- Dołączył(a)
- 11 Czerwiec 2010
- Postów
- 6
Mam 4-miesięczną córkę. Kiedy miała 3 miesiące, pierwszy raz posadziłam ją sobie na kolanie. Ładnie, prosto się trzymała, i - przede wszystkim - bardzo jej się to podobało, więc zaczęłam ją sadzać częściej. Nie sprawiało jej to żadnego dyskomfortu, nie męczyło - wręcz przeciwnie, sprawiało jej to wyraźną frajdę, wręcz momentami się tego domagała (płakała, dopóki jej nie posadziłam).
Ostatnio byłam z córką u pediatry, i pani doktor zauważyła, że dziecku wystają dolne żeberka. Ja sama mam wystające żebra, więc nawet nie zwróciłam na to wcześniej większej uwagi. Od lekarki dowiedziałam się, że to za wcześnie, żeby sadzać dziecko, i że mam zaczekać, aż samo będzie siadać. Po wizycie przyjrzałam się dokładnie jej żeberkom, i teraz widzę, że są dość mocno wykrzywione. Boję się, że jej tak zostanie. Na dodatek boję się, czy nie miało to wpływu na jej kręgosłup. Czy ktoś tu miał podobne doświadczenia? Co mogę zrobić, żeby pomóc córce? Czy jest szansa, że żeberka jeszcze się wyprostują?
Ostatnio byłam z córką u pediatry, i pani doktor zauważyła, że dziecku wystają dolne żeberka. Ja sama mam wystające żebra, więc nawet nie zwróciłam na to wcześniej większej uwagi. Od lekarki dowiedziałam się, że to za wcześnie, żeby sadzać dziecko, i że mam zaczekać, aż samo będzie siadać. Po wizycie przyjrzałam się dokładnie jej żeberkom, i teraz widzę, że są dość mocno wykrzywione. Boję się, że jej tak zostanie. Na dodatek boję się, czy nie miało to wpływu na jej kręgosłup. Czy ktoś tu miał podobne doświadczenia? Co mogę zrobić, żeby pomóc córce? Czy jest szansa, że żeberka jeszcze się wyprostują?