reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lutowe mamy 2017

reklama
Sojna może organizm ci się oczyszcza?

Swoją drogą tak się zastanawiam czy wy dziewczyny dalej jakoś normalnie funkcjonujecie? W sensie czy chodzicie na zakupy czy np do koleżanki na kawę? Bo ja na zakupy chodzę ale z mężem ale dziś zaprosiła mnie koleżanka na kawę i zastanawiam się czy jechać samej.. boję się, że mnie coś złapie, odejdą mi wody czy zaczną się skurcze i nie będę w stanie sama wrócić do domu..

Nie wiem, oczywiście wygonilam męża z domu bo mi ciśnienie podnosil, że tak latał koło mnie i mówię mu, żeby jechal do obi ze swoim ojcem a teraz potrzebuje żeby mi przyniósł wodę i go nie ma [emoji24][emoji24][emoji24]

Ja na zakupy sama tylko do pobliskiego polo a tak na większe i dalsze z mężem. Jeżdżę do siostry ale coraz rzadziej bo po prostu nie mam już siły, z tym, że i od niej i ode mnie jest taka sama droga do szpitala, jakieś 2 minuty. Ale generalnie zazwyczaj jest ze mną mąż gdziekolwiek


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Sojna może organizm ci się oczyszcza?

Swoją drogą tak się zastanawiam czy wy dziewczyny dalej jakoś normalnie funkcjonujecie? W sensie czy chodzicie na zakupy czy np do koleżanki na kawę? Bo ja na zakupy chodzę ale z mężem ale dziś zaprosiła mnie koleżanka na kawę i zastanawiam się czy jechać samej.. boję się, że mnie coś złapie, odejdą mi wody czy zaczną się skurcze i nie będę w stanie sama wrócić do domu..

Normalnie to nie funkcjonuje od dawna [emoji23], ale na chwile obecna sama uczęszczam na zajęcia, chodzę do kosmetyczki, dentysty, na mniejsze zakupy. Taksówka najwyżej wrócisz, albo mąż Cie zgarnie.
Generalnie dla mnie ta ciąża to wegetacja niestety. Dobrze, że nie miałam całkowitego zakazu chodzenia. Nie ma co narzekać:) najbardziej jednak żałuje ze musiałam zrezygnować z ćwiczeń, ale siła wyższa ;)


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ja raczej robię wszystko, tak jak przed ciążą. Jak muszę jeżdzę sama na zakupy, sprzątam, gotuje. Jak mąż nie jest w pracy to pomaga, jak go nie ma to muszę sobie poradzić sama. Jedyne co, to staram się nie dźwigać, bo jak coś ciężkiego ponoszę to brzuch mnie boli. Podziwiam mamusie mające małe dzieci i będące w ciąży, tu zdecydowanie ciężej jest się oszczędzać


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Swoją drogą tak się zastanawiam czy wy dziewczyny dalej jakoś normalnie funkcjonujecie? W sensie czy chodzicie na zakupy czy np do koleżanki na kawę?

Tak, na ile się da oczywiście. Ale zakupy, spacer z psem, wypady na masaż, paznokcie czy do fryzjera albo kawka z koleżanką to jak najbardziej. Prowadzę auto i myślę, że będę do samego porodu.

Wszystkozajęte - przykre jest to, że większości kobiet nie stać na taki luksus. Nie tak powinno być, że człowiek po normalną opiekę ucieka do prywatnego szpitala:(

Zgadzam się. Tym bardziej, że ZUS jest obowiązkowy, nie można zrezygnować nawet na życzenie, więc skoro latami płacimy składki to i dostateczna opieka powinna być w ich ramach zapewniona.
 
A ja tam latalam wszędzie sama ;-) jak wyjdę stąd to też będę. Czasem fajnie z facetem na zakupy ale na dłuższą mete to za często też nie można. Samochodem jeżdżę sama. Jeszcze prowadziłam prelekcje z NHEF dla dzieci w ramach zajęć jakoś półtorej tygodnia temu i powinnam iść tez 6 i 13 lutego ;-) na 13 to raczej sobie wzięłam już umowilam koleżankę na zastępstwo ale jakbym miala tak leżeć albo w domu siedzieć to bym jobla dostała. Jak już muszę to papierkowa robotę robię do nocy. W poniedziałek z synem jeszcze w kinie byliśmy ;-)

Koleżanka moja ma na kwiecień w ogóle i mówiła że jak była teraz na wizycie to był 30 tydzień. Dostała leki bo coś z szyjka. Tylko ona taka roztrzepana że w sumie nie wie o co chodzi. Lekarz jej powiedział że będzie poród przedwczesny i ma wytrzymać chociaż do 32 tygodnia. Ona też lata wszędzie i nie zamierza przestać ale pytam się jej czy w związku z tym lekarz przypadkiem nie kazał jej sie oszczędzać albo leżeć??? Mówi że nie... Dziwne... W ogóle szogun taki że urodzenie dziecka w 32tc w ogóle nie robi na niej wrażenia ;-)
 
reklama
Moze sie zle wyrazilam, ze "nie musza byc mili", tez chodzilo mi o to,ze nie oczekuje super przyjacielskich stosunkow, ale kompeteencji i uprzejmosci. Bo to zalicza sie do ich zawodu. Tak jak piszecie-nikt sie nie pcha do szpitala, bo lubi , a porod jest bolesnym przezyciem podszytym strachem , zeby wszystko bylo ok.

Ja tutaj bylam zadowolona za opieke, czekajac na rozwarcie wpadala do mnie polozne czesto, pytac jaks ei czuje, czy czegos mi nie potrzeba, p´roponowaly a to wanna a to prysznic a to jakis worek z cieplym ziarnami. Jak zadzwonilam na dzwonek to zaraz ktos przybiegl. Potem po cc to dzidzis byl przy cycku, a jak sie obudzil to naciskalam na dzwonek i przychodzili mi zmieniec go an druga strone itp itd

Tak jak jagodka pisea: praca z ludzmi wymaga podejscia, tez pracuje z ludzimi i chocbym jak ch*** miala nastroj czy zmeczona to staje na wysokosci zadania, bo to moja praca.

I tak z waszych wypowiedzi wnioskuje, ze duzo zalezy od pacjentki: jak umie pokazac i powoedziec, to jest ok.. a jak siedzisz cicho to co, wyzywaja sie?
 
Do góry