reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy też z psiakami :)

Dołączył(a)
2 Kwiecień 2011
Postów
12
Miasto
Wrocław
Hej dziewczyny, a które z Was na spacerki z Maleństwami wychodzą też z psiakami ? Pochwalcie sowimi pupilami :) Ja ma 5 letnią sunię - matka bokser- ojciec nieznany :)
 
reklama
Nie wiem jak inne BBkobietki,ja czuję niesmak po twoim wpisie!To jest portal dla rodziców,którzy chwalą się swoimi dziećmi lub opowiadają swoje historie i te z dobrym zakończeniem i te niestety ze złym.Jak tu opowiadać o psach,skoro ktoś obok na portalu przeżywa strach o dziecko lub dzieli się swoją tragedią.Jeśli chcesz się chwalić swoim czworonogiem,to wybrałaś raczej złe miejsce,są inne portale do tego przeznaczone.No chyba,że twoja sunia jest pieskiem używanym w dogoterapii.
 
Nie przesadzaj :| hodowanie zwierząt takie samo hobby jak inne :-)
Stahin my may rybki :p Nie chodzimy z nimi na spacer hih,i ale mój syn rzuca sie na każdego znajomego psa i sie tuli jak do maskotek ( o ile piesek lubi takie pieszczoty) na wynajmie pieska raczej mieć nie będziemy, ale może kiedyś, jak wrócimy na kozanów :-) Wydaje mi się zę takie zwierze jak pies odgrywa ważna role w nauce odpowiedzialności w życiu dziecka :-)

szustkowa Mamo takie jest życie i żyć trzeba dalej, staramy sie tu podnosić na duchu i zaprzyjaźnić, na dzieciach świat się nie kończy. a co powiesz kobietom, które starają sie bezskutecznie o dziecko, a pies to dla nich terapeuta ? nikt Cię nie nakłania do posiadania czworonoga ale niektórzy je posiadają i kochają, a po 18 latach taki zwierzak jest jak członek rodziny u wierz mi, że po śmierci ukochanego czworonoga też sie cierpi.. a tu dowód na to że BBcioteczki posiadają zwierzaki i się nimi chwalą https://www.babyboom.pl/forum/moje-hobby-f71/psy-pieski-pieseczki-16199/
https://www.babyboom.pl/forum/zdrowe-dziecko-f24/dziecko-i-zwierzeta-12530/ a to tylko 2 przykłady z wielu
Sorki jeśłi mnie poniosło ale to moje zdanie :-) nie mniej zapraszamy do odwiedzania wrocławskiego wątku :-)
 
Ostatnia edycja:
Szóstkowa Mamo przepraszam jeżeli Cię uraziłam, ale dla mnie pies też jest jak dziecko...chwalę się nim. Poza tym wiele ma wspólnego z moim synkiem , bo uczę go delikatności i Mały raczkując zawsze próbuje się dostać do kojca :)
Dodatkowo chodziło mi też o to, że czasami wcale nie jest tak łatwo pogodzić obowiązki mamy i właścicielki psa...np. na spacerach pies musi być na smyczy bo jednak inni ludzie mogą się go bać a prowadzenie wózka i trzymanie smyczy nie jest za wygodne; w wielu miejscach nie można usiąść bo jest zakaz wchodzenia z psem np. u mnie na osiedlu tak jest na zwykłych odnowionych placach z ławkami (i to nie są place zabaw) i zostają mi albo ławki w błocie albo przy "żulikach osiedlowych"...powroty do domu nieraz też nie łatwe, bo wchodząc po schodach trzyma się dziecko na rękach, torbę, siatki z zakupami, smycz :dry:
W parku, gdzie spaceruję często widuję pewną mamę, która nie dość, że ma malutkie bliźniaki to i jeszcze z psiakiem jest...jak sobie wyobrażę scenę wyżej w jej wykonaniu to jestem pełna podziwu dla niej !:-)
 
Sathin nie musisz mnie przepraszać,nie jestem urażona,poczułam jedynie mały niesmak.Powiem tak,ja nie chwaliłabym się pieskiem akurat tutaj,każdy ma inne odczucia.Ja nawet nie bardzo mogę mieć pieska,bo mieszkam w bloku na 8 piętrze.Poza tym moja młodsza córka jest uczulona na sierść psa,roztocza i inne kurze domowe.Miałam kiedyś sunię,ale wcześnie od nas odeszła.
 
Nie wiem jak inne BBkobietki,ja czuję niesmak po twoim wpisie!To jest portal dla rodziców,którzy chwalą się swoimi dziećmi lub opowiadają swoje historie i te z dobrym zakończeniem i te niestety ze złym.Jak tu opowiadać o psach,skoro ktoś obok na portalu przeżywa strach o dziecko lub dzieli się swoją tragedią.Jeśli chcesz się chwalić swoim czworonogiem,to wybrałaś raczej złe miejsce,są inne portale do tego przeznaczone.No chyba,że twoja sunia jest pieskiem używanym w dogoterapii.

Po twoim poście szóstkowa mamo, to ja poczułam niesmak po twoim poście:-/
 
Ostatnia edycja:
a ja uważam, że temat jest bardzo na miejscu!
Mamy z Wrocławia mogą się wymienić doświadczeniami gdzie można bezpiecznie iść z dzieckiem i psem. Wymienić informacje o wyłożonych trutkach na "szczury" w parkach (nie wiem czy pamiętacie wielką akcję w Parku Tołpy sprzed dwóch lat, gdzie potruło się kilka psów. Przecież dziecko też mogło wziąć do buzi trutkę!). My kiedyś prowadziliśmy (z psiarzami) akcję- "nie tłucz szkła". Głównym przesłaniem było bezpieczeństwo dzieci i psów. I nikt na forach kynologicznych się nie buntował, że mówimy też o bezpieczeństwie dzieci!
Uważam, że jeżeli rodzina decyduje się na psa, to spełnia on bardzo ważną częścią w życiu rodzinnej "sfory". Uczy dziecko prawidłowych zachowań. Krew mnie zalewa kiedy idę z psem i jakaś matka mówi do dziecka "uciekaj, bo cię pies pogryzie", i tym samym uczy dziecko nie wiem-strachu i błędnych zachowań, jak i wywołuje w psie (akurat nie moim labradorze)- instynkt łowcy.
Dodatkowo uczy odpowiedzialności, otwartości etc.

Sathin, a Wy z jakiego osiedla jesteście? Jak się bokser wabi? Ile ma? I gdzie spacerujecie? :)
 
Ostatnia edycja:
Szóstkowamamo, nie jestem z Wrocławia ale weszłam na ten temat poniewaz jest mi on bardzo bliski i uwazam ze Twoja wypowiedz jest bardzo nie na miejscu! Nawet jesli kobieta traci dziecko to nie przeszkadza jej to ze ktos pisze o zwierzakach, powiem wiecej, kiedy stracilam pierwsza ciaze przygarnełam kotka, przyniosło mi to wiele radosci w tej trudnej sytuacji. Dziś kotek Tymonek jest najlepszym przyjacielem mojego Syna.
Teraz ja się pochwalę:) Mam w domu 3 psy i 4 koty:) wszystkie po przejsciach, mam spory domek w lesie i moge sobie na taką przyjemność pozwolić. Zazwyczaj gdy wychodzę na spacer z moim ukochanym synkiem Stasiem to ida z nami 3 psy, za nimi leniwie idzie kot, a w koszyku jedzie nasz ulubiony pupil kot Tymon. Zawsze sie smieje ze Tymon to chlopiec w skorze kota, nie ma niczego wspolnego z kociakami, nie chodzi własnymi drogami, lecz drogami mojego Stasia:) Moje dziecko czasem ma problem by zmiescic sie do lozeczka, poniewaz czesto sypiaja w nim 4 koty:) wyganiam je na noc ale Tymon zawsze zostaje w pokoju Małego i spi na przewijaku nad lozeczkiem:) Oczywiscie obecnosc zwierzakow w najblizszym otoczeniu mojego dziecka skonsultowałam z pediatrą, uznała ze nie ma przeciwskazan. Wszystkie zwierzami są zaszczepione i odrobaczone. Staś ma niecałe 5 miesięcy ale zastanawiam się jak to bedzie wyglądało gdy podrosnie troszke i zacznie chodzic:) mam nadzieje ze szybciutko zrozumie ze nie wolno zwierzaków ciagnąc za ogon:)
 
Martalik te spacerki brzmią tak cudownie,że nie można się nie uśmiechnąć gdy się je wyobrazi :tak: U nas Mały już od dawna raczkuje i musieliśmy kupić bramkę zabezpieczającą do drzwi bo ciągle próbował dostać się do kojca:oo2: A o zwierzęta nie masz się co martwić bo one wiedzą,że mu nie mogą krzywdy zrobić...będą uciekać, tak jak moja sunia:) ona się do Szymka cieszy,wita z nim i merda ogonem, pozwala głaskać gdy jestem obok-bo wie,że np. uchronię jej oko :wink: lecz gdy on się do niej zbliża a mnie obok nie ma to ona woli uciec :)
Tylko w razie czego,gdyby któreś zwierzątko przez przypadek na Stasia warknęło , to nie karć go klapsem...np. psu należy wtedy głośno powiedzieć NIE! ubrać w smycz i wyprowadzić albo do pokoju obok albo np. na dwór przed drzwi ...na dosłownie 3-4 minuty. Tak mi doradził kolega, który jest trenerem psów agresywnych...
Gosia ja też się denerwuję jak słyszę tekst "zostaw bo Cię ugryzie" z jednej strony je rozumiem...z drugiej jednak, każdy zna swojego psa a jak wiesz, że jest agresywny to na spacerze jest na krótkiej smyczy i w kagańcu...
My mieszkamy na hubach i najczęściej po Parku Andersa spacerujemy albo obok ... i powiem szczerze, że poza właśnie potłuczonym szkłem to strasznie mnie w naszych parkach denerwuje brak kubłów i dozowników z workami na odchody (pomimo, że zawsze nosze ze sobą woreczki to nigdy nie przewidzi się ile ich zabrać :-D ) a jak już zrobią kubeł to np. jeden na duży park...;/
Nasza sunia - Saba- ma już 5 lat,ale jest bardzo żywa, bo to kundelek (matka bokser ojciec nieznany ^_^ )
A wasza psinka ??
 
reklama
Nie wiem jak inne BBkobietki,ja czuję niesmak po twoim wpisie!To jest portal dla rodziców,którzy chwalą się swoimi dziećmi lub opowiadają swoje historie i te z dobrym zakończeniem i te niestety ze złym.Jak tu opowiadać o psach,skoro ktoś obok na portalu przeżywa strach o dziecko lub dzieli się swoją tragedią.Jeśli chcesz się chwalić swoim czworonogiem,to wybrałaś raczej złe miejsce,są inne portale do tego przeznaczone.No chyba,że twoja sunia jest pieskiem używanym w dogoterapii.

Twój post po prostu rozwalił mnie na łopatki. Masz jakieś problemy ze zwierzętami?

Ja posiadam jedynie kotkę z którą moje dziecię robi dosłownie co chce ale u rodziców są dwa wiekie psióry. Jak Kacper był mały byłam pod wrażeniem jak się nim zajmowały. Suka pozwalał robić ze sobą wszystko a pies jak mały płakał albo się obudził to od razu przybiegł nas o tym poinformować :) W prawdzie problemu z wychodzeniem nie ma bo mają olbrzymi ogród do biegania co robią razem z Kacprem. Jedyny problem jaki mamy to to że Kacper nie boi się żadnych zwierząt i jak widzi jakiegoś psa to leci jak głupi. I żadne tłumaczenia, nic nie dają...A wy nie macie z tym problemu?
 
Do góry