reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Czerwiec 2011

oj tam madziolka .. nie ma rzeczy nie zastapianych,... sciany sie odmaluje podłodze wuszoruje a meble zawsze mozna zmienic :-D:-D ja tam głwonie stawiam na zabawe i jego wolnosc w tych sprawach :tak::tak:


chociaz juz dzis zdarzyło mi sie rozpłakac jak dorwał sie do woreczka z kokosem i bawił sie w boże ciało po całym domu :crazy:
o matko!!! :-):-D:-):-D:-) płacze ze śmeichu :-)

no ja tez stawiam na zabawe przede wszystkim i majce pozwalamy na bardzo duzo, czasem nawet na zbyt wiele i to tez nie jest tak że jestem jakims maniakiem czystości ze wszystko musi błyszczeć, no nie wiem z czego wynika ten mój irracjonalny lęk:baffled: ale skoro tak mówicie,że da się przezyć, to może nawet sie przełamię :-p
Chciałabym żeby Maja była uzdolniona plastycznie, ja w dzieciństwie bardzo duzo malowałam i tworzyłam różne rzeczy różnymi technikami, z plastyki zawsze miałam szóstkę, jeszcze w liceum chodziłam na kółko plastyczne, sparwiało mi to niesamowita frajdę, to moje szycie to taka kontynuacja tych moich plastyczncyh zapędów :)
 
reklama
Dzień dobry! Marysia dziś grzeczna ufff... na placu zabaw dzieliła sie ładnie z innymi dziecmi wiaderkiem i łopatką bez histerii na ich widok (chodzi mi o widaok dzieci:baffled: Marysia to jednak konkretny outsider :-D:) Dorosłych za to uwielbia, na spacerach do wszystkich macha i sie usmiecha:) Dziś spała do 7 więc ja całkiem wyspana, teraz zasypia na drugą krótka drzemkę. W pracy mam już luz, część dzieci na wakacjach i dziś mam tylko dwie lekcje! Wczoraj miałam koncert pożegnalny w Żywcu i dostałam całą masę kwiatków, prezentówi czekoladek :zawstydzona/y: a miałam nie jeść słodyczy... :-D Czuję się troszkę nieswojo, bo prawie wszyscy uczniowie zdecydowali, że nie chcą iść do innej nauczycielki, która przyjdzie na moje miejsce od wrzesnia tylko chcą dojezdzać do mnie na zajęcia do Bielska i z jednej strony to bardzo miłe, ale czuję się nie w proządku wobec szefa ogniska, bo to tak jakbym mu zabierała uczniów z ogniska. A ja przecież nikomu tego nie proponowałam! Sami pytali czy będę uczyć dalej w Bielsku i czy mogę do mnie jexdzić. kurcze, nie wiem co z tym zrobić. Ucieszyłam się strasznie, że w nastepnym tygodniu mam dwa nieplanowane koncerty z kwartetm i wpadnie troszkę kasy na początek wakacji.

mrsmoon
Marysia też się buntuje na dzieciowe obiadki i osatnio gotujemy już tylko wspólnie. Robię zupę na wywarze mięsnym + warzywa bez vegety i soli. Na tej bazie robię pomidorową, ogórkową, jarzynową itp. Zabielam jgurtem na talerzu i dodaje jakiś koperek.
Drugie danie to np mięsko z zupy plus ziemniaczek i gotowana marchewka z groszkiem. Dziś jadłyśmy mielone z indyka - miesko z indyka zmielone z cebulą i bułką. Sobie podsmażyłam a Marysi ugotowałam. Ostatnio była fasolka szparagowa, kalafior i jajko sadzone - dla Marysi samo gotowane żółtko + jogurt i koperek. Strasznie się ciesze, że juz nie gotuję dla niej osobno. Moje obiady są znacznie zdrowsze a Marysia przestała grymasić nad talerzem widząc ze jemy to samo.

Ironia
fajnie, że masz umowę. Gdyby coś się znalazło innego super zawsze możesz zrezygnować ze starej pracy, a tak to masz jednak jakąś pewność bytu.

martadelka dla mnie prezenty są zawsze trudnym tematem jesli nie znam dobrze dziecka. Sama staram się podpytać rodziców czy mają jakieś życzenia, bo czesto mają:)

marta super jest ten przepis na mielonkę, Marcin uwielbia takie więc moze mu zrobię jak zacznę wakacje. Wczoraj zrobiłam kilka słoików malin i pomyslałam, że warto pójść za ciosem i zrobić sobie kolekjcę własnych pyszności w słoikach:)

Adnariel
strasznie ci dziękuję za wszystko co piszesz o ciąży, drugim maluchu itp. naprawdę bardzo mi to pomaga. Ta poprzednia ciąża była tak niedawno, że doskonale pamiętam swoje odczucia, euforię, a teraz tego kompletnie brak i zaczyna mi się wydawać, że ze mną coś nie w porządku. A może rzeczywiście to normalne?
Co do mężów i ich empatii... mój jest pod tym wzgledem totalną klapą, jesteśmy razem 10 lat, mieszkamy razem 8 i pomimo tego, że ja zawsze mówię co czuję (baby tak chyba mają i dobrze:), on nie wie co mi powiedzieć. Czasem wolę, żeby nic nie mówił bo jak palnie jakiś idiotyzm to mi słabo. Kompletnie nie rozumie co się dzieje w mózgu kobiety i ja po prostu zaakceptowałam to, że on taki jest i tyle. nie robi tego złosliwie, stara się ale nie potrafi. Odpuściłam i odkąd przestałam oczekiwać z jego strony pełnego zrozumienia jest mi znacznie łatwiej bo już mnie to nie frustruje.

Aestima ech, najgorsza ta niewiedza.
Ale super, że z twoja pracą sie poukładało, ja jestem przekonana że Michał też coś znajdzie predzej czy później. Z głodu nie zginiecie, bedziecie mieli blisko rodzinę i wsparcie. A Michał może niech szuka na razie czegokowliek stale rozglądając sie za czymś w zawodzie? Mieszkanie kupiliscie to w wiezowcu? Super jest!

Asinka zatem czekamy na kola]ejne tstowanie!

madzioolka ja bardzo wierzę w takie rzeczy jak piszesz, z dna oka można wyczytac bardzo dużo. Lekarzom ostatnio coraz mniej wierzę i dziekuję Bogu, że poważne choroby poki co nas omijają i nie musimy się z nimi użerać.

dubeltówka
ogromnie się cieszę, że wakacje póki co udane! I zazdroszczę już tego wakacjowania... a do Wrocka macie strasznie daleko, nie jesteś w Suwałkach??

zołza mi wczoraj głowa pekała, dziś juz znacznie lepiej. Jestem bardzo wrazliwa na spadki cisnienia.

Doris jak tam nad jeziorkiem, pogoda dopisuje? piekne suwaczki!

kati ubawiłam się jak nie wiem czytając twój wczorajszy post hahaa, w ogóle każda po kolei dodała swoje! Juz widzę ten wqurw na twarzy u co drugiej:-D
 
Ostatnia edycja:
witaj trasia, no swoje przetwory sa super:) a to co piszesz o marcinie to ja mam to samo z K, czesto oczekuje od niego zrozumienia, jakiegos slowa, a on milczy, nie wie co powiedziec wiec chyba tez odpuszcze
 
Jestem i na tym wątku :-)i się witam:-)

Andariel...jak się zostało młodo mamą to i córka taka duża...ale powiem Ci, że ostatnio weszłam na NK (rzadko już tam zaglądam) a tam moja koleżanka z dzidzią na ręku....czytam komentarze a tam napisane, że ona BABCIĄ została, szok. Ona urodziła jak miała 18 i jej córka też teraz ma 18 i urodziła:szok:

Trasia...ja wróciłam na parę dni do domu. Wyjeżdżam ponownie w sobotę :-)

Asinka...test był negatywny czy błędny miał wynik (bez żadnej kreski?)



Madzioolka, Martadelka, Marta, Kati, Ironia, Monn, Aestima, Dubeltówka, Zołzik....witajcie......miałam napisać więcej a Julia się budzi i muszę jej dać obiad


edit...ja dalej bez klawisza spacji więc jak wyrazy razem występują to się nie przejmujcie choć już prawie do perfekcji opanowałam naciskanie tej gumki na środku co jest pod klawiszem :-)
 
traasia wreszcie post porządny a nie taki jak to gesslerowa mówi hihi :-D:-D


Beni pije mleczko na macie i chyba idzie spać :tak:


a ja jak zwykle pod koneic mc mam doła jak patrze na konto :baffled: zachciało mi sie remontu łazienki ghrr..
 
Boze kochany nie dziwie sie ludziom, ktorzy zabijaja w afekcie....no moja babka o ktorej wam pisalam na jablkowym watku tak mnie wkurwilllllaaaaa ze myslalam ze ja pobje:angry::no::angry::no: obym sie w piekle przez nia nie smazyla, ale ja kiedys nie wytrzymam:angry::no: musze cos mocnego wypic bo az mi z nerwow niedobrze
 
reklama
trasiu widzisz jak Cię dzieciaki doceniają - S-U-P-E-R! bezinteresowne i szczere uznanie z ich strony - czyż to nie budujące?:tak:brawa dla Ciebie!!! i nie miej wyrzutów sumienia! każdy ciągnie do tego, co dla niego dobre i miłe, a dzieciaki robią to intuicyjnie:) i pójdą za Tobą, za Twoim kagankiem oświaty w postaci skrzypiec, do Bielska:tak:

Leo okropnie kapryśny (to już 3 dzień), pcha łapki do ust, jak nic - idą ząbki; do tego Ninka śpi, więc mu się ze mną nudzi trochę...
 
Do góry