reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rozszerzanie diety matki karmiącej piersią.

Dołączył(a)
1 Sierpień 2013
Postów
6
Witam,

Zakładam wątek na ten temat ponieważ szukając informacji na ten temat spotykałam się tylko z zagadnieniami dotyczącymi rozszerzania diety niemowlaka.

Przypuszczam że jest wiele mam, które z różnych powodów muszą bardzo pilnować swojej diety (skazy, alergie, wysypki itp.) a także i takie które wcinają wszystko od początku i nic się nie dzieje ich dzieciaczkom. I o tym w tym wątku.

Piszcie drogie Panie jakie produkty kiedy wprowadzałyście do swojej diety, po czym występowały alergie i jak się objawiały i w jakim czasie po spożyciu produktu się pojawiały.

Ja jestem mamą 11 tygodniowej córci. Z powodu 6 tygodniowej (od 3 do 9 tygodnia)wysypki odstawiłam nabiał i teraz do niego wracam. 2 tygodnie temu kefir i wszystko ok.
Od ok 1.5 tygodnia wcinam banany i bardzo ładnie działają na kupkę córki.

Poza tym jadam gotowanego kurczaka, indyka, królika, schab, ryż, ziemniaki, makaron,pieczywo pszenne,marchewkę, masło. Pijam herbatę Earl Grey i jest ok.

Wysypka zbiegła się w czasie kiedy jadłam drożdżówkę domową i pomidory więc teraz mam pewne obawy żeby do nich wrócić.

Zastanawiam się nad wprowadzeniem czegoś nowego do diety ale nie wiem sama co powinno być następne, dlatego liczę na podpowiedzi i Wasze doświadczenie

:)
 
reklama
a rybka? nie jesz wcale?
ja piję dużo wody min (4-5 litrów dziennie) plus kawa zbożowa z odrobiną mleka, kompot jabłkowy
herbaty żadnej, nabiału również
pieczywo żytnie lub razowe
 
Rybkę jem- zapomniałam o niej, gotowaną na parzę i kawę zbożową też pijam ale bez mleka. W pierwszych tygodniach pijałam z mlekiem ale przez podejrzenie alergii odstawiłam.

Ostatnio policzki małej zrobiły się znów lekko krostkowate nic nowego nie wprowadziłam do diety (poza zwiększeniem ilości masła, które mi niesamowicie smakuje).
Mała namiętnie wkłada sobie piąstki do buzi i takimi mokrymi pociera o policzki, myślę że dlatego zrobiły się te krostki a i upały ostatnie z pewnością dołożyły swoje 3 grosze.

Dziś zjadłam bułkę z bieluchem i obserwuję córkę, mam nadzieję, że będzie dobrze bo tęsknie za nabiałem. Mam też ogromną ochotę na maliny. Myślicie że mogłabym spróbować je wprowadzić do diety?

Myślałam że wątek będzie się cieszył większą popularnością. Ciekawa jestem jak radzą sobie inne mamy. Czy tylko ja mam z tym problem?
 
Może to trądzik niemowlęcy.
Ja nie 'rozszerzałam swojej diety' :) więc w tym temacie nie pomogę. Akurat nie byłam na żadnej diecie ;)
 
Jantez się zastanawiałam od kiedy mogę wprowadzać więcej produktów dobswojej diety tym bardziej ze moja mała ma straszne wzdęcia jak się okazało po nabiale bo nie trawi laktozy wiec cały nabiał poszedł w odstawke pomimo iż dostaje laktazę w kroplach i probiotyki a także dąb simplex. Jeśli chodzono maliny to ja od razunpo porodzie jadłam i młodej nic kompletnie nie było poza rym nie znalazłam nigdzie informacji Żeby były nie wskazane.
 
W pl trabiono że przy kp mogę tylko bułeczki, nic smazonego same zupki i to bez śmietany- gowno prawda mały jak płakał tak płakał do końca 3 miesiąca kupy różnie raz ładne raz brzydkie. Z najnowszych danych jeżeli dziecko nie ma stwierdzonej (przez lekarza) alergii na nabiał mama nie powinna z niego rezygnować ponieważ ma on dużo wartości odżywczych dodam, że ekspozycje na nabiał są wskazane po to by w przyszłości dziecko nie miało na nie alergii i sprawdziło się to przy drugim dziecku, jadłam ABSOLUTNIE wszystko na co miałam ochotę- pączki czekolada owoce. Wstrzymałam się z kiszonymi, kapustka i cytrusami poza tym wszystko, oczywiście nie zarlam jak świnia 5 kotletów na raz ale normalnie porcję obiadowa- dziecko najedzone fajnie przybiera na wadze nie potrzebowałam dokarmiania co było potrzebne przy pierwszym dzidziu. Pije też kawę jedną dziennie rozpuszczalna i czasami pozwolę sobie na chipsy i szklaneczke coli :) jedyne czego nie pije to naturalnie Alko chyba tego dodawać nie muszę nawet.
A pierwsze tygodnie dziecko może płakać, jest na świecie raptem kilka dni/tygodni uczy się trawic więc to normalne że czuje dyskomfort nie płacze tylko dlatego że jest głodne... położne mówią o przystawianiu dziecka do piersi na żądanie po to by wyrobily sobie to ile pokarmu potrzebują to że piersi są miękkie nie znaczy że puste A to że na początku bolą to znaczy że nie są zaharatowane. I niestety młode mamy często nie chcą słuchać tych starszych doświadczonych bo chcą być mądrzejsze A jednak o ile łatwiej by im było gdyby wzięły sobie takie rady do serca :) oczywiście inna sprawa gdy są medyczne wskazania do zachowania diety przez mamę czy też z jakiegoś powodu nie chcą bądź nie mogą karmić to już inna historia.
 
Ja w trakcie karmienia piersia obu moich dzieciaczkow nie trzymalam zadnej diety. Jadlam oczywiscie zdrowo bo to jest tym bardziej wskazane jak sie karmi ale nie ograniczalam nic. I tu ciekawostka moja corka wysypek nie miala, brzydkie kupka zdarzala sie raz na kawal czasu, zadnych objawow alergi a jak zaczelam JEJ rozszerzac diete okazalo sie ze ma alergie na ryby i jajka. A ja jadlam to karmiac. Synkowi czesciej zdarzaly sie brzydkie kupki ale byla to sprawka wychodzacych zabkow. Teraz je wszystko i alergi na nic nie ma. Dzieci czesto maja wysypki, potowki, tradziki i nie koniecznie swiadczy to o tym ze maja alergie na cos co ty jesz. Uczulac moze czesto tez krem, plyn do prania ( niektore dzieci sa tak wrazliwe ze przytulajac sie do twojego ubrania wypranego w normalnym plynie moze je wysypac). Nawet slina moze powodowac zaczerwienienie buzi. Samemu na wlasna reke nie ma co ograniczac sobie i dziecku wartosci odzywczych z urozmaiconej diety. Lepiej odwiedzic lekarza ktory bardzien fachowo moze stwierdzic czy to moze byc alergia czy zwykle podraznienie skory i kolka.
 
Ja w trakcie karmienia piersia obu moich dzieciaczkow nie trzymalam zadnej diety. Jadlam oczywiscie zdrowo bo to jest tym bardziej wskazane jak sie karmi ale nie ograniczalam nic. I tu ciekawostka moja corka wysypek nie miala, brzydkie kupka zdarzala sie raz na kawal czasu, zadnych objawow alergi a jak zaczelam JEJ rozszerzac diete okazalo sie ze ma alergie na ryby i jajka. A ja jadlam to karmiac. Synkowi czesciej zdarzaly sie brzydkie kupki ale byla to sprawka wychodzacych zabkow. Teraz je wszystko i alergi na nic nie ma. Dzieci czesto maja wysypki, potowki, tradziki i nie koniecznie swiadczy to o tym ze maja alergie na cos co ty jesz. Uczulac moze czesto tez krem, plyn do prania ( niektore dzieci sa tak wrazliwe ze przytulajac sie do twojego ubrania wypranego w normalnym plynie moze je wysypac). Nawet slina moze powodowac zaczerwienienie buzi. Samemu na wlasna reke nie ma co ograniczac sobie i dziecku wartosci odzywczych z urozmaiconej diety. Lepiej odwiedzic lekarza ktory bardzien fachowo moze stwierdzic czy to moze byc alergia czy zwykle podraznienie skory i kolka.
Dokładnie, zgadzam się. To co jemy nie idzie bezpośrednio do mleka. Proces trawienia itd... A z tym nabialem to czasami jest tak przez nieszczelność jelit mamy może wystąpić jakiś nieżyt brzuszny. Jak czytam inne forum gdzie babki tydzień po urodzeniu dzidzi mówia że nie będą karmić bo dziecko się nie najada i wola dac mm albo daja mm boz cyca leci za malo- to powodzenia z unormowaniem laktacji (juz lepiej mowic wprost ze sie nie chce karmic a nie mydlic innym mamom oczy potem te drugie ktore chca karmić wierza w takie bzdury i same sobie cos wymyslaja ze maja jakies tam nie takie mleko) albo że brzuszki bolą bo zjadły coś tam przed chwilą to śmiać się chce. Dlatego powtarzam nie ma czegoś takiego jak dieta mamy kp i nie mam na myśli zdrowego żywienia tylko po prostu odgorna eliminacja nabialu, warzyw czy owoców bo nie idzie to bezpośrednio do brzuszka dziecka.
 
Kilka cytatów, warto przeczytać całość.
Link do: Odżywianie w czasie karmienia piersią – Centrum Nauki o Laktacji

Karmienie piersią jest stanem w pełni fizjologicznym, dotyczy zdrowych kobiet, dlatego sposób odżywiania się matki karmiącej nie różni się od zdrowego, prawidłowego odżywiania kobiety w podobnym wieku, z podobną masą ciała, wzrostem i poziomem aktywności fizycznej. Należy jedynie uwzględnić zwiększone zapotrzebowanie na niektóre składniki odżywcze (białko, witaminy, mikroelementy) oraz dodatkowe potrzeby energetyczne związane z wydzielaniem pokarmu, które wynoszą około 500 kcal/dobę, a u kobiet szczupłych 650 kcal/dobę. Sposób odżywiania się matki karmiącej nie wpływa na skład i objętość pokarmu, nawet niedożywiona kobieta wytwarza pełnowartościowy pokarm (Mohrbacher 2003). Matka odżywia się dla siebie, pierś zawsze stoi po stronie dziecka (P. Meier)

Kobiety przy wypisie ze szpitala często dostają zalecenie tzw. diety lekkostrawnej. Jest ona dedykowana mamom w połogu ze względu na obciążenie organizmu porodem, szczególnie gdy odbył on się przez cesarskie cięcie. Jest to zalecenie na okres połogu (rekonwalescencji) dla dobra mamy, nie po to by dziecko nie miało kolek lub innych dolegliwości. Po prostu skład mleka matki nie równa się składowi diety matki. Gruczoł piersiowy wytwarza mleko na miejscu, w laktocytach, korzystając z substartów z krwi matki. Składy pokarmów kobiet na świecie są raczej takie same. Drobne róznice dotyczą zawartości tłuszczów, głównie nienasyconych.

(...)

Pamiętaj! Kobieta karmiąca piersią ma odżywiać się zdrowo, a nie być na diecie!

Karmienie piersią sprzyja redukcji masy ciała, pod warunkiem, że matka nie przejada się i zachowuje umiarkowaną aktywność fizyczną (np. codzienny kilkukilometrowy spacer z dzieckiem). Tempo redukcji masy ciała nie powinno przekraczać 2 kg na miesiąc. Suplementacja preparatami mineralno-witaminowymi przy dobrze zbilansowanym, urozmaiconym odżywianiu nie jest konieczna. Obserwowano przekroczenie zalecanego dziennego spożycia witamin i minerałów, gdy matki przyjmowały dodatkowo wspomniane preparaty. (Weker 1999)

Szczególnej uwagi wymagają matki wegetarianki. Diety wegetariańskie dopuszczające spożywanie niektórych produktów pochodzenia zwierzęcego, jak np. semiwegetariańska czy laktoowowegetariańska, dobrze zbilansowane, są uważane za bezpieczne dla matki i dziecka. Diety wegańska i makrobiotyczna nie dostarczają natomiast niezbędnych ilości witaminy B12, witaminy D oraz wapnia (niedobór tego pierwiastka obserwowano tylko u matki). Diety te mogą być szkodliwe dla zdrowia matki i dziecka, dlatego konieczne jest uzupełnianie wspomnianych składników. (Strucińska 2002)

Produkty, których matki się boją:

a) potrawy ciężkostrawne: tłuste wędliny, mięsa, sery żółte i dojrzewające, potrawy smażone

NIC NIE STANIE SIĘ DZIECKU! NIEDŁUGO PO PORODZIE WARTO JEŚĆ LEKKOSTRAWNIE.

b) produkty wzdymające w dużych ilościach: groch, fasola, kapusta, cebula, rzodkiewka, drożdże

JEŚLI WZDYMAJĄ TO MATKĘ! NIE PRZECHODZĄ DO POKARMU!

c) produkty o zdecydowanym zapachu i smaku: czosnek, kalafior, ostre przyprawy

Z BADAŃ WYNIKA, ŻE AROMATY MOGĄ POJAWIAĆ SIĘ W MLEKU MATEK. DZIECI LUBIĄ SSAĆ MLEKO Z AROMATAMI. POZNAJĄ NATURALNE ŚRODOWISKO DIETY RODZINNEJ. POTEM CHĘTNIEJ JEDZĄ SWOJE POTRAWY TAK PRZYPRAWIANE!

d) silne alergeny: mleko i jego przetwory, jaja, owoce cytrusowe, truskawki, kakao, czekolada, orzechy (głównie ziemne), ryby

NIE PRZECHODZĄ DO MLEKA MATKI! NIE POWINNY ICH JEŚĆ MATKI, KTÓRE SAME SĄ UCZULONE! ZE WZGLĘDU NA SWOJE PROBLEMY. NIEMOWLĘTA BYWAJĄ UCZULONE NA BIAŁKA MLEKA KROWIEGO I JAJA. ALE JEST ICH BARDZO NIEWIELKI PROCENT. NAWET WTEDY MATKA NIE MUSI BYĆ NA DIECIE. DOTYCZY TO NIELICZNYCH PRZYPADKÓW. RÓWNOCZEŚNIE PORZEZ POKARM DZIECKO STYKA SIĘ Z TYM CO BĘDZIE POTEM SAMO JADŁO…

W pierwszych tygodniach po porodzie matka może odżywiać się ostrożniej (lekkostrawnie), bo sama jest po porodzie lub zabiegu operacyjnym, a przewód pokarmowy dziecka jest jeszcze delikatny i niedojrzały.

Wyłączenie z jadłospisu mleka i jego przetworów „na wszelki wypadek” w świetle obecnych doniesień naukowych nie znajduje uzasadnienia.

Uwaga! Nie zaleca się diety eliminacyjnej w celu zapobiegania wystąpieniu alergii u dziecka ani kobietom ciężarnym, ani karmiącym piersią (ESPACI, ESPGHAN 2009, Prescott 2005, Halken 2004, Szajewska 2006, Geer 2008).

Warto wspomnieć, że do mleka matki przenika smak i zapach spożywanych przez nią posiłków. Dziecko ma szansę je poznać i przygotować się w ten sposób do rozszerzania diety w II półroczu. (Sullivan, Birch 1994) W jednym z badań zaobserwowano, że niemowlęta, których matki otrzymywały wyciąg z czosnku, chętniej i dłużej ssały pierś! (Menella 1991).
 
reklama
Kilka cytatów, warto przeczytać całość.
Link do: Odżywianie w czasie karmienia piersią – Centrum Nauki o Laktacji

Karmienie piersią jest stanem w pełni fizjologicznym, dotyczy zdrowych kobiet, dlatego sposób odżywiania się matki karmiącej nie różni się od zdrowego, prawidłowego odżywiania kobiety w podobnym wieku, z podobną masą ciała, wzrostem i poziomem aktywności fizycznej. Należy jedynie uwzględnić zwiększone zapotrzebowanie na niektóre składniki odżywcze (białko, witaminy, mikroelementy) oraz dodatkowe potrzeby energetyczne związane z wydzielaniem pokarmu, które wynoszą około 500 kcal/dobę, a u kobiet szczupłych 650 kcal/dobę. Sposób odżywiania się matki karmiącej nie wpływa na skład i objętość pokarmu, nawet niedożywiona kobieta wytwarza pełnowartościowy pokarm (Mohrbacher 2003). Matka odżywia się dla siebie, pierś zawsze stoi po stronie dziecka (P. Meier)

Kobiety przy wypisie ze szpitala często dostają zalecenie tzw. diety lekkostrawnej. Jest ona dedykowana mamom w połogu ze względu na obciążenie organizmu porodem, szczególnie gdy odbył on się przez cesarskie cięcie. Jest to zalecenie na okres połogu (rekonwalescencji) dla dobra mamy, nie po to by dziecko nie miało kolek lub innych dolegliwości. Po prostu skład mleka matki nie równa się składowi diety matki. Gruczoł piersiowy wytwarza mleko na miejscu, w laktocytach, korzystając z substartów z krwi matki. Składy pokarmów kobiet na świecie są raczej takie same. Drobne róznice dotyczą zawartości tłuszczów, głównie nienasyconych.

(...)

Pamiętaj! Kobieta karmiąca piersią ma odżywiać się zdrowo, a nie być na diecie!

Karmienie piersią sprzyja redukcji masy ciała, pod warunkiem, że matka nie przejada się i zachowuje umiarkowaną aktywność fizyczną (np. codzienny kilkukilometrowy spacer z dzieckiem). Tempo redukcji masy ciała nie powinno przekraczać 2 kg na miesiąc. Suplementacja preparatami mineralno-witaminowymi przy dobrze zbilansowanym, urozmaiconym odżywianiu nie jest konieczna. Obserwowano przekroczenie zalecanego dziennego spożycia witamin i minerałów, gdy matki przyjmowały dodatkowo wspomniane preparaty. (Weker 1999)

Szczególnej uwagi wymagają matki wegetarianki. Diety wegetariańskie dopuszczające spożywanie niektórych produktów pochodzenia zwierzęcego, jak np. semiwegetariańska czy laktoowowegetariańska, dobrze zbilansowane, są uważane za bezpieczne dla matki i dziecka. Diety wegańska i makrobiotyczna nie dostarczają natomiast niezbędnych ilości witaminy B12, witaminy D oraz wapnia (niedobór tego pierwiastka obserwowano tylko u matki). Diety te mogą być szkodliwe dla zdrowia matki i dziecka, dlatego konieczne jest uzupełnianie wspomnianych składników. (Strucińska 2002)

Produkty, których matki się boją:

a) potrawy ciężkostrawne: tłuste wędliny, mięsa, sery żółte i dojrzewające, potrawy smażone

NIC NIE STANIE SIĘ DZIECKU! NIEDŁUGO PO PORODZIE WARTO JEŚĆ LEKKOSTRAWNIE.

b) produkty wzdymające w dużych ilościach: groch, fasola, kapusta, cebula, rzodkiewka, drożdże

JEŚLI WZDYMAJĄ TO MATKĘ! NIE PRZECHODZĄ DO POKARMU!

c) produkty o zdecydowanym zapachu i smaku: czosnek, kalafior, ostre przyprawy

Z BADAŃ WYNIKA, ŻE AROMATY MOGĄ POJAWIAĆ SIĘ W MLEKU MATEK. DZIECI LUBIĄ SSAĆ MLEKO Z AROMATAMI. POZNAJĄ NATURALNE ŚRODOWISKO DIETY RODZINNEJ. POTEM CHĘTNIEJ JEDZĄ SWOJE POTRAWY TAK PRZYPRAWIANE!

d) silne alergeny: mleko i jego przetwory, jaja, owoce cytrusowe, truskawki, kakao, czekolada, orzechy (głównie ziemne), ryby

NIE PRZECHODZĄ DO MLEKA MATKI! NIE POWINNY ICH JEŚĆ MATKI, KTÓRE SAME SĄ UCZULONE! ZE WZGLĘDU NA SWOJE PROBLEMY. NIEMOWLĘTA BYWAJĄ UCZULONE NA BIAŁKA MLEKA KROWIEGO I JAJA. ALE JEST ICH BARDZO NIEWIELKI PROCENT. NAWET WTEDY MATKA NIE MUSI BYĆ NA DIECIE. DOTYCZY TO NIELICZNYCH PRZYPADKÓW. RÓWNOCZEŚNIE PORZEZ POKARM DZIECKO STYKA SIĘ Z TYM CO BĘDZIE POTEM SAMO JADŁO…

W pierwszych tygodniach po porodzie matka może odżywiać się ostrożniej (lekkostrawnie), bo sama jest po porodzie lub zabiegu operacyjnym, a przewód pokarmowy dziecka jest jeszcze delikatny i niedojrzały.

Wyłączenie z jadłospisu mleka i jego przetworów „na wszelki wypadek” w świetle obecnych doniesień naukowych nie znajduje uzasadnienia.

Uwaga! Nie zaleca się diety eliminacyjnej w celu zapobiegania wystąpieniu alergii u dziecka ani kobietom ciężarnym, ani karmiącym piersią (ESPACI, ESPGHAN 2009, Prescott 2005, Halken 2004, Szajewska 2006, Geer 2008).

Warto wspomnieć, że do mleka matki przenika smak i zapach spożywanych przez nią posiłków. Dziecko ma szansę je poznać i przygotować się w ten sposób do rozszerzania diety w II półroczu. (Sullivan, Birch 1994) W jednym z badań zaobserwowano, że niemowlęta, których matki otrzymywały wyciąg z czosnku, chętniej i dłużej ssały pierś! (Menella 1991).
Przepraszam że się wtrace, ale przy stwierdzonej alergii dziecka na bmk bądź jaja w zależności od tego jak alergia się objawia należy rozważyć odstawienie tyc pokarmów.
Jedząc produkty mleczne i jaja moje dziecko miało dramatyczne wyniki krwi, a dodatkowo bardzo ostrą reakcję skórną. Gastroenterolog polecił odstawić i problem po pewnym czasie zniknął (ok 4-6tyg). O ile się orientuję to te właśnie alergeny przenikają do mleka.
Zdecydowanie popieram że decyzje o odstawieniu danej grupy pokarmów należy konsultowac z lekarzem i nie eksperymentować samemu.
 
Do góry