepiej jest w nocy. Synek budzi sie o 3 i tak przerazliwie krzyczy, ze nie idzie go uspokoic. Najpierw myslalam, ze to na zeby jednak 5 dni temu wyszla mu sliczna dolna jedyneczka a problem zamiast zniknac jeszcze bardziej sie poglebia. Kazda proba zostawienia Konradka samego konczy sie glosnym protestem - nie moge wyjsc nawet do toalety - wszedzie musimy isc razem.
Co robic ????
POMOCY !!!!
 
reklama
Też to przechodzimy, mały ma już rok i jest już lepiej. Trzeba to przeczekać.
 
Lęk separacyjny.
Pojawia sie ok 7-8 miesiąca życia – lęk separacyjny przed rozłąką z matką.
Malutki budzi sie w nocy , widiz ze Cie nie ma i płacze....................to samo jak idziesz do łazienki.............mow z eidziesz , zaraz wrocisz...........albo mow do niego z lazienki zeby cie slyszal, a jesli ci to odpowiada to bierz go ze soba :-)Ale w tym momencie musi czuc ze ejstes przy nim, slyszec przynjamniej Twoj glos
Z czasem minie , trzeba przeczekac :-)
 
Ostatnia edycja:
Heh... a myślałam że tylko mój brzdąc coś takiego przechodzi,czas straszny :baffled:.
Nawet na krok nie mogę się od synka oddalić od razu przerażliwie wrzeszczy :sorry2:,a do tego mamy problem z bezdechami (pojawiły się 2 razy),i jak zaczyna mocno płakać to się zapowietrza.Także nawet w toalecie jesteśmy razem,wiem że to bardzo nie higieniczne ale nie mam wyjścia:sorry2:. Kiedy to się skończy...
 
o prosze! myslalam ze maminsynek mi rosnie;-) a to jednak normalne:-) synek ma 7 miesiecy i pelza za mna krok w krok:tak: jak sie bawi to ja musze siedziec kolo niego, nie moge na fotelu czy wersalce bo zaraz placz i idzie w moim kierunku:tak: tylko najgorsze to jest to ze do pracy zmuszona jestem wrocic i ciekawe jak to bedzie???:-:)baffled::-(
 
Mój Paweł jeszcze chyba za mały na lęk separacyjny, ale za to bardzo towarzyski jest. Cały czas trzeba z nim siedzieć, wygłupiać się, rozśmieszać go i gadać z nim ( on bardzo dużo gaworzy).
Na szczęście daje mi już trochę luzu i wystarczy mu, że siedzi ze mną w jednym pomieszczeniu, widzi mnie i oczywiście muszę do niego co jakiś czas podejść, pobawić się chwilę, i najlepiej cały czas mówić.
Wcześniej miałam problem nawet z wyjściem do toalety.

Aha, no i ostatnio usilnie próbuje wymusić spanie ze mną i mężem w jednym łóżku.
Sama nie wiem skąd ma taki pomysł, bo sypiał z nami czasami nad ranem jak karmiłam piersią- czyli ponad dwa miesiące temu. Od tamtej pory nie brałam go do łózka tym bardziej, że zaczął przesypiać całe noce.
 
heh u nas to samo Kasia ma już 1o miesiecy i jak na moje oko jest coraz gorzej:( a najgorsze jest to że nie akceptuje nikogo oprócz mnie i też muszę siedzieć z nią na podłodze bo jak się ruszę do komputera to masakra płacz i tyle :( czasem nawet jak mąż ja zabiera z moich rąk to zaczyna płakać i wyciąga rączki do mnie, przykro się mu wtedy robi bo myśli że Kasia go nie kocha ... a osoby które widzi raz w tygodniu np. dziadków to na ręce nie da się wziąć ... ostatnio od dziadzia usłuszała że jest dzikus i mamin córcia :( a ja robię wszystko żeby była samodzielna ale nie wiem co mam robić nie bedę jej do niczego zmuszać przecież ... mam nadzieję że nie robię nic źle ??:sorry2:może jakieś pomysły
pozdrawiam
 
heh u nas to samo Kasia ma już 1o miesiecy i jak na moje oko jest coraz gorzej:( a najgorsze jest to że nie akceptuje nikogo oprócz mnie i też muszę siedzieć z nią na podłodze bo jak się ruszę do komputera to masakra płacz i tyle :( czasem nawet jak mąż ja zabiera z moich rąk to zaczyna płakać i wyciąga rączki do mnie, przykro się mu wtedy robi bo myśli że Kasia go nie kocha ... a osoby które widzi raz w tygodniu np. dziadków to na ręce nie da się wziąć ... ostatnio od dziadzia usłuszała że jest dzikus i mamin córcia :( a ja robię wszystko żeby była samodzielna ale nie wiem co mam robić nie bedę jej do niczego zmuszać przecież ... mam nadzieję że nie robię nic źle ??:sorry2:może jakieś pomysły
pozdrawiam

mowia ze to mija trzeba przeczekac:tak: a maminsynki i mamincorcie dlatego bo przeciez to my mamy cale dnie poswiecamy naszym maluchom;-) u nas tez podobna sytuacja u meza nie chce byc bo zaraz podkowka raczki w moja strone i "mamamama":-( i jest to uciazliwe bo nawet chwili dla siebie nie ma czlowiek ale pocieszajace jest to ze wyrosna z tego!!!:tak:
 
reklama
Do góry