reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

Chyba odkopie temat po blisko miesięcznym zastoju. Jak się trzymacie? Chociaż troche się poprawiło? :) Nie wiem w sumie czemu często kobiety, zwłaszcza w takiej sytuacji boją się zaufać potencjalnym partnerom... Nie każdy facet stąpający po ziemi jest jak ten, który was zostawił, głowa do góry dziewczyny ^^ chętnie popisze i jakoś spróbuje pocieszyć albo zająć czas samotnego oczekiwania rozmową. Forumowiczki, odżyjcie :)
 
reklama
Ja na twoim miejscu uniosłabym sie honorem i uciekła do Polski. Miałam kiedyś sytuacje gdzie byłam w związku ze starszym facetem który mnie szykanował, poniżał na szczęście nie miałam z nim dziecka on był rozwodnikiem- udało mi się uwolnić.
Ja jestem w 4 miesiącu ciąży, zostałam porzucona przez faceta z którym "byłam" przez 2 lata. Cudzysłów bo z perspektywy czasu wiem że to było żerowanie na mnie i wykorzystywanie mnie pod każdym względem- moich uczuć i zaufania.
Po tych wszystkich związkach mam narazie dosyć facetów, interesuje mnie tylko moje dziecko, prowadzę działalność która nie była nigdy aż tak dochodowa więc ciężko bedzie mi utrzymać dziecko i wychować je samej. Czasem wyć mi sie chce że musiałam takich upośledzonych facetów spotykać w swoim życiu-:^/
Koalko - szkoda wycia, będzie dobrze, najważniejsze jesteście teraz Ty i dziecko, dalej odpoczywasz od facetów?
 
Cześć dziewczyny!
Samemu da się żyć, zwłaszcza, że nie jesteśmy tak na prawdę same.
Ile się u mnie pozmieniało od kwietnia?
Po pierwsze, ex chciał do nas wrócić, ale niestety, okazało się, że będąc ze mną od roku z przerwami spotykał się z inną... nie ma już do czego wracać. Długo się zastanawiałam, czy mu nie spróbować jakoś wybaczyć... Ale jak facet zdradza, to nie jest wart w ogóle żadnej uwagi.
Za niecałe 2 miesiące przyjdzie na świat najważniejsza osoba w moim życiu - Gabrysia. I jak jeszcze do niedawna myślałam, że moje życie nie ma sensu, że wszystko jest do dupy, że jestem skrzywdzona i samotna i że nigdy nie będę już szczęśliwa, to zrozumiałam jedną podstawową sprawę, Największy swój sukces noszę w sobie (aktualnie kopie jak diabli) i nie ważne czy z ojcem czy bez, ważne że dam jej tyle miłości ile mam. I właśnie dla córeczki muszę się trzymać twardo. Właśnie dla niej nie dałam swojemu ex kolejnej szansy - moja malutka musi znać poczucie własnej wartości. a jaki dałabym jej przykład wracając do kogoś kto mnie w ogóle nie szanował? No właśnie...
A szykowanie wyprawki jest jedną z najprzyjemniejszych rzeczy jakie w życiu robiłam.

Tak więc mamuśki, wiem, że jest kurews*o trudno, że są momenty zwątpienia, dzień w którym nic nie ma sensu i nie ma się ochoty żyć, ale wiecie co? Mamy dla kogo walczyć! Dla naszych malutkich pociech!

Trzymajcie się ciepło!
 
Cześć dziewczyny!
Samemu da się żyć, zwłaszcza, że nie jesteśmy tak na prawdę same.
Ile się u mnie pozmieniało od kwietnia?
Po pierwsze, ex chciał do nas wrócić, ale niestety, okazało się, że będąc ze mną od roku z przerwami spotykał się z inną... nie ma już do czego wracać. Długo się zastanawiałam, czy mu nie spróbować jakoś wybaczyć... Ale jak facet zdradza, to nie jest wart w ogóle żadnej uwagi.
Za niecałe 2 miesiące przyjdzie na świat najważniejsza osoba w moim życiu - Gabrysia. I jak jeszcze do niedawna myślałam, że moje życie nie ma sensu, że wszystko jest do dupy, że jestem skrzywdzona i samotna i że nigdy nie będę już szczęśliwa, to zrozumiałam jedną podstawową sprawę, Największy swój sukces noszę w sobie (aktualnie kopie jak diabli) i nie ważne czy z ojcem czy bez, ważne że dam jej tyle miłości ile mam. I właśnie dla córeczki muszę się trzymać twardo. Właśnie dla niej nie dałam swojemu ex kolejnej szansy - moja malutka musi znać poczucie własnej wartości. a jaki dałabym jej przykład wracając do kogoś kto mnie w ogóle nie szanował? No właśnie...
A szykowanie wyprawki jest jedną z najprzyjemniejszych rzeczy jakie w życiu robiłam.

Tak więc mamuśki, wiem, że jest kurews*o trudno, że są momenty zwątpienia, dzień w którym nic nie ma sensu i nie ma się ochoty żyć, ale wiecie co? Mamy dla kogo walczyć! Dla naszych malutkich pociech!

Trzymajcie się ciepło!
Super, że wyszlas jakoś z tego dołka i znalazlas tą motywacje, jesli chcesz to zostawiam maila do popisania i wspierania dalej, coś mi się dziwnie forum czasem blokuje ;/ h_p_lovecraft@wp.pl
 
Jeśli się zrzeknie to lepiej dla Was. Dasz małemu miłości za Was oboje a jeszcze jesteś młoda i na pewno sobie kogoś znajdziesz. Kogoś kto będzie Was na prawdę kochał. Wiem co czujesz... ze nie zaufasz, że nie pokochasz nikogo... tez tak myślałam ale codziennie sobie powtarzam ze za 6 tygodni pojawi się w moim życiu ktoś dla kogo będę zyc, kto da mi szczęście. Moja malutka Gabrysia.

Jest coś czego się bałam bardzo - tego co wszyscy powiedzą - samotna matka, pewnie się puściła lub bóg wie co... stereotypy są straszne... a wiecie jak jest? Większość ludzi stara się okazać troskę i wsparcie. Pyta jak się czujemy, czy wszysto w porządku.

Przechodziłam to samo co ty... zastanawiałam się czy jestem gotowa, strach przed utratą dotychczasowego życia. Teraz jesteśmy odpowiedzialne za małe istoty, teraz są nierozerwalna nasza częścią i tak już będzie zawsze... ale tego nie możemy zmienić i trzeba zaakceptować to co dał nam los. Zostawił nas same w ciąży dlatego ze wiedział, że świetnie damy sobie rade. Dzieci są cudem i lepiej być samotna matka niż żyć z facetem który nie zasluguje aby ta mała bezbronna istota kiedyś powiedziała do niego tato. Wiem ze wszystko co w życiu najlepsze jest jeszcze przed nami!!!
 
Cześć:) jestem tutaj p oraz pierwszy i chciałam się poradzić, albo po prostu wygadać, bo to świeża sprawa i nie mam komu opowiedzieć. Jestem w 18 tc i jestem z tego powodu przeszczęśliwa, ale niestety wczoraj mój świat i świat mojego synka wywrócił się do góry nogami. Mój mąż powiedział mi, że zakochał się w innej kobiecie...po całonocnej rozmowie wsumie do niczego nie doszliśmy i na moje pytanie " po co zrobiłeś mi to dziecko" nie dostałam odpowiedzi. A chciałam zaznaczyć, że staraliśmy się oboje o tym rozmawialiśmy i chcieliśmy dzidziusia. nie wiem co o tym myśleć....mam mętlik w głowie i kołowrotek w brzuchu ( mam nadzieję że na dziecku za bardzo się to nie odbije). Co mam robić? błagać?olać? być obojętna? nie wiem pomóżcie bo oszaleje....
 
dziękuję Ci za te słowa:) wiem, że muszę być silna i będę:), ale muszę sobie trochę popłakać. czas pokaże czy "tatuś" się pogubił czy poprostu znudził się po kilkunastu latach mamusią....narazie mnie to przeraża, ale wiem że z każdej sytuacji jest wyjście. Wiem, że synek będzie mężczyzną mojego życia:)
Dziękuję z chęcią się odezwę bo na pewno "raźniej porozmawiać z kimś w podobnej sytuacji :)"
 
W weekend trochę ochłonęłam, ale znowu powrót do rzeczywistości. Na szczęście dziś wizyta u pani doktor i z małym wszystko dobrze:) Nie wiem co mam robić z "tatusiem" ponieważ jako bohater oznajmił mi że on nas nie zostawi ( jaki ku*wa dzielny). Moim zdaniem to on nie chce być tym złym co zostawi żonę w ciąży, też mu wygodnie zawsze ma gdzie wrócić i obiad nawet dostanie. Spytał się czy chcę rozmawiać, ale dla mnie to jest świeże i powiedziałam, że potrzebuję czasu żeby to wszystko sobie ułożyć. Mam misz masz w głowie i tysiące pytań do niego, ale połowy boję się zadać, bo boję się odpowiedzi.Nie wiem co mam robić...Nie chciałabym się teraz tym zamartwiać bo wolę sobie oglądać ciuszki dla dzieci w internecie;) a z drugiej strony taka dziwna atmosfera w domu, że aż cała chodzę spięta....Będę dzielna, muszę być bo mam dla kogo:) ale nie wiem co robić.
 
reklama
Witam wszystkie samotne mamy. Ja jestem w 4 miesiacy ciazy i opowiem Wam moja historie. We wrzesniu tego roku poznalam ojca dziecka po miesiacu zamieszkalismy razem i bylo cudownie kwiaty czule slowka , spacery, wypady nad morze, wspolne gotowanie itp. Zakochalismy sie szybko i to bardzo. dodam ze moj partner jest ode mnie cztery lata starszy i jest juz po rozwodzie i ma juz 6 letnia corke. Wczesniej nie sadzilam ze zwiaze sie z kims kto ma dziecko , ale milosc nie wybiera. Pomyslalam ze to zaakceptuje i bylo wszystko ok, ale ciagle widywanie z byla zona , spotykanie dla dobra dziecka bardzo mnie stresowalo. Zaczal mnie oklamywac i ukrywac prawde. Twierdząc ze bylabym zla. Sytuacja jest o tyle trudna ze ona ma pelne prawa do swojej corki , a wychowuja ja byli tesciowie bo on i jego byla pracuja zagranica. Zawsze powtarzal ze jak tylko bedzie mogl zjechac do Polski to bardzo szybko bedzie chcial miec drugie dziecko zeby moc stworzyc kompletna rodzine tez jego corce. Po pol roku mieszkania podczas seksu mielismy maly wypadek ktory mogl zakonczyc sie ciaza. On zaproponowal tabletke dzien po ja bylam oburzona pomyslalam ze lekarz mi mowil ze w przyszlosci moge miec problemy z zajsciem w ciaze wiec pomyslalam ze jak zajde w ciaze to bedzie znak i zeby bog zadecydowal. No i oczywscie zaszlam w ciaze dowiedzialam sie w 2 tygodniu. On wpadl w panike ciagle powtarzal co z jego corka co on jej powie jak ona sie poczuje, q moje uczucie wogole go nie interesowaly wogole . Czulam sie podle ciagle sie kłóciliśmy ciagle przez niego plakalam. Przes przypadek zobaczyłam jego wiadomosci na fb jak umawia sie z jakas laska i co on na to? Wyrzucil mi moje rzeczy i kazal mi sie wyprowadzac , bo naruszam jego prywatnosc oczywiscie on byl nie winny. Będac zagranica nie mialam gdzie pojsc spakowalam sie i pojechalam do kolezanki 80 km od domu i myslalam zeby wrocic do Polski, ale on przyjechal po mnie przepraszal i glupia wybaczylam. To byla kolezanka u ktorej tez pracowalam i niestety jak dowiedziala sie ze jestem w ciazy pozbawila mnie pracy. Zostalam bez srodkow do zycia , ale on zapewnial ze sobie jakos poradzimy cos znajdziemy. On tu bardzo dobrze zarabia, ale ma mnostwo dlugow i na nic go nie stac, trwoni strasznie pieniadze. Zaczal mi ublizac ze musi kupować sam jedzenie, bo ja nie pracuje ze on dlugo tak nie pociągnie. Zalowal na wszystko kupowal niezbedne minimum , o.zachciankach w ciazy czu zdrowym odzywianiu nie ma mowy. Udało mi sie załapać do dorywczej pracy na miesiac oczywiscie od razu sie rzucal ze mam do wszystkiego sie dokladac i teraz ja mam za wszystko placic bo pracuje. Przed swoja corka ukrywa moja ciaze ze wszystkim skarży sie mamie nawet z tym ze powiedzialam ze nie podoba mi sie ze bedzie remontowal bylej dom. Ciagle mi powtarza ze jak mi sie nie podoba to droga wolna on bedzie placil alimenty max 500 zl przy jego zarobkach okolo 12000 zl smiech na sali. Postanowilam wrocic do kraju i wychowywac sama dziecko bedzie ciężko bez pieniędzy i mieszkajac z rodzicami. On mowi ze jak pojde do sadu to mnie załatwi bo zagranica pracowalam nie legalnie. Nie wiem czy powinnam mu dac szanse na wychowywanie dziecka jak mowie ze dziecko bedzie mialo moje nazwisko to on mowi ze sie na to nigdy nie zgodzi. Ciagle lapie go na klamstawach ostatnio jak byl pijany brał tabletki nasenne jak to zobaczylam to tak mi wykrecil rece az sie poplaklam...
Witam wszystkie samotne mamy. Ja jestem w 4 miesiacy ciazy i opowiem Wam moja historie. We wrzesniu tego roku poznalam ojca dziecka po miesiacu zamieszkalismy razem i bylo cudownie kwiaty czule slowka , spacery, wypady nad morze, wspolne gotowanie itp. Zakochalismy sie szybko i to bardzo. dodam ze moj partner jest ode mnie cztery lata starszy i jest juz po rozwodzie i ma juz 6 letnia corke. Wczesniej nie sadzilam ze zwiaze sie z kims kto ma dziecko , ale milosc nie wybiera. Pomyslalam ze to zaakceptuje i bylo wszystko ok, ale ciagle widywanie z byla zona , spotykanie dla dobra dziecka bardzo mnie stresowalo. Zaczal mnie oklamywac i ukrywac prawde. Twierdząc ze bylabym zla. Sytuacja jest o tyle trudna ze ona ma pelne prawa do swojej corki , a wychowuja ja byli tesciowie bo on i jego byla pracuja zagranica. Zawsze powtarzal ze jak tylko bedzie mogl zjechac do Polski to bardzo szybko bedzie chcial miec drugie dziecko zeby moc stworzyc kompletna rodzine tez jego corce. Po pol roku mieszkania podczas seksu mielismy maly wypadek ktory mogl zakonczyc sie ciaza. On zaproponowal tabletke dzien po ja bylam oburzona pomyslalam ze lekarz mi mowil ze w przyszlosci moge miec problemy z zajsciem w ciaze wiec pomyslalam ze jak zajde w ciaze to bedzie znak i zeby bog zadecydowal. No i oczywscie zaszlam w ciaze dowiedzialam sie w 2 tygodniu. On wpadl w panike ciagle powtarzal co z jego corka co on jej powie jak ona sie poczuje, q moje uczucie wogole go nie interesowaly wogole . Czulam sie podle ciagle sie kłóciliśmy ciagle przez niego plakalam. Przes przypadek zobaczyłam jego wiadomosci na fb jak umawia sie z jakas laska i co on na to? Wyrzucil mi moje rzeczy i kazal mi sie wyprowadzac , bo naruszam jego prywatnosc oczywiscie on byl nie winny. Będac zagranica nie mialam gdzie pojsc spakowalam sie i pojechalam do kolezanki 80 km od domu i myslalam zeby wrocic do Polski, ale on przyjechal po mnie przepraszal i glupia wybaczylam. To byla kolezanka u ktorej tez pracowalam i niestety jak dowiedziala sie ze jestem w ciazy pozbawila mnie pracy. Zostalam bez srodkow do zycia , ale on zapewnial ze sobie jakos poradzimy cos znajdziemy. On tu bardzo dobrze zarabia, ale ma mnostwo dlugow i na nic go nie stac, trwoni strasznie pieniadze. Zaczal mi ublizac ze musi kupować sam jedzenie, bo ja nie pracuje ze on dlugo tak nie pociągnie. Zalowal na wszystko kupowal niezbedne minimum , o.zachciankach w ciazy czu zdrowym odzywianiu nie ma mowy. Udało mi sie załapać do dorywczej pracy na miesiac oczywiscie od razu sie rzucal ze mam do wszystkiego sie dokladac i teraz ja mam za wszystko placic bo pracuje. Przed swoja corka ukrywa moja ciaze ze wszystkim skarży sie mamie nawet z tym ze powiedzialam ze nie podoba mi sie ze bedzie remontowal bylej dom. Ciagle mi powtarza ze jak mi sie nie podoba to droga wolna on bedzie placil alimenty max 500 zl przy jego zarobkach okolo 12000 zl smiech na sali. Postanowilam wrocic do kraju i wychowywac sama dziecko bedzie ciężko bez pieniędzy i mieszkajac z rodzicami. On mowi ze jak pojde do sadu to mnie załatwi bo zagranica pracowalam nie legalnie. Nie wiem czy powinnam mu dac szanse na wychowywanie dziecka jak mowie ze dziecko bedzie mialo moje nazwisko to on mowi ze sie na to nigdy nie zgodzi. Ciagle lapie go na klamstawach ostatnio jak byl pijany brał tabletki nasenne jak to zobaczylam to tak mi wykrecil rece az sie poplaklam...
Witam wszystkie samotne mamy. Ja jestem w 4 miesiacy ciazy i opowiem Wam moja historie. We wrzesniu tego roku poznalam ojca dziecka po miesiacu zamieszkalismy razem i bylo cudownie kwiaty czule slowka , spacery, wypady nad morze, wspolne gotowanie itp. Zakochalismy sie szybko i to bardzo. dodam ze moj partner jest ode mnie cztery lata starszy i jest juz po rozwodzie i ma juz 6 letnia corke. Wczesniej nie sadzilam ze zwiaze sie z kims kto ma dziecko , ale milosc nie wybiera. Pomyslalam ze to zaakceptuje i bylo wszystko ok, ale ciagle widywanie z byla zona , spotykanie dla dobra dziecka bardzo mnie stresowalo. Zaczal mnie oklamywac i ukrywac prawde. Twierdząc ze bylabym zla. Sytuacja jest o tyle trudna ze ona ma pelne prawa do swojej corki , a wychowuja ja byli tesciowie bo on i jego byla pracuja zagranica. Zawsze powtarzal ze jak tylko bedzie mogl zjechac do Polski to bardzo szybko bedzie chcial miec drugie dziecko zeby moc stworzyc kompletna rodzine tez jego corce. Po pol roku mieszkania podczas seksu mielismy maly wypadek ktory mogl zakonczyc sie ciaza. On zaproponowal tabletke dzien po ja bylam oburzona pomyslalam ze lekarz mi mowil ze w przyszlosci moge miec problemy z zajsciem w ciaze wiec pomyslalam ze jak zajde w ciaze to bedzie znak i zeby bog zadecydowal. No i oczywscie zaszlam w ciaze dowiedzialam sie w 2 tygodniu. On wpadl w panike ciagle powtarzal co z jego corka co on jej powie jak ona sie poczuje, q moje uczucie wogole go nie interesowaly wogole . Czulam sie podle ciagle sie kłóciliśmy ciagle przez niego plakalam. Przes przypadek zobaczyłam jego wiadomosci na fb jak umawia sie z jakas laska i co on na to? Wyrzucil mi moje rzeczy i kazal mi sie wyprowadzac , bo naruszam jego prywatnosc oczywiscie on byl nie winny. Będac zagranica nie mialam gdzie pojsc spakowalam sie i pojechalam do kolezanki 80 km od domu i myslalam zeby wrocic do Polski, ale on przyjechal po mnie przepraszal i glupia wybaczylam. To byla kolezanka u ktorej tez pracowalam i niestety jak dowiedziala sie ze jestem w ciazy pozbawila mnie pracy. Zostalam bez srodkow do zycia , ale on zapewnial ze sobie jakos poradzimy cos znajdziemy. On tu bardzo dobrze zarabia, ale ma mnostwo dlugow i na nic go nie stac, trwoni strasznie pieniadze. Zaczal mi ublizac ze musi kupować sam jedzenie, bo ja nie pracuje ze on dlugo tak nie pociągnie. Zalowal na wszystko kupowal niezbedne minimum , o.zachciankach w ciazy czu zdrowym odzywianiu nie ma mowy. Udało mi sie załapać do dorywczej pracy na miesiac oczywiscie od razu sie rzucal ze mam do wszystkiego sie dokladac i teraz ja mam za wszystko placic bo pracuje. Przed swoja corka ukrywa moja ciaze ze wszystkim skarży sie mamie nawet z tym ze powiedzialam ze nie podoba mi sie ze bedzie remontowal bylej dom. Ciagle mi powtarza ze jak mi sie nie podoba to droga wolna on bedzie placil alimenty max 500 zl przy jego zarobkach okolo 12000 zl smiech na sali. Postanowilam wrocic do kraju i wychowywac sama dziecko bedzie ciężko bez pieniędzy i mieszkajac z rodzicami. On mowi ze jak pojde do sadu to mnie załatwi bo zagranica pracowalam nie legalnie. Nie wiem czy powinnam mu dac szanse na wychowywanie dziecka jak mowie ze dziecko bedzie mialo moje nazwisko to on mowi ze sie na to nigdy nie zgodzi. Ciagle lapie go na klamstawach ostatnio jak byl pijany brał tabletki nasenne jak to zobaczylam to tak mi wykrecil rece az sie poplaklam...

Drogie mamy jestem tu drugi raz . A post powyżej był napisany przeze mnie. .
Niestety sytuacja moja rozwinęła się bardzo dramatycznie i do tej pory nie mogę się podnieść i czuje ze jest coraz gorzej. Otóż będąc z partnerem zagranica i spodziewając się dziecka postanowiliśmy ze pojadę do Polski żeby zadbać tam o dziecko i tam urodzić. Ustaliliśmy ze tak będzie lepiej ze względu na długi partnera i brak mojej pracy legalnej. Mój facet twierdził że jest smutny i przykro mu ze musze jechać. Pojechałam pod koniec maja mieliśmy w planach wynajem mieszkania żeby mógł do Nas przyjeżdżać . Kłócilismy się często przez brak pieniędzy i przez to ze co chwile wychodziły jakieś kłamstwa . Zanim zaszłam w ciążę szczęśliwy związek. W lipcu pojechaliśmy na dawno planowane wakacje i co tam się stało okazało się ze tylko pojechałam do Polski on znalazł sobie kochankę w której jak twierdzi zakochał się od razu i od razu wylądowali w łóżku. Dowiedzilam się przez przypadek bo zobaczyłam ze ciągle wisi na telefonie chowa się wychodzi w nocy , zakłada blokady itp. Ale sam się nie przyznał, napisałam do niej wszytsko mi powiedziała. Oklamal ja ze juz ze mną nie jest i ze mnie nie kocha. Oczywiście przekonał ja do swoich racji. Jak zapytałam dlaczego to zrobił zapytał tylko skąd wiem i zaczął do niej dzwonić i ja przepraszać. Do końca wakacji mnie upokazal dzwonił do niej i pisał i zamieszczać miłosne piosenki na fb i ja oznaczała a wcześniej usunął status w związku ze mną i nasze wspólne zdjęcia. Kompletnie nie wiem co mam robic jestem juz w 38 tc . Dodam że zanim się dowiedzilam tak samo ze mną sypial na wakacjach mimo że już z nią był. Powiedziale ze to moja wina bo jakbym nie grzebAla mu w tel to bym się nie dowiedziała a sypial ze mną żebym się nie zorientowała ze coś jest nie tak. Prosto z wakacji pojechał do niej i z nia zamieszkał teraz afiszuje sie ze swoim szczęściem i zdjęciami z nią. Ona podobnie jak on ma dziecko ale go nie wychowuje wiec się świetnie rozumieją. W dniu kiedy mnie zdradzales pisał że bardzo mnie kocha i ze zadba o mnie i synka. Teraz ma mnie zupełnie gdzieś nawet zaczął sugerować ze może jak on miał kogoś to ja też i to nie jego dziecko. Nie pyta jak się czuje ani nic z tych rzeczy. Powiedzial ze nigdy mnie nie kochał i żebym sama bawiła się z dzieckiem jak nie chciałam się go pozbyć. Co mam robić? Ciągle do niego pisze minęło 3 miesiące od kad się rozstalismy z powodu zdrady a ja się obwiniam może mogłam coś zrobić, może jakbym powiedzigła ze mu to.wybacze to bylibyśmy razem a tak jemu została tylko ona . On mnie lekceważy a jak się odezwie to poniża i wyzywa. Twierdzi ze teraz jest szczęśliwy a ja jak sobie z tym nie radzę to żebym podciela sobie żyły. Dodam że ona sam kiedy jak go.żona zostawiła dla innego próbował się dwa razy zabić a sam mi to zrobił. Twierdził że ma takie zasady ze żadnej kobiety by nie zdradził. Pomocy chyba oszaleje nie wiem co robić poród zaraz a ja nie mogę w myślach nawet do niego dopuścić.
 
Do góry