reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lot samolotem

Olcia_87

Fanka BB :)
Dołączył(a)
15 Wrzesień 2010
Postów
347
Miasto
Oxford UK / Bielsko- Biała
Witam wszystkie przyszle i obecne mamy :tak: . Moze ten temat juz był, lecz ja niestety nie moge go znalesc, a wiec pisze z zapytaniem jak to jest z lataniem samolotem w ciazy?? Slyszałam i czytalam duzo na ten temat, ale chce oprzec sie na waszych opiniach, czy latalyscie bedac w ciazy??. Slyszałam ze jak skonczy sie 24 tydz to trzeba miec zaswiadcznie o stanie zdrowia od poloznej. Ja lece do PL na poczatku listopada, obecnie jestem w 18-stym tyg. Wiem ze niektore linie lotnicze nie biora kobiet w ciazy do chyba 34 tyg??
Moze orintujecie sie cos na ten temat?? Bardzo prosze o odpowiedzi.
Pozdrawiam ;-)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Jak na moje oko to mozna latac w ciazy o ile zawsze dobrze znosilas lot samolotem i ogolniez ciaza jest OK

Wydaje mi sie ze linie raczej zabieraja do 34tyg ciazy a nie jak piszesz ze do 34 tyg nie biora.

O zaswiadczeniu slyszalam, ale najlepiej jest zadzwonic do lini lotniczych ktorymi chcesz leciec i dowiedziec sie jakie sa wymagania. Wiesz linie nie chca brac odpowiedzialanosci za twoj stan, takze jakby cos sie mialo stac to bedzie na polozna .... ale lepiej spytaj sie poloznej czy wogole ona wyda ci takie zaswiadczenie jak bedzie trzeba bo kiedys ogladal w TV jak w UK polozna nie chciala babce wystawiec takiego zaswiadczenia bo to zbyt duza odpowiedzialanosc.
 
na stronie danych lini lotniczych jest po ktoreym tyg ciazy nie zabieraja, ale zazwyczaj to 34tydz.
miej przy sobie zawsze karte ciazy tam jest dokladna data przewidywanego porodu wiec wrazie co nie moge ci nie zabrac,
czy mozesz leciec wszystko zalezy od przebiegu twojej ciazy, zapytaj moloznej czy nie ma nic przeciwko.
pozdrawiam i udanego lotu zycze:)
 
nie mozesz latac wlasnie po 34tc

do tego czasu jezeli czujesz sie ok to nie ma przeciwskazan. :)

ja latalam w 5tc, 18, i 27tc i bylo wsio ok :D

milego lotu!
 
nie mozesz latac wlasnie po 34tc

do tego czasu jezeli czujesz sie ok to nie ma przeciwskazan. :)

ja latalam w 5tc, 18, i 27tc i bylo wsio ok :D

milego lotu!

a potrzebowałas jakiegos potwierdzenia od połoznej??? jakimi liniami leciałas???


ja wlasnie lece w 21 tygodniu i tez musze regulamin poczytac
 
Ja lecialam w 12tyg i w 20tyg, raz easyjet, a raz rynaair. Nie widac bylo po mnie ze jestem i nikt mnie nie pytal, ale za drugim razem poprosilam polozna o zaswiadczenie, to nie wiedziala o co mi chodzi.. dala mi ten taki form o podtwierdzeniu ciazy (a nie chodzilo o to), polecila mi zalozyc uciskowe skarpetki i tyle..
 
Pinka nie potrzebowalam zadnego zaswiadczenia od poloznej gdyz zaswiadczenie potrzebujesz dopiero po 34tc. Latalam Ryanairem, Wizzairem i ostatni raz w 27 to na wakacje na Majorke liniami Thomson.
Pamietam ze w 18tc lecialam Ryanaierm i tam wolaja panie w ciazy i z dziecmi do przodu takze, bylo spoko bo ludzie przepuscili i nie musialam sie tluc w tym tlumie :)
 
Najlepiej sprawdzić na stronie linii lotniczych do którego tygodnia wpuszczają na samolot bez zaświadczenia lekarskiego. Ja latałam kilka razy w ciąży, bez problemu , o nic nie pytali. Natomiast mojej szwagierki pewnego razu na samolot nie wpuścili, była wtedy w 27 albo 28 tygodniu ciązy, nie jestem teraz pewna. Musiała sobie zmienić termin wylotu i iść do lekarza po zaświadczenie. To były linie lotnicze wizzair. Tak więc lepiej się upewnić co i jak.
 
reklama
Leciałam samolotem w 13 i 14 tyg. nikt o żadne zaświadczenie nie prosił, choć brzuch okazały (niestety). Przelot do PL wspominam miło, natomiast z PL do UK była masakra. Źle się czułam, poprosiłam o wodę, to mi powiedziano, że muszę sobie kupić. Wprowadzono mnie w błąd co do odbioru wózka dla Filipa po wylądowaniu. Na szczęście znalazł się miły pan, który zaoferował mi swoją pomoc przy niesieniu torby.
 
Do góry