Pisanka no to Ty dopiero masz sny straszne
A co do spicia. Mój M wczoraj był na kawalerskim o 24 dzwoni czy dam rade jakieś 40km przyjechać do klubu po niego. tak się spił, że kilka razy pytał jakim cudem tu jestem. Oczywiście nie pojechałam sama wzięłam przyjaciółkę z jej facetem i pojechaliśmy. I dziwił sie co ja tu robie skoro nie dzwonił do mnie...
Masakra jakaś. Zasnąć nie mogłam później do jakiejś 2, a o 7 już wstałam. Takie to są chłopy. Teraz mówię mu, że będzie Antoś i koniec. A najgorsze to, że pod koniec sierpnia kolejny kawalerski, a on świadkiem :/ Ja nie wiem... Chyba mu przełyk zaszyje