reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

@kari21 wyplacz sie to pomaga[emoji17]ale pamietaj musisz wierzyc ,ze nadejda lepsze dni[emoji4]

@ivvonka fajny serio i ostatnio tez mialam z misssporty gel lakier ok 5-7 zl i tez fajny [emoji4]a te sally sa tansze w superpharm niz rossmanie[emoji4]

@madzia0902 ja bylam za czasow imprezowych[emoji12]
Tak,to wlasnie o tym Ci mowialam[emoji4]
Ja robilam progesteron ,estradiol to taka podstawa a potem badalam tez testosteron i dhaes
Ale te dwa pierwsze sa najwazniejsze.


@MashaFre no pewnie ,jak tylko nie bede potrzebna M [emoji4]
Ostatnio siedzialam w hotelu i sie nudzialam,a we wtorek jak bylismy to pomagaalam [emoji4]
Mieszkasz gdzies w centrum czy na obzezach?

@roxie123 ja tez kiedys sobie postanowilam ,ze dopoki mam macice i jestem zdrowa to walczyc bede[emoji5]i Ty tez bedziesz ,wiem o tym[emoji4]
Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
 
reklama
Alez Wy piszecie,myslalam,ze nie skoncze czytac.
Roxie fajnie,ze sie wygadalas i ze Ci ulzylo.Przykro mi,ze musialas przez to wszystko przechodzic,takie rzeczy nie powinny sie wogole wydarzyc.Dziecinstwo to czas,kiedy kazdy powinien przezywac najpiekniejsze i najbardziej beztroskie lata.Niestety czesto tak nie jest.Masakra,przez co przeszlas.Ktos kiedys powiedzial mi,ze cierpienie uszlachetnia,byc moze gdybys nie przezyla tego wszystkiego nie bylabys teraz w tym miejscu,w ktorym sie znajdujesz.Nie osiagnelabys tego wszystkiego.Ludzie czesto nie doceniaja tego co maja.
Kazda z nas ma swoja historie,mniej lub bardziej tragiczna, i laczy to ,ze stracilysmy ciaze,jedna,dwie ,trzy itd. I to ,ze walczymy nadal.Ja nie bylam przesladowana,nie bylam opluwana.Moi rodzice sie kochali,i choc tata popijal to nigdy nie podniosl na nas reki.Mama tylko wiecznie wypatrywala za nim oczy,jak gdzies pojechal,bala sie ,ze wroci pijany.Dobrze sie uczylam,bylam zwykla,przecietna nastolatka.Jako jedyna z naszej czworki poszlam do liceum,tata pracowal,ale z groszem zawsze bylo ciezko.Mieszkamy na wsi,rodzice obrabiali ziemie,swoimi wlasnymi rekoma wybudowali duzy dom,aby zylo sie nam lepiej. Jak kazda dziewczyna marzylam o studiach,ale nie bylo nas na to stac.Po zdanej maturze poszlam do studium policealnego.Chcialam zaczac pracowac i zaczac odkladac pieniadze na studia.Ale to nie bylo latwe.Jak tylko skonczylam dwuletnia szkole to nadarzyla sie okazja wyjazdu za granice.I tam spedzilam 10 lat.W miedzyczasie przyjezdzalam conajmniej dwa razy do domu w ciagu roku.Nie chcialam tam byc,ale cieszylam sie,kiedy moglam pomoc rodzicom materialnie.
W 2005 r. moja mama zachorowala na raka piersi,swiat mi sie zawalil.Okres ten pamietam jak przez mgle,zjechalam do Polski,zajelam sie mama,jezdzilam z Nia po lekarzach,towarzyszylam,jak przyjmowala chemie.Bylo naprawde zle,nigdy nie zapomne jak mylam mamie wlosy i zobaczylam jak zaczynaj jej wychodzic garsciami,serce popekalo mi na tysiac kawalkow.Jakims cudem mama dala rade.Przed uplywem pol roku musialam wracac do Islandii,inaczej stracilabym zielona karte i pozwolenie na prace.To byla jedna z trudniejszych decyzji w moim zyciu.Ale posluchalam mojej mamy,ktora mowila,jedz,musisz pracowac na siebie,co by sie nie dzialo,wy musicie zyc dalej.Z dusza na ramieniu wyjechalam.Wtedy tez poznalam mojego meza.Po dwoch latach nastapil nawrot choroby,wtedy juz nie dalo sie nic zrobic,mama nie przyznala sie wczesniej,ze cos jej znowu dolega,choc dobrze wiedziala,w ciagu pol roku od ostatniego badania nastapil taki rzut choroby,ze wiele narzadow zostalo zaatakowane.Wrocilam do Polski.Obserwowalam jak z dnia na dzien moja mama gasnie,moja mama,moja najlepsza przyjaciolka,powierniczka,kobieta o tak wielkim sercu,ze swoja dobrocia moglaby obdarowac caly swiat.Zmarla na moich rekach.
Nie pamietam,jak my przezylismy tamten czas,po prostu nie pamietam,jedna wielka czarna dziura.
Tata strasznie sie zalamal,zaczal pic,nie widzial sensu w zyciu.Wiem,ze bardzo kochal mame.
Dwa miesiace wczesniej moj maz zostal deportowany do swojego kraju.Myslalam,ze tego nie przezyje.Kiedy sie rozstawalismy objecalam mu,ze chocbym miala isc za nim do piekla to zrobie to bez zastanowienia,ze pojade po niego nawet do tego piekla ,skad pochodzil.
W 2007 roku w maju,niecale 4 miesiace po smierci mamy pojechalam do Pakistanu,maz jest z Afganistanu,ale nie zgodzil sie,abym tam przyjechala.Wzielismy slub w Konsulacie Afganskim.Maz mimo to mial duzy problem z otrzymaniem wizy do Polski.Przyjechal rowno rok pozniej.
Z tata bylo coraz gorzej,popadl w depresje.Nie chcial sie leczyc,nie chcial naszej pomocy.Wtedy podjal pierwsza probe samobojcza.Znalazl go moj wujek,na szczescie go uratowalismy.Myslalam,ze zrozumie,co nam chcial zrobic,jak go prosilismy,blagalismy aby nas nie opuszczal,ze teraz mamy tylko jego.Niestety,targnal sie na swoje zycie po raz kolejny.Bylam w pracy,w domu byl brat i maz.Tata sie powiesil.Ja wyladowalam w szpitalu,chcialam wtedy umrzec.Chcialam dolaczyc do nich.Dostalam silne srodki uspokajajace po ktorych dostalam drgawek.Nie bylo ze mna dobrze.Nie wiem skad wzielismy sily,aby przezyc i to.Gdyby nie maz ,nie wiem jak dalabym rade?
6 tygodni po smierci taty okazalo sie ,ze jestem w ciazy.Pomyslalam,ze Bog zabral mi i tate,ale chce mi ofiarowac dziecko.Cieszylismy sie ogromnie,snulismy plany.W 7tc zaczelam krwawic.Przy przyjeciu do szpitala lekarz powiedzial,ze nie ma akcji serca.Dalszy ciag jest Wam mniej lub bardziej znany.Lyzeczkowanie,leczenie bromergonem,po 5 miesiacach kolejna ciaza,znowu krwawienie,szpital.Bylam pewna,ze poronilam,nawet nie slyszalam przez placz,jak lekarka powiedziala ,ze wszystko jest ok,ze serduszko bije.Na podtrzymaniu najpierw do 28 tc,potem 2 tyg.przerwy,i kolejne tabsy do 34-opuszczanie sie lozyska.Porod ciezki,zakonczony cc z powodu spadajacego tetna u mlodego.W kwietniu rok temu kolejne poronienie,szpital,tabletki,po ktorych dostalam krwotoku,zemdlalam raz,potem drugi,przy ktorym zlamalam sobie nos i o malo nie wybilam zebow,wszystko zakonczone znowu lyzeczkowaniem .Badania itd.Zycie i mnie nie rozpieszczalo,kazda z nas dzwiga swoj krzyz.
Podzielilam sie i ja swoja historia.
Nie jest latwo,ale sie nie poddaje.Mam 40 lat i bede walczyc ,jak to Roxie powiedzialas,az do menopauzy.

Przepraszam za tak dlugi post.
Dobranoc
 
@hona tak się wczytałam, że nawet nie wiem kiedy to przeczytałam..
Jestem w takim szoku, że pierwszy raz w życiu nie wiem co mam napisać... :(
Przepraszam Cię, ale na obecną chwilę nie jestem w stanie odnieść się do Twojego posta.
Jedynie tyle napiszę, że ściskam Cię mocno ! :*

Życzę każdej z osobna spokojnej nocki. Dobranoc.
 
Madzia witaj w naszym gronie mam nadzieję że z nami zostaniesz na dłużej razem raźniej.

Calineczka Funia dziękuję dziewczyny.

Przepraszam że nie odniose się do wszystkich ale ledwo na oczy widzę a po przeczytaniu
Hona twojego wpisu poplakalam się.
Dziewczyny mimo tych wszystkich przejść mimo wszystko dajecie radę i za to Was podziwiam też nie miałam lekko ale to co przeczytałam uświadomiło mi jak wiele mam mam tatę, mamę. Męża Synka .
Mam tak wiele a czasami człowiek tego nie docenia po prostu .

Nawet nie próbuje sobie wyobrazić tego bólu kiedy człowiekowi wydaje się że wszystko go przerasta że już gorzej być nie może.

Moja rodzina się rozpadła tata odszedł od nas ale go nadal mam i szanuję mimo wszystko bo nawet nie chce sobie wyobrażać co będzie jak go braknie .Albo mamy to jest dla mnie nie wyobrażalne tym bardziej że jestem jedynaczka i coś do mnie dociera po woli nie chce żeby Wiktorek kiedyś został sam i zaczynam myśleć o rodzeństwie dla niego boję się bardzo kolejnej ciąży nie wiem jak będzie ale to tylko strach może jak zdrowie i forma pozwoli to skonsultuje się z moją panią dr jak by to mogło wygladac może są jakieś bezpieczne leki które mogłabym brać po 3 miesiącu ciąży może jest furtka bardzo chciałam zawsze mieć dwoje dzieci i wiecie co strach mnie paraliżuje na samą myśl jak chyba każda z nas czasami ...
Przemyślę ten temat najwcześniej mogłabym za 2 lata bo teraz muszę przez 5 lat nieprzerwanie brać leki te mocniejsze zabronione w ciąży może i tym razem wygram że strachem zobaczymy.

Ps chyba każda z nas ma taki moment że się otwiera to forum jest cudowne i wy jesteście cudowne kochane .

Buziaki i dobranoc .
 
@madzia0902 miedzy 3-5 dniem cyklu bada sie fsh, lh, prolaktyne estradiol. Te hormony duzo pokazuja. Wazny jest dzien cyklu. I jak badasz prolaktyne to dzien wczesniej 0 stresu i wysilku fizycznego i nie kochamy sie z m. Bo to zaburza jej prawidlowy wynik. A i wyspac sie trzeba dobrze wiec bez zarwanej nocy. W innym wypadku nie ma sensu badac prolaktyny.

Napisane na HUAWEI CUN-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
@hona czasami warto wyrzucić z siebie wszystko...mi pomogło .
Nikt nie ocenia nie krytykuje. Podziwiam za wyjazd do Pakistanu i odwagę. Tak jak mówisz każda nosi swój krzyż... ale łączy nas jedno pragnienie. Ściskam [emoji8]
@mamcia2014 to czas planowac rodzeństwo [emoji4] trzeba wierzyć że wszystko potoczy się pozytywnie bez przeszkód...

Napisane na SM-J500FN w aplikacji Forum BabyBoom
 
Witam się z Wami moje drogie :)
Obudził mnie dzis po 7 dzwoniący domofon :growl: zwariować tu można z tymi ludźmi.
Nawet nie wstawałam bo to na pewno nikt do Nas a pewnie znowu ktoś chciał, żeby drzwi otworzyć tak jakby swoich kodów nie mieli. :crazy:

Herbatka juz wypita to teraz czas na kawe :)
Miłego dnia wszystkim :)
 
@hona przykro mi [emoji17]po czesci wiem co czulas[emoji29]
Wazne jest tu i teraz[emoji4]
Kiedy testujesz?

@mamcia2014 jak lekarz da zielone swiatelko to dzialaj[emoji5]

@Calineczka24 ja dzis tez od 7 nie spie.

Obudziala mnie przyjaciolka dwoma kreskami[emoji4]

@Olasec a Ty kiedy testujesz?[emoji4]


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
 
reklama
Wracam z labolatorium. Badania powtorzone. Zaplacilam tylko 40 zl. Nawet nie wiecie ile nerwow mnie to kosztowalo. [emoji33]

Napisane na SM-A510F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Do góry