reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Cola - napój dla malucha ? :/

pilanka

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
29 Wrzesień 2010
Postów
50
Witam!.
Powiedzcie mi czy wiele z was daje 3 latkom do picia cole lub inne napoje gazowane? jak tak to czy sa to sytuacje sporadyczne czy picie tych napoi jest na porzadku dziennym? mam w rodzinie taka sytuacje, ze dla 3 latka cola to napoj zycia. ostatnio nawet mala przypomniala sobie o coli i chciala sie jej napic ale w domu nie bylo. co to byl za ryk! a rano znowu sie o nia upominala. dla mnie to jest chore. moja corka ma dopiero 9 miesiecy ale cole to moze zobaczy z odleglosci a juz napewno sie jej nie napije. chyba mam racje co ? najgorsze w tym wszystkim jest to ze jak mowie glosno ze moje dziecko nie bedzie tego pilo to patrza na mnie jak na dziwaka i mowia ze przesadzam..
 
reklama
ja uważam że jeśli maluch się napiję sporadaczynie przy jakieś uroczystości czegoś gazowanego to ok ale nie wyobrażam sobie dawać takich napoi dziecku codziennie u mnie w rodzinie też jest dwójka dzieci wychowanych na coli jak nie ma w domu to płacz
 
Moje dziecko tez coli nie pije, w sumie jedyne co pije to wodę ze sokiem, soczki w kartoniku, mleko, albo herbatke, no i soki z marchwi. Co do coli my jej nie pijemy jak już to sporadycznie, ale napoje gazowane tak i poza wodą mineralna gazowaną mój syn nie dostaje nic. Tzn nie powiem czasem chce wypić coś z naszej butelki jak jest juz na dnie i nie zabraniam mu, ale to jest raz na jakis czas, a nie co chwile.
 
u mnie dzieci nie tkną się gazowanych napoi od małego i nie dawałam i teraz jak ktoś im przypadkiem da to plują tym,jak lekarz kiedyś kazał podawac colę odgazowaną przy rewolucjach żołądkowych to musiałam ich zmuszac bo nie chcieli:no:
 
ja sporadycznie daję małemu colę ale to właśnie jak gdzieś jesteśmy i szybko chcemy coś zjeść to on je i pije z nami ale w domu to i my rzadko mamy. Ale to nic zdrowego nie jest więc ja jestem przeciw takiemu pojeniu gazowanymi napojami dzieciaczków. Albo wszystko z umiarem jak juz cos.
 
U Nas Cola rzadko gości w domu, wolimy wodę i soki, ale "od święta" gdy jesteśmy u kogoś i stoi Cola w szklance, wypije dwa łyki i więcej nie chce ot tak chyba żeby na nowo posmakować. Sama nie dałabym rady pić coli codziennie a co dopiero dziecko...
 
Ja mówię zdecydowanie NIE. Sama colę piję od święta, najczęsciej kiedy po prostu nie mam innego wyboru. Mąż za to uzależniony od coli/pepsi i codziennie dwa litry wydoi (w pracy zazwyczaj, więc w domu najwyżej dokańcza picie). Dziecko dopiero pierwsze w drodze, ale na pewno coli nie dostanie.
Cola zawiera kofeinę i mnóstwo cukru - jedno i drugie nadmiernie pobudza, co niezdrowe jest dla wielu dorosłych, a co dopiero dla dzieci. Uzależnia i nie wnosi NIC dobrego (poza walorem smakowym - rzecz oczywiście gustu). Kiedyś czytałam, że w jakimś kraju trzeciego świata wykorzystywano colę do wykonywania oprysków rolnych, bo wychodziła taniej od pestycydów. Mozna wierzyć lub nie - mi wystarczy fakt, że cola po otwarciu może stać i stać i bynajmniej się nie zepsuje...
Każdy robi jak chce - ja jestem na NIE.
 
Ja mówię zdecydowanie NIE. Sama colę piję od święta, najczęsciej kiedy po prostu nie mam innego wyboru. Mąż za to uzależniony od coli/pepsi i codziennie dwa litry wydoi (w pracy zazwyczaj, więc w domu najwyżej dokańcza picie). Dziecko dopiero pierwsze w drodze, ale na pewno coli nie dostanie.
Cola zawiera kofeinę i mnóstwo cukru - jedno i drugie nadmiernie pobudza, co niezdrowe jest dla wielu dorosłych, a co dopiero dla dzieci. Uzależnia i nie wnosi NIC dobrego (poza walorem smakowym - rzecz oczywiście gustu). Kiedyś czytałam, że w jakimś kraju trzeciego świata wykorzystywano colę do wykonywania oprysków rolnych, bo wychodziła taniej od pestycydów. Mozna wierzyć lub nie - mi wystarczy fakt, że cola po otwarciu może stać i stać i bynajmniej się nie zepsuje...
Każdy robi jak chce - ja jestem na NIE.
Ja colą odbarwiałam sobie łańcuszki srebrne:sorry: tak wiec co do pestycydów i oprysków wcale mnie to nie dziwi
 
reklama
straszne jak dla mnie tak uzależnić dziecko od coli! sama nie piję napojów gazowanych i mój syn też nie tknie. długo nie ruszył w ogóle nic poza wodą, teraz wypije herbatę czy sok lub kompot, i na tym koniec. ani to zdrowe, ani dziecku potrzebne.. trąci mi za to jakimś horrorem:eek: myślę, że decyzja by trzymać dziecko jak najdalej od takich dobrodziejstw cywilizacji' jest jak najbardziej słuszna.

nawiasem mówiąc dobrze się colą toalety czyści i przygotowuje zwierzęce rogi do picia:tak: ściągnie każdy syf, nic nie przeżyje:-p
 
Do góry