reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kącik małego smakosza

onesmile

Świat według Pafffcia
Dołączył(a)
16 Marzec 2010
Postów
1 727
Miasto
Daleko,daleko, za górą, za rzeką :-)
Witam wszystkie mamy, ktore nie karmia piersia, badz karmia mieszanie z roznych wzgledow.
Sama karmie mieszanie, poniewaz mam za malo pokarmu mimo stawania na rzesach, picia 83792875 herbatek i piw Karmi dziennie oraz nieustajacego siedzenia na pompie, czyli laktatorze:-)
Pomyslalam, ze tu bedziemy mogly wspierac sie poradami dotyczacymi podawania MM, oraz roznych rozterek zwiazanych np. z odchodzeniem od podawania wlasnego mleka.
Piszcie, co wam lezy na sercu.

A moje pytanie do Was, to czy zauwazylyscie wyrazna roznice w konsystencji kupki u swoich maluchow przy podawaniu mieszanym?
 
reklama
powiem szczerze nie jestem przekonana do celowosci utworzenia ego watku. Osobny watek o karmieniu piersia, teraz NiePiersia, Ja bym to wrzucila do jednego worka pt.Karmienie i tyle.
Duzo problemow przy karmieniu jest takich samych, niezaleznie od tego,jak sie karmi.
Szkoda powielac tego samego w dwoch watkach. A przy szukaniu jakichs informacji, bedzie wiecej materialu do przekopania.
Wiem, ze ten watek jest odpowiedzia na dyskusje z watku glownego, ale dla mnie wiekszego sensu nie ma(podobnie jak cala debata)
Dziewczyny,nie dzielmy sie na grupy, bo zaczyna sie robic nieprzyjemnie.

Polaczcie oba watki o karmieniu i edytujcie tytul, aby nikt nie czul sie dyskryminowany. Tak bedzie lepiej. Moim zdaniem oczywiscie:)
 
onesmile, niech Ci Siła Wyższa w czym tam chcesz wynagrodzi za ten wątek!!!!!!!
ja dzisiaj robię eksperyment i młoda będzie cały dzień na mm. psycha mi siada od tych jej cyrków przy cycku... jeśli sie okaże że będzie pozytywniej po mm to p***dolę cycanie (mimo że żal trochę wiadomo co ściska...) bo osiwieję... dzisiaj od rana ryczę bo nie daje z nią rady - non stop ryk przy każdym baczku - już nie wiem czy podejrzewać że to wzdęcia, kolki czy ch** wie co... po mm w dzień potrafi pospać i to naprawdę ładnie, a po moim drzemki 10minutowe i to tylko jak ktoś ją buja... nie mam już siły

a najlepsze jest to że obie mamuśki mnie zlinczują:
wczoraj zostawilismy małą u teściów (oczywiście byli happy bo stęsknieni za nią) a że dając cyca przed wyjściem znowu ze spaceru byłyby nici (1,5h jak nic cycania ostatnio) to po przyjeździe do nich zrobiłam butlę, a teściowa: "to ty cyckiem nie karmisz?" i wzrok morderczy (chyba ze przewrażliwiona jestem...)
a dzisiaj przychodzi mama i widzi że mam czerwone śliczn me oczęta i mówi tak: "musisz to przetrwać. przyjdź później to zjesz rosołek, musisz jeść więcej różnych rzeczy, bo pokarm będzie bogatszy"
no i weźcie wytłumaczcie im jeśli mm się sprawdzi, ze to lepsze wyjscie wg mnie...
a moze nie lepsze?
moze po prostu idę na łatwiznę?
co do odpornosci dzięki cycom to ja byłam na cycu prawie 3lata!!! a odporność mam tak ch***ową że szkoda gadać...
i przepraszam za gwiazdki (sama robiłam;)) ale nie panuję nad soba dzisiaj...

onesmile, co do kupek: przez ostatnie 3-4 dni kiedy młoda dostaje butlę mm dziennie zaczęła robić bardzo ładne kupsztale. nie tak rzadkie, mniej płaczu przy tym stosunkowo. ogólnie jakby lepiej, tylko coby nie zapeszyć
 
moriam - watek utworzony bynajmniej nie w celu siania nieprzyjemniej atmosfery. Uwierz:-) Dlugo myslalam nad jego zalozeniem, juz nawet pare tygodni temu. Zobaczymy, czy jego wprowadzenie bedzie mialo sens i 'powodzenie'.Jak nie, to wrocimy do glownego i juz. Po prostu wydaje mi sie, ze niektore nasze karmieniowe rozterki sa troszke inne od tych, ktore maja mamy karmiace tylko piersia.
Dajcie znac dziewczyny, co myslicie. Nie chce, bron boze, nikogo dyskryminowac!

ida - kurcze, no mam dokladnie te same odczucia. Jak cyc, to albo godzinami i wciaz glod i marudzenie, albo na godzine, 2 spokoj i znow domaganie sie jesc. Hasla w stylu ' musisz to przetrwac' sa chyba najgorsze, jakie mozna uslyszec. Kuzwa, nic nie musze!! Jak nie ma, to nie ma! Jak boli, to boli! Jak mnie to meczy, to meczy! I juz! Poza tym, jesli dziecko czuje sie lepiej po mm i ladniej sie zalatwia, to odpowiedz jest prosta...
Ten terror laktacyjny jest nie do zniesienia. Czasem ciesze sie, ze mieszkam z dala od calej rodziny, bo moj tata, jak dostal zdjecie Pawelka z butla w dziobie, to od razu ' A piersia nie karmisz?!". I jedzie na moimm poczuciu winy...Cho**ra, nigdy sie nie dowie, jakie to moze byc stresujace, bo jest facetem.
Wiesz, ja ogolnie uwielbiam jak Pawelek sie we mnie wtula i ssie cyca, tylko co z tego, jak mu ciagle malo i nie jest na nim w 100% szczesliwy?

Ja wlasnie tez to zauwazylam z tymi kupkami. Po moim baardzo rzadko i nieregularnie, a po mm wlasnie odwrotnie. Ja juz sama nie wiem, co myslec, bo diete mam zdrowa i duuuzo pije, wiec o co chodzi?
 
Ostatnia edycja:
Ja jestem za osobnym wątkiem. Mało mnie interesuje co zjadła mama, że jej dziecko ma biegunkę, bo nas niestety to nie dotyczy.
 
No mi też sie wydaje ze ten wątek ma sens, bo problemy są całkiem inne.
Ida - doskonale Cie rozumiem. Mam te same rozterki. I najgorsze jest jeszcze to ze mam a raczej miałam dużo pokarmu (teraz laktacja wyhamowala) a mały je mm. U nas ze wzgledu na alergie. Strasznie to najpierw przeżywałam, ale teraz jak widze jak moje dziecko sie zmieniło to wiem ze to była dobra decyzja. Skończyło sie obrzygiwanie wszystkiego wokoło, bóle brzuszka, zniknęła skorupa z twarzy i szyi, skończyły sie biegunki i przede wszystkim te ciągłe ryki które były spowodowane tymi wszystkimi objawami. Jedyny minus to ze teraz mamy problem z zaparciami, ale maluszek nie jest jakis bardziej marudny z tego powodu wiec chyba mu to jakos mocno nie dokucza. Mam nadzieje ze sie jelita przyzwyczaja do ciezszego pokarmu i sie te kupki unormuja. Także zadaj sobie pytanie z cego Twoje dziecko bedzie miec wiecej korzysci - z jedzenia Twojego mleka i cierpienia, czy z jedzenia mm i braku dolegliwosci. A swojej mamie moze podrzuc mała w trakcie bólu brzuszka i niech się wtedy zastanowi czy nadal uważa że Twoje mleko to najlepsze co jej możesz dać. Chyba że malutka po mm też ma te same dolegliwości - wtedy trzeba szukać przyczyny gdzie indziej.
 
Onesmile - ja słyszałam że bywa że mleko z piersi się praktycznie w całości wchłania (bo jest lżejsze od modyfikowanego) i kupki moga być bardzo rzadko bo nie mają z czego powstawać. A po modyfikowanym są większe kupy i często z białymi grudkami - to niestrawione białko, którego w mm jest więcej. U mnie nie ma za bardzo w kupach tych grudek ale to dlatego że mały je Nutramigen który zawiera białka już rozłożone na aminokwasy.
 
Dziewczyny nie miejcie wyrzutów sumienia, że nie karmicie piersią! Ja od początku nie miałam "dzikiego pędu" do karmienia piersią. Więc pomęczyłam się 2 tyg i stwierdziłam, że mam to w d**ie i robię po swojemu. Julia przez 10 miesięcy jest na MM i ani razu nie była chora!! chociaż ja i M byliśmy przeziębieni. Oczywiście cała rodzinka zrobiła a mnie nasiadówkę że jak to tak że wszyscy karmią normalnie tylko ja wymyślam, że zła matka itp. Pogadali pogadali i zapomnieli. A My jesteśmy szczęśliwe i to jest najważniejsze! Powodzenia Mamusie!

Styczniówka 2010
 
reklama
Ten terror laktacyjny jest nie do zniesienia. Czasem ciesze sie, ze mieszkam z dala od calej rodziny
zazdraszczam......choć nie powiem, czasem się babcia przydaje:/

A swojej mamie moze podrzuc mała w trakcie bólu brzuszka i niech się wtedy zastanowi czy nadal uważa że Twoje mleko to najlepsze co jej możesz dać. Chyba że malutka po mm też ma te same dolegliwości - wtedy trzeba szukać przyczyny gdzie indziej.
mama była nie raz przy tym jak młoda cyrk odstawiała w trakcie cycania, i co? no podobno tak już jest, trzeba przetrwać bo to minie...

nie bardzo wiem przez co te cyrki... bo płacze jak cyca, napina się itd itp, a jak chleje z butli to jest ok
kupki ładniejsze jak dostaje tą jedną butlę mm dziennie, przy bączkach i tak i tak stęka i płacze - podejrzewam te "bolące kupki"
żadnych innych problemów nie widzę, nawet położna kazała "uzbroić się w cierpliwość"...
a z tym dzisiejszym stękaniem w nocy, to wczoraj z nowości tylko rosół zjadłam pierwszy raz...
ehhhhhhhhhh, ja wymiękam.... asertywności we mnie tyle co kicia napłakała:/// właśnie cycam bo nie mialam siły nawet myśleć o tłumaczeniu mamie czemu daję mm a nie "najlepszy pokarm na świecie"... no i cyrrk musiał być...

POWIEDZCIE CO MAM ROBIĆ BO SKOCZĘ Z DACHU A TO TROCHĘ WYSOKO://///////////
 
Do góry