reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

2 latek w zachowaniu jak roczne dziecko

Pysia29d

Fanka BB :)
Dołączył(a)
7 Grudzień 2009
Postów
1 081
martwi mnie dziecko mojej koleżanki ( nie to ze jestem wścibska i wtykam nos w nie swoje sprawy ale chciałabym zz nią o jej dziecku porozmawiać o swoich obawac.bo są MOIMI przyjaciółmi)Powiedzcie mi czy obawy są słuszne.
Dziecko mojej koleżanki skończyło 2 lata miesiąc temu.Nie mówi ale wiadomo że to normalne.nie bawi się zabawkami.a jak jakaś bierze do ręki to podtyka ją pod nos kładzie na podłogę i rozkręca w około.jak do nas przyjdzie to wyglada to wszystko tak samo,weźmie długopis rozkręci go w kółko, weźmie klocek rozkręci go,. Nic go innego nie interesuje. czasami jak przyjde z moim synem do nich to ten chlopiec lezy w koncie na podlodze przez godzine i patrzy na kredkę i od czasu do czasu ja zakreci.wogole sie nie bawi tylko siedzi sam w jednym miejscu przez długi czas i kreci . Dodam ze ma ogromnego zeza i wydaje mi się ze nie widzi bo ciagle dziecko sie potyka, przewraca, i podkłada przedmioty na nos i tak na nie patrzy.Martwi mnie takie zachowanie.takie krecenie rzeczami.nawet uwaga! kolezanka mu daje talerze ! jest wiekowo na roczne dziecko co ledwo chodzi i takie nieporadne .Ona sie nim nie zajmuje tylko niania,bo jest rozwiedziona z mezem.ALe za kazdym razem jak przyjdzie z tym chlopcem to on mnie przeraza. tzw takie zachowanie .Za kazdym razem mam wrazenie że jest coraz gorzej.
Jak mam powiedzieć jej zeby zwrocila uwagę na jego zachowanie?
 
Ostatnia edycja:
reklama
martwi mnie dziecko mojej koleżanki ( nie to ze jestem wścibska i wtykam nos w nie swoje sprawy ale chciałabym zz nią o jej dziecku porozmawiać o swoich obawac.bo są MOIMI przyjaciółmi)Powiedzcie mi czy obawy są słuszne.
Dziecko mojej koleżanki skończyło 2 lata miesiąc temu.Nie mówi ale wiadomo że to normalne.nie bawi się zabawkami.a jak jakaś bierze do ręki to podtyka ją pod nos kładzie na podłogę i rozkręca w około.jak do nas przyjdzie to wyglada to wszystko tak samo,weźmie długopis rozkręci go w kółko, weźmie klocek rozkręci go,. Nic go innego nie interesuje. czasami jak przyjde z moim synem do nich to ten chlopiec lezy w koncie na podlodze przez godzine i patrzy na kredkę i od czasu do czasu ja zakreci.wogole sie nie bawi tylko siedzi sam w jednym miejscu przez długi czas i kreci . Dodam ze ma ogromnego zeza i wydaje mi się ze nie widzi bo ciagle dziecko sie potyka, przewraca, i podkłada przedmioty na nos i tak na nie patrzy.Martwi mnie takie zachowanie.takie krecenie rzeczami.nawet uwaga! kolezanka mu daje talerze ! jest wiekowo na roczne dziecko co ledwo chodzi i takie nieporadne .Ona sie nim nie zajmuje tylko niania,bo jest rozwiedziona z mezem.ALe za kazdym razem jak przyjdzie z tym chlopcem to on mnie przeraza. tzw takie zachowanie .Za kazdym razem mam wrazenie że jest coraz gorzej.
Jak mam powiedzieć jej zeby zwrocila uwagę na jego zachowanie?
 
Hmm trudne pytanie, ale moim zdaniem powinnaś spróbować zwrócić jej uwagę na rozwój dziecka właśnie dla dobra tego maluszka! Bo zachowanie jest bardzo niepokojące wg mnie:(
Im wcześniej tym lepiej może jest autystyczne więc postawienie wcześniejszej diagnozy jest istotne.
Nie wiem jak blisko jesteście ale przyszło mi do głowy , że może mama tego maluszka wie o tym że coś jest nie tak, ma już diagnozę a po prostu nie zwierza się z tego z jakiś powodów.....
 
Hmm trudne pytanie, ale moim zdaniem powinnaś spróbować zwrócić jej uwagę na rozwój dziecka właśnie dla dobra tego maluszka! Bo zachowanie jest bardzo niepokojące wg mnie:(
Im wcześniej tym lepiej może jest autystyczne więc postawienie wcześniejszej diagnozy jest istotne.
Nie wiem jak blisko jesteście ale przyszło mi do głowy , że może mama tego maluszka wie o tym że coś jest nie tak, ma już diagnozę a po prostu nie zwierza się z tego z jakiś powodów.....

przyjaznimy się ,teraz mamy troche mniej czasu bo ona pracuje od rana do wieczora.mieszkamy w tej samej klatce.
wczesniej mówiłam jej ze fajnie kreci rzeczami ale teraz stało sie dla mnie to niepokojące bo widzimy się raz na jakis czas a ja mam wrazenie ze maly jej idzie w tyl.jak mi pokazala jak fajnie kreci talerzem to okropnie mnie to zaniepokoiło .
Dodam ze fakt jest taki ze dziecko nie ma zabawek wogole bo ona uwaza ze niech niania sie martwi bo ona przeciez i tak sie nim nie zjamuje bo jej wogole nie ma .jak go wołam nie raguje na imie,
 
PYSIA skoro to Twoja przyjaciółka to powinnaś jak najszybciej wysłać ja do lekarza. Po pierwsze dziecko dwuletnie nie jest w stanie zająć sie jedną rzeczą na tak długo jak piszesz; trudno po twoim opisie postawić jednoznaczną diagnozę . Objawy pasują począwszy od choroby sierocej po autyzm; po drodze jest jeszcze parę innych chorób, zespołów i upośledzeń. Pamietaj, że chodzi tu o małego czlowieczka, który nie jest w stanie sam sobie poradzić a skoro Ty widzisz, że coś jest nie tak to reaguj. Prawdziwa przyjaciółka nie będzie miała do ciebie pretensji, że zwracasz uwage na problem. Moim zdaniem trzeba też zainteresować sie nianią, czy ona nic nie widzi, to co w takim razie robi z tym dzieckiem przez całe dnie. Trzymam kciuki za szybką interwencje.
 
Ostatnia edycja:
Moj synek uwielbiaa krecic przedmiotami, kolkiem, zakretką i wszystkim, co jest podatne na wprawianie w ruch, to wydaje mi się jak najbardziej normalne. Ale pięknie mowi, ma duzy zasob slownictwa i widzi takie szczegoly, ze czasem nie wiem gdzie on to zauwazyli ze wogole mozna pewne drobiazgi zobaczyc w tak krotkim czasie. Mysle ze zachowanie chlopca o ktorym mowisz jest pewnym odstępstwem od normy, tymbardziej ze mowisz ze ma zeza, Myslę ze to na pewno wymaga konsultacji lekarskiej. Ale skoro skonczył dwa lata, to powinien miec za sobą bilans dwulatka!Lekarz na pewno dostrzeglby cos niepokojącego....Chyba ze rozwiedziona mama zapomniala o bilansie....mysle, ze powinnas jej powiedziec dokladnie tak samo, jak tu na forum. Daj znac! powodzenia
PS. fajnie, ze zauwazylas takie rzeczy
 
Ja też uważam, ze W KOŃCU ktoś powinien się tym dzieckiem zainteresować.
Qrczę:baffled:...czy wy na jakiejś pustyni zyjecie???
Czy ta przyjaciółka nie chodzi z dzieckiem do lekarza???
Juz sam zez- dziecko powinno nosic okularki, TO SIĘ LECZY!!!
Na litość boską, ludzie!
Pysiu, jeśli jesteś w stanie sprawić , by ta dziewczyna wreszcie ZAINTERESOWAŁA się swoim dzieckiem, działaj:tak::tak::tak:!
Szkoda dziecka!!!
 
Ja też uważam, ze W KOŃCU ktoś powinien się tym dzieckiem zainteresować.
Qrczę:baffled:...czy wy na jakiejś pustyni zyjecie???
Czy ta przyjaciółka nie chodzi z dzieckiem do lekarza???
Juz sam zez- dziecko powinno nosic okularki, TO SIĘ LECZY!!!
Na litość boską, ludzie!
Pysiu, jeśli jesteś w stanie sprawić , by ta dziewczyna wreszcie ZAINTERESOWAŁA się swoim dzieckiem, działaj:tak::tak::tak:!
Szkoda dziecka!!!

to jest osoba która nie chodzi po lekarzach.
jak dziecko mialo z miesiac czasu nie mogło oddychac bo nie odciagala mu kataru bo to "fuj" i ledwo je odratowali bo musialo byc zaintubowane
teraz ja babcia wysłala ja do lekarza bo dziecko chrypie lekarz dal sterydy ale nie dała mu bo po co jak ona uwaza ze nic mu nie jest,ze tylko krtan( popukalam odrazu ja w glowe)a jak antos lezal w szpitalu bo nie przyjmowal ani leków ani nie pił .chory byl na zapalenie pluc to mówila ze durna jestem ze wystarczy podawc mu sok z malin i bylby zdrow i nie bylby odwodniony.
ostanio wspomnialam o okularach ze powiedziala ze durna jestem takie male nie nosi. (moj brat mial plastrami oczy zaklejane jak mial zeza)
 
reklama
Dziewczyny a moze ja sie myle?za malo przebywam z znim bo jestem tak po 2 godziny 4 razy w miesiacu. Ale nie mam takiego wrazenie łał ale urosłeś tylko ze sie cofa.po kazdym widzeniu w domu bieduje co sie z nim dzieje.z rodzicami moimi o nim rozmawialam mowili ze przesadzam,a jak za pare dni przyszedl mały to powiedzieli to samo że maja wrazenie ze dziecko wiekowo jest na roczek albo na 9 miesieczne dziecko .moze to zachowanie jest ok? poprsotu lubi krecic czyms?
 
Do góry