reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dziecko spadło mi z kanapy na podłogę

dossa

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
13 Listopad 2012
Postów
69
Jestem na siebie zła, bo zdawałam sobie sprawę z tego, że niemowlak może spaśćz łóżka i nigdy nie zostawiałam dziecka samego. Dziś też dziecko leżało na środku,a ja siedziałam obok tylko, że tyłem do dziecka bo spoglądałam w tv. Nie wiem kiedy i jak to się stało, ułamek sekundy i dziecko spadło z wersalki na dywan. Dziecko ma 5 mcy, popłakała się,ale uspokoiła po 3 minutach i zachowywała normalnie, ale i tak poszłam z nią do lekarza. Niby wszystko ok, choć nie dostałam żadnego skierowanie na usg czy coś, teraz sie boję, a jeśli ma jakiegoś krwiaka, albo coś wewnątrz główki. Jaka ze mnie kretynka, że dopuściłam do tego i jeszcze byłam obok, chciałabym cofnąc czas.
 
reklama
Dossa mało pocieszające ale mimo że pierwszy to nie ostatni upadek moja miała 6 miesięcy kiedy ja przewijałam odwróciłam głowę na sekundę po pieluchę a ona spadła z łóżka. Dzieci są wytrzymałe i taki upadek raczej nic nie powoduje ale obserwuj dziecko jak stanie się apatyczne czy będzie wymiotować to zgłoś się do lekarza. Nie obwiniaj się najlepszym się zdarza.
 
Na pewno nie jest to powód do dumy, ale przejmować też za bardzo sie nie masz czym. To dopiero początek ;) niestety jestesmy tylko ludźmi i tak wypadki się zdarzają. Na szczęscie nic się nie stało i z tego powinnas się cieszyć :)
 
Oj kochana. To był pierwszy raz i nie ostatni. Dziecko już jest "mobilne" i trzeba mieć oczy dookoła głowy, ale i tak wypadków nie da się uniknąć. A czeka Ciebie jeszcze nauka chodzenia, bieganie, upadki z różnych rzeczy, np. ze stolika do kawy (mój wielokrotnie to robił, aż się nauczył).
 
Nic się nie martw, lekarz obejrzał dziecko więc powinno być wszystko ok. Obserwuj pociechę przez 2 doby, czy nie wymiotuje, nie jest apatyczne, senne. Jak dziewczyny piszą, jeszcze wiele "wypadków" przed Wami. Jak zacznie raczkować, chodzić, biegać, to dopiero się zacznie. Dzieci są bardzo "odporne" na wszelkie urazy. Oczywiście nie powinno się ich lekceważyć, ale zawsze trzeba zachować zdrowy rozsądek i zimną krew. I najczęściej właśnie takie "upadki, wypadki" dzieją się w tzw. ułamku sekundy. Nie masz o co się obwiniać.
 
Współczuję i wiem jak to się matka przejmuje jak dziecko spadnie. Jak mój synek miał pół roku, spał na mnie, tak mocno spałam, że nie poczułam, że się budzi i hop na podłogę. Nawet nie zapłakał, a ja płakałam za niego ze strachu, wstępnie popatrzyłam nóżki, rączki, główkę, dwa dnia obserwowałam go i było ok. A wczoraj siedział na kanapie, schyliłam się tylko, aby podnieść czapeczkę i hops zrobił fikołka na podłogę i uderzył o nogę stołu..strachu się najadłam:( I siebie obwiniam za nieuwagę. Moja mama twierdzi, że dzieci jak bezwładnie upadną, to nie odczuwają tego aż tak bardzo, jak człowiek świadomy swojego ciała, ruchu. Ale ile w tym racji..
 
To sie zdarza, nam tez sie zdarzylo raz ze corka spadla z lozka a bylismy z mezem oboje w pokoju, z tym ze ja siedzialam a on lezal. Chwile rozmawialismy i nawet nie zauwazylam kiedy maz znow przysnal, powiedzialam jemu popilnuj jej( nie uslyszal mnie) i polecialam odebrac telefon i po chwili uslyszalam jebut, corcia sturlala sie z wyra, ehhhh

Trzeba bardzo uwazac, ale czasami poprostu nie jestes w stanie. Jesli nic mu nie jest to dobrze.
 
Mysle ze nie masz sie czym martwic. Wypadki sie zdarzaja a male dzieci wbrew pozorom sa wytrzymale na upadki. Tak jak pisza dziewczyny obserwuj malucha gdyby byl senny lub wymiotowal to wiez do szpitala.

Ja tzw doswiadczona matka a moje male i tak z lozka spadlo:zawstydzona/y:
 
Dzięki dziewczyny za wsparcie. Mała zachowuje się normalnie więc mam nadzieję, że nic jej się nie stało. chyba byłyby jakieś objawy? Cały czas sobie wyrzucam swoją nieodpowiedzialność, wbiłam się w takie poczucie winy, że tak naprawdę fartem nic jej się nie stało,a jakby upadła niefortunnie skronią , straszne, przez moja głupotę.
 
reklama
Dzięki dziewczyny za wsparcie. Mała zachowuje się normalnie więc mam nadzieję, że nic jej się nie stało. chyba byłyby jakieś objawy? Cały czas sobie wyrzucam swoją nieodpowiedzialność, wbiłam się w takie poczucie winy, że tak naprawdę fartem nic jej się nie stało,a jakby upadła niefortunnie skronią , straszne, przez moja głupotę.
Dzieci są odporne na takie upadki, nawet jeśli uderzyłaby się skronią to raczej nic by się nie stało, bo to nie była przecież duża wysokość, a i nie ty ją zrzuciłaś całą siłą jaką miałaś, więc nie masz się czym przejmować.
 
Do góry