Hej....ja miałam tylko 2tys. nie 20tys.płytek....szok!!! Co do leków to brałam sterydy plus immunoglobiny w kroplówce po których ładnie płytki mi rosną ale utrzymują sie tylko przez pare dni....Teraz juz sterydów nie biore....Wylądowałam w Instytucie jak byłam w 25 tygodniu ciązy i jak podawali mi leki to mowili ze na tym etapie te wszystkie leki sa bezpieczne dla dziecka
Co do Instytutu to naprawde super miejsce (o le mozna tak o szpitalach powiedziec)...fajni lekarze, super pielegniarki...Spedziłam tam prawie 7 tygodni bez przerwy i wogole tego nie odczułam....
Co do porodu to rzeczywiscie ma duze znaczenie ilosc płytek ...dlatego oni w porozumieniu ze szpitalem na Karowej ustalili ze podpompuja mi te płytki i wtedy przewioza mnie do nich zeby Ci wyjeli moja malutka wtedy kedy ta ilosc bedzie duza (po tych immunoglobinach mam przez pare dni powyzej 130 tys czyli w normie).Szczerze mowiac nie wiem czy mialam problemy z maloplytkowoscia przed ciaza....nikt mi nigdy nic nie powiedzial ze cos jest nie tak....Dopiero jak pojawily sie objawy...siny jezyk, usta, silne krwawienie z dziasel, wybroczyny na nogach i z tymi wszystkim zgłosilam sie do szpitala powiedzieli mi ze to maloplytkowosc....Obserwuj sie wiec nie bagatelizuj zadnych krwawien czy sincow (ja akurat ich nie mialam ale one sa tezz czestym objawem)