reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Artykuł z wyborczej - mięsko w słoiczkach Gerber

reklama
Sama nie tknęłabym tego... nawet nie kupuje parówek z MOM
Dlatego ja stosuje i gorąco polecam metodę BLW :D
Przynajmniej wiem, że moje dziecko je zdrowo, a nie jakieś śmieci.
To jest naprawdę straszne!
 
Hm....w tym artykule jest mowa o słoikach po 6 miesiącu....zastanawiam się czy w słoikach np. po 8 również jest takie mięso, bo na opakowaniu nie ma informacji,że mięso jest oddzielane mechanicznie...

Ciekawe jest jest w przypadku Hipp i Bobovita....

Chyba zaraz napiszę do producentów maila z pytaniem...
 
Przed chwilą dostała maila od Gerbera z informacją,że mięso mechanicznie oddzielane stosowane jest tylko do wyrobu dwóch słoików: do produkcji dwóch wyrobów jednoskładnikowych Gerber: Indyk i Kurczak. Chodzi więc tylko o te dwa słoiczki, które zawierają same mięso...w jednym jest indyk,a w drugim kurczak.
Także w artykule wprowadzają w błąd...zresztą ten słoik, który pokazany jest w artykule wygląda inaczej niż te na półkach...ja takiego nigdzie nie widziałam...
 
ja także jestem ciekawa jak z innymi producentami?
skoro są rygorystyczne wymagania skąd to sie wzięło:szok:
przecież ktoś musiał wcześniej sprawdzić te dania czy spełniają wszystkie wymagania.
thasis dzięki że to sprawdziłaś i masz racje ja też takiego nigdzie nie widziałam
 
Przed chwilą dostała maila od Gerbera z informacją,że mięso mechanicznie oddzielane stosowane jest tylko do wyrobu dwóch słoików: do produkcji dwóch wyrobów jednoskładnikowych Gerber: Indyk i Kurczak. Chodzi więc tylko o te dwa słoiczki, które zawierają same mięso...w jednym jest indyk,a w drugim kurczak.
Także w artykule wprowadzają w błąd...zresztą ten słoik, który pokazany jest w artykule wygląda inaczej niż te na półkach...ja takiego nigdzie nie widziałam...

tak sobie myślę, że niby co mieli odpowiedzieć, będą się jakoś bronić to jasne ... A co do fotki przy artykule, to jest to po prostu fotka którą ktoś akurat dodał, a nie że akurat ten słoiczek ma to mięso

ja także jestem ciekawa jak z innymi producentami?
mnie ten artykuł odstraszył od wszelkich słoiczków, nie tylko Gerbera
 
tak sobie myślę, że niby co mieli odpowiedzieć, będą się jakoś bronić to jasne ...

Nie do końca dobrze mówisz...na etykiecie indyka i kurczaka jest informacja,że w skład wchodzi MOM,a na innych słoikach nie ma takiej informacji. Gdyby w składzie innych słoików był MOM to również byłoby to na etykiecie. Producent nie może podawać fałszywych informacji na etykiecie,więc bez przesady:)


Nikt tutaj nie fałszuje informacji...tak naprawdę to każda kupująca mama sprawdza składniki na etykiecie i biorąc do ręki słoiczek np. Indyk widzi,że jest to MOM. Tak więc kupuje świadomie. Z tego co się dowiedziałam tylko Gerber i tylko w tych dwóch słoiczkach ma MOM.

Artykuł bardziej przypomina mi "tanią sensację",bo mało tam konkretów i precyzji. Napisali, bo wiadomo,że będzie sensacja,ale nikt tego nie sprawdził rzetelnie i nie zaznaczył,że są tylko dwa takie wyroby.


Prawda jest taka,że jak kupię mięso w obojętnie jakim sklepie, warzywa w warzywniaku i jajka w sklepie to wcale nie zapewniam tym niestety dziecku zdrowego posiłku. Staram się nie myśleć nad tym gotując,ale taka jest prawda.

Jak mój syn miał 6 miesięcy poszłam do warzywniaka na zakupy, bo chciałam ugotować dla niego zupkę. Pani z warzywniaka jak usłyszała,że to na zupę dla takiego Malucha to powiedziała,że mam tego nie brać. Przeprosiła,że się wtrąca,ale jako właścicielka warzywniaka stwierdziła dosłownie,że jak chce mieć zdrowe dziecko to mam nie dawać tych sklepowych warzyw. Powiedziała,że w całym dość dużym warzywniaku polska była tylko cebula...reszta sprowadzana (w związku z tym pryskana czym tylko jest to możliwe).To samo dotyczy mięsa w sklepie...myślicie,że jest zdrowe, wartościowe ?

A jajka? Ja kupuję tylko ekologiczne,ale ile w tym prawdy,że one ekologiczne to tylko sam producent wie. Ja wiem tylko,że płacę za nie bardzo dużo.

Zdrowo żywią się tylko dzieci,których rodzice sami posiadają ogródki ( i to jeszcze nie przy drodze,a z daleka od spalin) hodują kurki....
 
Ostatnia edycja:
Mnie się zdaję, że trwa jakaś nagonka medialna na gerbera. Niedawo tez u nas na bb ktoś podawał artykuł o tym jak mama niemowlaka znalazła małe kawałki szkła w słoiczku z jedzonkiem... Słyszałyście coś podobnego? Wystraszyłam się i do tej pory zawsze oglądam zawartość zanim podam małemu, ale przemyślałam to, i doszłam do wniosku, że gdyby była to prawda, nie skończyło by się na jednym artykule. Przecież tysiace dzieci byłoby narażonych, więc sprawę by nagłośnili. Nie słychać, żeby komuś cos sie stało, więc sprawa najprawdopodobniej była zmyślona. Ten artykuł o mięsie tez jest nieszczegółowy, przez co tak bardzo straszy:)
 
mnie ten artykuł odstraszył od wszelkich słoiczków, nie tylko Gerbera

Mnie tak samo. Na szczęście moja mała juz radzi sobie z większymi kawałkami jedzenia i nie muszę dawać jej totalnej papki, bądź pół-papki (cokolwiek to znaczy).

Prawda jest taka,że jak kupię mięso w obojętnie jakim sklepie, warzywa w warzywniaku i jajka w sklepie to wcale nie zapewniam tym niestety dziecku zdrowego posiłku. Staram się nie myśleć nad tym gotując,ale taka jest prawda.

Jak mój syn miał 6 miesięcy poszłam do warzywniaka na zakupy, bo chciałam ugotować dla niego zupkę. Pani z warzywniaka jak usłyszała,że to na zupę dla takiego Malucha to powiedziała,że mam tego nie brać. Przeprosiła,że się wtrąca,ale jako właścicielka warzywniaka stwierdziła dosłownie,że jak chce mieć zdrowe dziecko to mam nie dawać tych sklepowych warzyw. Powiedziała,że w całym dość dużym warzywniaku polska była tylko cebula...reszta sprowadzana (w związku z tym pryskana czym tylko jest to możliwe).To samo dotyczy mięsa w sklepie...myślicie,że jest zdrowe, wartościowe ?

A jajka? Ja kupuję tylko ekologiczne,ale ile w tym prawdy,że one ekologiczne to tylko sam producent wie. Ja wiem tylko,że płacę za nie bardzo dużo.

Zdrowo żywią się tylko dzieci,których rodzice sami posiadają ogródki ( i to jeszcze nie przy drodze,a z daleka od spalin) hodują kurki....

Smutna prawda. Nieważne czy kupimy "witaminki" w supermarkecie, czy w warzywniaku, tak samo będą pryskane i modyfikowane genetycznie.
 
reklama
Do góry