reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szelki do chodzenia - opinie

reklama
nie posiadam, więc nie wypowiem się jak się sprawdzają, ale moim zdaniem to nieludzkie, kojarzy mi się z prowadzeniem psa na smyczy
 
ja nie kupowałam czegoś takiego. i nigdy nie kupie. i też uważam że takie szelki to jak smycz ale dla psa a nie dla DZIECKA. irytuje mnie bardzo jak widze Dziecko w takim czymś
 
A mnie nie irytuje widok dziecka w czyms takim. W sumie najpierw sie podśmiewałam, a potem uznałam to za niezła alternatywę, gdy sie ma więcej niż jeno dziecko. Poza tym, żeby dziecko umiało w takim czymś chodzić musi być na prawdę posłuszne. Ja stwierdziłam ze mój syn sie do tego nie nadaje, on nie umie isc prosto jak idzie "sam" to cały chodnik jego, czasem ustapi komuś ale przeważnie z tej radości wchodzi ludziom pod nogi. W moim miasteczku widziała 2 przypadki takich szkrabów i za kazdym razem mama miała więcej niz jedno dziecko, a dziecko na takich szelkach miało własnie więcej niż rok, przeważnie 2 latka ( około). Nie wiem tylko, czy czasem nie wpływa to źle na kręgosłup, ale o tym trzeba by poczytać. Ale jako sposób do nauki normmalnego chodzenia to nie polecałabym raczej. Wydaje mi sie ze takie dzieci są po prostu za małe na to.
 
no tak posłuszne i w takich szelkach ma chodzić posłusznie przy nodze jak piesek.. rany co to za wychowanie... mam też dwójkę dzieci i w życiu na taki pomysł bym nie wpadła....
dziecko w swoim czasie samo nauczy się chodzenia i innych rzeczy.. wystarczy poswiecic mu uwagę i dać wiele milości.. a nie szelki, kojec, chodzik.. no tak mama ma święty spokój.... może musze na to z tej perspektywy popatrzec:p
 
no tak posłuszne i w takich szelkach ma chodzić posłusznie przy nodze jak piesek.. rany co to za wychowanie... mam też dwójkę dzieci i w życiu na taki pomysł bym nie wpadła....
dziecko w swoim czasie samo nauczy się chodzenia i innych rzeczy.. wystarczy poswiecic mu uwagę i dać wiele milości.. a nie szelki, kojec, chodzik.. no tak mama ma święty spokój.... może muszę na to z tej perspektywy popatrzec:p
No wiesz, pytanie było o szelki i chodzenie w szelkach a nie o przypinanie dziecka do kaloryfera, tak żeby matka mogła sobie iść robić "nic". Ja osobiscie stwierdzam ze szelki to fajna sprawa, gdy dziecko nie chce chodzić za rękę np gdy idziemy na zakupy czy na spacer. No cóz lepsze to wg mnie nisz puszczenie dziecka samopas. Ps. to, że ktoś używa czegos co ty uwazasz za nieodpuszczalne np. kojec, chodzik czy te szelki to nie oznacza, że matka mniej kocha dziecko.
 
W moim małym miasteczku, gdzie jedna główna droga i tiry o zgrozo na niej panie przedszkolanki stosowały dla przedszkolaków szelki :tak: Dla bezpieczeństwa wiolan a nie własnego widzimisię czy wygody. Bo jak jest 2-3 opiekunów na kilkanaście dzieciaków to ciężko mieć oczy dookoła głowy. Ja osobiście mam małą torpedę i jak kiedyś będę miała problem z wyjściem z domu np z 2 dzieci to też pewnie zastosuję. Nie uważam, że źle wychowuję dziecko, wręcz przeciwnie, nie stosuję chodzików pchaczy i innych cudów mających nauczyć dziecko chodzić. Nabija sobie guzy? Trudno, inaczej się nie nauczy a przynajmniej biodra i kręgosłup będą ok. A szelki to wynalazek dla bardzo ruchliwych dzieci, które umieją już chodzić.
 
reklama
jeżeli szelki to opcja dla rodziców, którzy mają więcej dzieci, to wyobrażam sobie mamę z kilkoma zestawami i np. piątką dzieci na smyczach. czasem widuję takie obrazki z większą ilością piesków

jeśli ktoś ma więcej dzieci i chce sobie pomóc organizacyjnie, to polecam chustę, pouche albo nosidło miękkie ergonomiczne, ręce wolne, można jeszcze spokojnie dwoje dzieci prowadzić za rękę

MamoPaulinki jakby moje dziecko było w przedszkolu, z którego na spacer wychodziłoby obok ruchliwej ulicy z tirami i jak piszesz: kilkanaścioro dzieci a 2-3 opiekunów, to bym się na to w życiu nie zgodziła. ciekawa jestem czy rodzice wiedzą, że ich dzieci w takich warunkach an spacery wychodzą i czy mają świadomość, że dzieci są na tych szelkach prowadzone
 
Do góry