:-(
byłyśmy dziś na szczepieniu i doznałam szoku - pediatra podczas badania powiedziała że Antosi bioderka są słabo wykształcone

( w piątek byliśmy na usg i
ortopeda powiedział że wszystko jest prawidłowe!!

) a poza tym lekarka próbowała dźwigać Małą za łapki do góry - Antosia się podnosiła jak na moje oko ładnie a ta baba mi mówi że ma słabe napięcie mięśniowe w okolicy barku i że w związku z tym dostaniemy tylko szczepinie 6w1 a rotarix zaszczepimy po konsultacji z neurologiem
Co ma piernik do wiatraka????
No dobrze zaszczepiliśmy się w nóżkę - Tosia nawet nie płakała. wyszłam do rejestracji pytam o neurologa i szok - termin na 7 września

Staneło w końcu na tym ze rota szczepimy za dwa tygodnie.
Masakra!!!
Tosia śpi teraz w łóżeczku a ja siedze i sie wściekam. Głupia baba.
Kurcze Antosia niechętnie leży na brzuchu i słabo główkę podnosi ale żeby robić taki cyrk - jak trzymam ja na ręku do głowe ładnie odchyla - jak sie ją podnosi w pionie i trzyma pod pachami to łebek też trzyma sztywno - zgłupiałam
Poza tym wazy 4960 wiec od wagi urodzeniowej 1500 do przodu na cycku - mało ale nie najgorzej -- rośnie ładnie
Ach i jeszcze na koniec przyszłam mi do głowy taka myśl ze dzieko jest nieustającym źródłem niespodzianek - jak człowiek sie już z czymś oswoi zawsze pojawia sie coś nowego. Do tej pory miałyśmy problem z ulewaniem wiec w zeszłym tygodniu dostałyśmy syrop - debridat i Antosia po dwóch dniach stosowania przestała ulewać

niestety w zamian za to jak jej sie mleczko podbije do góry to zamiast ulewać zaczyna kasłać więc jak nie urok to ... ;-)
Pozdrawiam serdecznie