reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pragnę dziecka,ale nie układa mi się w małżeństwie...

Young Woman

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
18 Sierpień 2016
Postów
30
Od 16 roku życia(rocznikowo od 17) chcę zostać mamą.To było jeszcze w innym związku.Nie widziałam świata poza tym człowiekiem-z miłości do niego chciałam dać mu dziecko.Los jednak chciał,że nie jesteśmy razem.Jednak marzenie o maluszku pozostało.Teraz mam rocznikowo 21 lat,mój mąż ma 23 lata.Nie jest między nami tak jak powinno być między dwojgiem kochających się ludzi.Mąż nawet nie jest zdecydowany na dziecko-waha się ciągle.Rozmawiamy o tym często.Już jeśli zdecydowałby się to koniecznie musi być dziewczynka(ja zawsze marzyłam o chłopczyku).Zamiast mi powiedzieć,że nieważne co będzie,byle było zdrowe,to on mi takie rzeczy-że chłopca to on nie chce.Chce się starać według metody chińskiej.Już sobie wymyślił kiedy można się starać,bo wtedy będzie dziewczynka.Najwidoczniej zamierza kochać się tylko,kiedy będą wypisane dziewczynki... :(
Ogólnie nam się nie układa.Zarówno on jak i ja boimy się zdecydować na to dziecko.Ja marzę o zajściu w ciążę,ale obawiam się,że to nie jest odpowiedni człowiek-jest strasznie niedojrzały i nieodpowiedzialny.W tej chwili gdybym została mamą musiałabym liczyć na pieniądze od państwa,które jak wszyscy wiemy wieczne nie będą.Chęć posiadania dziecka u mnie jest bardzo silna.Strasznie cierpię,że go nie mam.Dodatkowo dobija mnie widok każdej młodej matki.zazdroszczę jej jak nie wiem co.W ogóle zazdroszczę innym kobietom,że mogą być szczęśliwe i nie chodzi tu już o bycie matką tylko że w ogóle są szczęśliwe.Ja w ogóle nie jestem szczęśliwa i wiele dałabym za to,by być :( Serce pragnie tego skarbka najbardziej na świecie,a rozsądek niestety mówi stop.Nie wiem już co zrobić.Nie chcę,by w moim związku było jeszcze gorzej niż jest...
Nasza obecna sytuacja wygląda tak,że mąż pracuje,ja właśnie straciłam pracę.Uczę się w szkole policealnej-mam nadzieję,że po jej ukończeniu uda mi się dostać wymarzoną pracę.
Doradźcie.Proszę o wsparcie.Nie hetujcie.

PS.Niedawno wszystko wskazywało na to,że jestem w ciąży,w tym brak okresu.Niestety los chciał inaczej-bardzo to przeżyłam :(
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja powiem tylko tak dziecko to jest świetny sprawdzian dla związku. Jak coś się wali to raczej będzie jeszcze gorzej po narodzinach.
 
Oboje nie jestescie gotowi na dziecko zwlaszcza maz. Jesli teraz jest zle, potem bedzie gorzej.
Przede wszystkim dziecko to nie zabawka.
Pomysl o tym czy masz gdzie mieszkac, czy bedziesz e stanie to dziecko wyzywic, utrzymac, zapewnic mu jakies wyjscie do kina czy wakacje. Czy jesli sie urodzi chore to bedzie Cie stac na leki czy jakakolwiek forme rehabilitacji (glupie okulary to koszt min 100 zl)

Przede wszystkim musisz miec wysztalcenie i prace. Liczyc sie z tym, ze mozesz zostac z dzieckiem sama. Czy masz wsparcie od rodziny? Finansowe ale i psychiczne. Czy bedziesz w stanie zrezygnowac z wyjsc, imprez podrozy aby zostac z chorym dzieckiem?
Czy masz gdzie mieszkac i Twoja sytuacja jest wzglednie dobra?
Jesli odpowiesz nie na te pytania daj sobie na razie spokoj.
W ciagu kilku lat wiele rzeczy moze sie zmienic w Twoim zyciu. Owszem pieniadze to nie wszystko, ale decyzja o dziecku musi byc swiadoma, zarowno z Twojej strony jak i meza. A z tego co piszesz on jest osoba, ktora zdecydowanie do takiej decyzji nie dojrzala.

Poswiec z 3-4 lata na ukonczenie szkoly, zdobycie doswiadczenia zawodowego, znajdz prace i wtedy pomysl o dziecku.
 
A ja jeszcze dodam, że dziecko to nie jest sposób na ratowanie związku. Dziecko to nie zabawka, że jak się nie spodoba to się ją odłoży, czy wyrzuci...
 
Twój mąż z tego co piszesz nie jest gotowy na dziecko.
Te brednie o "metodzie chinskiej"....
Mi by się wszystkiego po czymś takim odechciało.
Rozmawiałas z nim kiedyś czemu tak bardzo zależy mu na dziewczynce? To dość dziwne ze na takie wymagania co do płci dziecka.
Jesteś z nim szczęśliwa? Kochasz go?
 
Najpierw poukladaj swoje sprawy z mężem. Jak można chcieć dziecko z osoba którą się uważa za nieodpowiednia ?
 
W ogole zdanie "musialabym liczyc na pieniadze od panstwa" pokazuje, ze nie jestes osoba gotowa na macierzynstwo.
Co nie znaczy, ze nie bedziesz. Kiedys. Ale na pewno nie teraz. Byc moze nie z tym partnerem/mezem. Byc moze z zupelnie kims innym.
 
Dziecko to nie piesek...
Jesteście z mężem jeszcze bardzo młodzi. Ciąża poród i opieka nad niemowlęciem to nie kadr z serialu tylko bardzo trudny i wymagający okres w życiu. Zadbajcie o siebie- wykształcenie pracę swoje relacje. A na dziecko przyjdzie czas... :)
Pozdrawiam

Napisane na GT-I8200 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Musisz bardzo dobrze to przemyśleć, żeby wasze relacje nie odbiły się na dziecku. Może porozmawiaj z jakąś zaufaną osobą?
 
reklama
Do góry