Ostatnio dodane przez nenar

Aniu ja jestem nosicielką genu BRCA1 więc raz na rok wszystkie badania. I dzięki temu tak szybko wykryte :tak:! Na 80% miałam zachorować ale nie myślałam że tak szybko to mnie trafi :-(

Mój mąż przyjechał tu do pracy a ja przyjechałam razem z nim. Ja nie pracuję bo mąż pracuje na zmiany i za bardzo nie mam co zrobić z dziećmi. Czasami sobie dorobię ale to tak od czasu do czasu. Ale teraz aktualnie się kuruję. We wrześniu wykryto u mnie nowotwór piersi, jestem po operacji i w...

Witajcie dziewczyny, mam na imie Marzena i od 5 lat mieszkam we Wloszech w Fidenzie. Mam 11 letnia corke Marte, 8 letniego syna Szymona. Pisalam juz tu kiedys ale bardzo, bardzo dawno. Pozdrawiam :-)

Witajcie! Ja mieszkam w Fidenzie, jestem tu od 3 lat, mój mąż jest polakiem. Mam dwoje dzieci, córeczka Marta chodzi do drugiej klasy a syn Szymon do przedszkola, ma 4 lata. Pozdrawiam wszystkie mamusie mieszkające we Włoszech.

Ja też się smażę, w cieniu tylko 35 stopni! A na urlop do Polski jedziemy 6 sierpnia.

Witam, jestem mamą Marty urodzonej 13 lutego 2002. Mam też 3,5 letniego synka Szymonka. Chciałabym dołączyć do Waszego grona.

Moja córka urodziła się w zamartwicy dostała 6 punktów, po 10 min już 9 punktów. Nie dostałam żadnego skierowania do specjalisty, żadnych wskazówek i porad przy wypisie do domu. Dopiero teraz, siedem lat po porodzie zdaję sobie sprawę jak poważny był stan mojego dziecka. Całe szczęście Marta...

Szymon 3,5 roku mierzy 98 cm i waży 16,5 kg

Justyna gratulacje, Lenka cudowna! Wracaj do sił!!!

Żaneta gratulacje!!!!!!!!!!!!!

Moja Marta była średna 3,650 kg, ale za to Szymon nadrobił 4,880.

Ja na zwolnieniu byłam ponad 6 miesięcy i mnie nikt nie wzywał...

Według mnie cieliste

Marta w szkole ok, z językiem dobrze, umie coraz więcej i ja się uczę od niej. Pani już ją pochwaliła że rozumie polecenia, że łądnie pisze i rysuje. Tak bardzo się o nią bałam, nowe koleżanki,i najgorszy ten język. Pierwszy tydzień był ciężki, było trochę płaczu, a teraz z uśmiechem na twarzy...

WitamBibi to syrop z cebuli czyni cuda, ja tak wyleczyłam swoje chorowitki.Obiad ugotowany, stary w pracy a ja zaraz po Martę do szkoły, jutro ma wolne bo włoscy nauczyciele strajkują.A co do zmywarki to mi też się marzy...