reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki 35+

Będziesz musiała mieć zabieg? Nie wiem co powiedzieć, jak cie pocieszyć. Cześć mojej wiary i nadziei umarła razem z twoim maleństwem. Jednak nie ma sprawiedliwości. [emoji24]

1usavcqgt1dml95x.png
Nie zrobią mi zabiegu przy żywym bliźniaku. Kazał czekać i zobaczymy co się stanie. Najgorsza opcja, to skurcze poronne, zakażenie drugiego płodu, przedwczesny poród. Najlepsza, że płód skamienieje czy coś w ten deseń i się skurczy. Wydalony zostanie po porodzie w połogu. :(
 
reklama
Nie zrobią mi zabiegu przy żywym bliźniaku. Kazał czekać i zobaczymy co się stanie. Najgorsza opcja, to skurcze poronne, zakażenie drugiego płodu, przedwczesny poród. Najlepsza, że płód skamienieje czy coś w ten deseń i się skurczy. Wydalony zostanie po porodzie w połogu. :(
Strasznie mi przykro... brak słów :(
 
Nie zrobią mi zabiegu przy żywym bliźniaku. Kazał czekać i zobaczymy co się stanie. Najgorsza opcja, to skurcze poronne, zakażenie drugiego płodu, przedwczesny poród. Najlepsza, że płód skamienieje czy coś w ten deseń i się skurczy. Wydalony zostanie po porodzie w połogu. :(
Wiesz, ja się na tym nie znam, ale kuzynka jak była w ciąży z blizniakami to jeden tez umarł w 16 tygodniu. I miała mieć zabieg usunięcia martwego dziecka tylko było ryzyko ze może też stracić drugie. No i się nie zdecydowała. Niestety dostała jakiegoś zakażenia i drugie tez zmarło. Dlatego pytałam o zabieg.

1usavcqgt1dml95x.png
 
Witam :) na forum nie byłam od wieków ;) ale od jakiegoś czasu nie mogę sobie znaleźć miejsca. Mam już prawie 6-letnią córę (pojawiła się po 2 latach przyjmowania hormonów, monitorowania cykli i ciągłych badań) i od prawie 3 lat staramy się o kolejnego dzidziusia. Okazuje się, że znowu napotkaliśmy problem. Niby wszystko jest w porządku, wyniki badań dobre i u mnie i u męża a jednak od 3 lat nie pojawiły się dwie kreseczki. Znowu jestem po terapii hormonalnej, przytyłam po niej 10 kilo a teraz muszę je znowu zgubić, żeby zwiększyć szanse na ciążę. Obawiam się, że po zgubieniu nadwagi znowu dostanę hormony, po których przytyję i koło się zamknie. Zaczęłam szukać w necie alternatywy, może jakaś dieta albo zioła na poprawienie płodności... Ktoś coś wie, czytał, przetestował? Może bym tak nie szukała i trochę odpuściła, ale mam już 38 lat, cykle około 40-dniowe, więc szanse z miesiąca na miesiąc maleją...
 
Nessi, nie znam się na tego typu zabiegach, wiem jedno, mój ojciec został sierotą w wieku 4 lat, bo jego mama była w ciąży z bliźniakami. Wyczuwała ruchy płodu więc się nie martwiła, ale podczas sekcji zwłok okazało się, że jeden z bliźniaków był martwy i zaczął się rozkładać w macicy. Doszło do zakażenia całego organizmu, zmarł drugi bliźniak i matka. To jest naprawdę niebezpieczne, jest zagrożeniem życia. Owszem, obecne technologie są o wiele lepsze, w tamtych czasach nie było choćby USG, więc łatwiej to kontrolować. Nie chcę Cię straszyć, ale po prostu miej rękę na pulsie :)
 
Peugeotka36 dziękuję za odpowiedź :) kwas foliowy łykamy oboje, położna powiedziała, że poprawia jakość nasienia, do tego magnez i witamina B6 na lepsze ukrwienie macicy, olej lniany na poprawę śluzu... Z tym ananasem i orzechami muszę popróbować :) Dajemy sobie jeszcze rok, później pomyślimy o adopcji :) jakiś nosek do wytarcia się na pewno znajdzie :)
 
Peugeotka36 dziękuję za odpowiedź :) kwas foliowy łykamy oboje, położna powiedziała, że poprawia jakość nasienia, do tego magnez i witamina B6 na lepsze ukrwienie macicy, olej lniany na poprawę śluzu... Z tym ananasem i orzechami muszę popróbować :) Dajemy sobie jeszcze rok, później pomyślimy o adopcji :) jakiś nosek do wytarcia się na pewno znajdzie :)

Jesli z wami ok to jesli za rok Sue nie uda czemu od razu adopcja? Pomyslcie o invitro ....


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Do góry