reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Antykoncepcja dla karmiącej mamy

tiramisu1976

Fanka BB :)
Dołączył(a)
18 Lipiec 2011
Postów
531
Dziewczęta co polecacie skutecznego? nie planujemy następnego dzidziusia a pierwsze dziecko karmiłam butelką i nie mam w tej kwestii doświadczenia bo zaraz miesiąc po porodzie przeszłam na mercilon...

dziękuję :-)
 
reklama
tiramisu ja mam najlepszą najskuteczniejszą antykoncepcję ;-) którą chyba długo będę stosować :-D po prostu brak seksiku :-D polecam! skuteczność 100% że nie zajdziesz w ciążę :-p
 
Generalnie w pracy na receptach spotykam się z tabl. CERAZETTE. Ale prywatnie tak sobie myslę może spróbować innych metod, niech te hormony się ustabilizują w organizmie.
No i "podobno" karmienie piersią" zapobiega zajściu w ciąże, ale to chyba jeden z kolejnych mitów i osobiście nie polegałabym na tej metodzie:-D.
 
Oczywiście że karmienie piersią nie można stosować jako środek antykoncepcyjny ;-) owulacja tak czy siak jest. Tabletki jednoskładnikowe albo wkładka tak myślę.
No chyba że pomysł Fazerki :-) tylko chyba się nie da tak za długo ;-)
 
moja mama stosowała "metodę karmienia piersią" :) 3 miesiące po moim przyjściu na świat, była w ciąży z moją siostrą :D tak więc nie polecam :)

ewelina pogadaj ze swoim lekarzem jak będziesz na wizycie. on wszystko Ci wytłumaczy. trzeba stosować się do bardzo ścisłych zasad panujących przy tej metodzie antykoncepcji.
 
Ostatnia edycja:
ja zdam się na ginka, bo niestety metoda Fazerki u nas nie przejdzie...mój P. byłby chyba najsmutniejszym facetem na świecie:p i do tego jeszcze marudnym:p
 
reklama
Do góry