reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Bliźniaki niemowlaczki - pierwszy rok życia naszych dzieciaczków.

Moi.są z.34tc. Też zaliczlismy jak wy szpital z zapaleniem płuc i w sumie szczepienia przesunely nam się na wiek korygowany. My.chyba po pół roku przestaliśmy używać korygowanego bo i duzi się zrobili i rozwijali się prawidłowo.
Mamy z mężem jak wy. Pierwszy rok odliczalismy aby to przetrwać :)
 
reklama
Dzięki za słowa pocieszenia. Dla mnie ten okres noworodkowy, później wczesno niemowlęcy zawsze był najgorszy, z 1 córka było podobnie. Po prostu marzę i odliczam dni kiedy chłopaki będę mieli ten upragniony roczek. Wiem że pojawia się inne, nowe problemy wychowawcze, ale zdecydowanie bardziej wolę jak dziecko jest już w miarę komunikatywne, a nie taka fasola jak teraz.

Oczywiście używamy całej gamy "gadżetów", typu spacery, bujaczki, leżaczki. To znaczy na razie spacery mamy zakazane, był 2 tyg pobyt w szpitalu (zapalenie płuc) i doktorka nie kazała przez 2-3 tyg nigdzie wychodzić.

Na szczęście pojawiają się dni spokojne, wcześniej 100% to były dni wrzasków i płaczu. Po prostu chłopaki czasami wpadają w taki stan wycia, że nie ma szans żeby ich uspokoić. Pomaga w takich sytuacjach włączenie odkurzacza, to ich "wybija" z płaczliwego amoku, no ale ile można taszczyć za sobą odkurzacz. Do tego mimo że całe dnie poza łóżkiem i zbliża się godzina spania, to momo że sekundę temu byli bardzo senni to chwila dotknięcia łóżka to jak dotknięcie ognia, od razu wybudzenie, duże oczy i ryk przeraźliwy, często kończący się zanoszeniem (tulenie i rączki nawet nie pomagają).

Dlatego my należymy do rodziców którzy każdy jeden poranek witają z utęsknieniem bo to oznacza że kolejny dzień zaliczony i o ten dzień chłopcy starsi.... ;) 1.12.2018 będzie skończone 4 miesiące....jeszcze 8 i musi być lepiej ;)

Mam jeszcze pytanie o wiek korygowany, wiadomo że liczony jest do rozwoju dziecka, ale jak z takimi aspektami jak szczepienia? wprowadzanie nowych pokarmów? Jaki w tym wypadku bierzecie wiek? data urodzenia? czy wiek korygowany?
Przy szczepieniach chyba najważniejsza waga. Ja odwlekalam.pierwsze do osiagniecia 5kg. Warto też to skonsultować z neurologia oni częściej inaczej patrzą jak pediatra. A teraz po tym zapale iu płuc to bym się wstrzymała że szczepieniem przynajmniej 8tyg.
Jeśli chodzi o wprowadzanie nowych produktów to zależy czym karmicie czy kp czy mm. My zaczęliśmy dość szybko i dzięki Bogu bo panny w 6mż odrzuciły mm a od 7mż już wogle go nie piły. Jeśli dzieci są na cycu to spokojnie można czekać do korygowanych 6m. Moje niestety po 4m cyca nie chciały do dziś nie lubią mleka... taki typ...
 
Ja nigdy nie używałam wieku korygowanego, a moja parka jest z 36 tygodnia. Szybko dogoniły rówieśników wagą Moje dzieci od urodzenia nie przepadały za spaniem. Spały po 20 min. Miały kolki i była masakra. Spacery nic nie pomagały, ani odkurzacz. Przez 3 miesiące spałam maksymalnie po 1,5 godz. Ale po 3,5 miesiącach nastąpiła poprawa. W nocy lepiej spały i zaczęły interesować się światem i kolki się skończyły. W dzień teraz śpią 2 razy po 30 min a mają prawie 11 miesięcy i wstaję czasami tylko 2 razy. Od 4 miesiąca stopniowo wprowadzałam nowe rzeczy do jedzenia. A od 5 miesiąca też były tylko na mm
 
36 tydzień to taki już prawie nie-wcześniaczki, nasi chłopcy są z końca 32 tygodnia, a tak dokładnie to 1 dzień 33 tygodnia ;) z ciąży jednokosmówkowej i jednoowodniowej, dziś rano obudzili się z katarem i zaczunają kasłać, twierdzę że gdyby dzieciaszki nie miały chorób, wychowanie ich byłoby o 50% łatwiejsze....
 
Jedyna rada to przetrwać albo zatrudnić kogoś do pomocy :) Ewentualnie można się modlić o jak najszybszy koniec dnia.
Niestety dwójka chorych dzieci rzeczywiście jest straszna. A najgorzej jak już rotawirus... i cala rodzina się pozaraża (odpukać)

O szczepieniach i tak zadecyduje lekarz przecież. U nas przed pierwszym zlecono chłopcom badania krwi - okazało się, że jest lekka niedokrwistość i czekaliśmy na lepszy wynik.
Czasem lekarz czeka na opinię neurologa - może on odroczyć szczepienia.
U nas tez z powodu wcześniactwa lekarz zadecydował, ze gruźlicę zostawiamy jako ostatnie szczepienie.

Skoro z 32 tyg, to pewnie leżeli w szpitali więc i tak pewnie się przesunęły szczepienia. Ja jestem zwolenniczką wszystkich szczepień,ale moim zdaniem są one zbyt skumulowane więc dla wcześniaków to tylko na rękę jak się da choć trochę rozciągnąć w czasie.
 
Moje z 36 tc. Za chwilę skończą 10 miesięcy. Siedzą same, młoda raczkuje na tyłku młody to kluska z obniżonym napięciem mięśniowym więc ma jeszcze czas. Od początku są na piersi. Od 7 miesiąca jedzą prawie wszystko. Młody ma alergie na mleko krowie więc o odstawieniu mogę zapomnieć na razie. U nas nie było odroczenia, szczepilismy je wg kalendarza. Ciężko jest choć to spokojne dzieci. Młody ma ciągła mamozę. Waży 10 kg i najchętniej spędzałby cały czas na rękach. Czekam z niecierpliwością aż młody stanie się mobilny. Co do spania też nie jest wesoło. Do 20 pobudek czasami w nocy. W dzień 3 drzemki po 1 godzinie lub 2 po 1,5. Zależy od dnia. Ledwo żyje ale kocham je bardzo.
 

Załączniki

  • IMG_20181104_071100.jpg
    IMG_20181104_071100.jpg
    2,1 MB · Wyświetleń: 119
Moje z 36 tc. Za chwilę skończą 10 miesięcy...…..

No ja sobie poukładałem w głowie jak moi będą mieć 10 m-cy to już będzie luzik ;) to już w miare kumate dzieci przecież.

W kontekście wcześniaków, często czytam o rehabilitacji i właśnie o tym napięciu mięśniowym. Kto to diagnozuje? Można to jakoś sprawdzić samemu u takich 4 m-cznych bliźniaków? Ja nic niepokojącego nie widzę, ale nawet nie wiem na co zwracać uwagę. Na logikę powinien ich zbadać naurolog i chyba on, prawda?? Neurologa mamy za 2 tygodnie (zgodnie z rozpiską ze szpitala)
 
No ja sobie poukładałem w głowie jak moi będą mieć 10 m-cy to już będzie luzik ;) to już w miare kumate dzieci przecież.

W kontekście wcześniaków, często czytam o rehabilitacji i właśnie o tym napięciu mięśniowym. Kto to diagnozuje? Można to jakoś sprawdzić samemu u takich 4 m-cznych bliźniaków? Ja nic niepokojącego nie widzę, ale nawet nie wiem na co zwracać uwagę. Na logikę powinien ich zbadać naurolog i chyba on, prawda?? Neurologa mamy za 2 tygodnie (zgodnie z rozpiską ze szpitala)
My od razu dostaliśmy skierowanie do owi ośrodek wczesnej interwencji. Tam nas zbadał lekarz o dostaliśmy skierowanie na ćwiczenia. Warto nawet prywatnie umówić się na jedna wizytę do fizjoterapeuta nawet jak.jest ok to pokaże jak nosić i układać dzieci.
 
No ja sobie poukładałem w głowie jak moi będą mieć 10 m-cy to już będzie luzik ;) to już w miare kumate dzieci przecież.

W kontekście wcześniaków, często czytam o rehabilitacji i właśnie o tym napięciu mięśniowym. Kto to diagnozuje? Można to jakoś sprawdzić samemu u takich 4 m-cznych bliźniaków? Ja nic niepokojącego nie widzę, ale nawet nie wiem na co zwracać uwagę. Na logikę powinien ich zbadać naurolog i chyba on, prawda?? Neurologa mamy za 2 tygodnie (zgodnie z rozpiską ze szpitala)
A macie wizyty u neonatologa?bo my co jakiś czas jeździliśmy na kontrolę i głównie to Pani doktor wylapywala wszystko,wizyta u neurologa też nie zaszkodzi
 
reklama
Moje z 36 tc. Za chwilę skończą 10 miesięcy. Siedzą same, młoda raczkuje na tyłku młody to kluska z obniżonym napięciem mięśniowym więc ma jeszcze czas. Od początku są na piersi. Od 7 miesiąca jedzą prawie wszystko. Młody ma alergie na mleko krowie więc o odstawieniu mogę zapomnieć na razie. U nas nie było odroczenia, szczepilismy je wg kalendarza. Ciężko jest choć to spokojne dzieci. Młody ma ciągła mamozę. Waży 10 kg i najchętniej spędzałby cały czas na rękach. Czekam z niecierpliwością aż młody stanie się mobilny. Co do spania też nie jest wesoło. Do 20 pobudek czasami w nocy. W dzień 3 drzemki po 1 godzinie lub 2 po 1,5. Zależy od dnia. Ledwo żyje ale kocham je bardzo.

Rany, jak ja Cię dobrze rozumiem. Moje też były niby spokojne, ale w nocy budziły mi się masakrycznie duzo razy. Też bywało, że i ze 20... faktem jest, że poszłam sobie na rękę, bo chyba jak miały rok to jedno z łóżeczek wstawiłam koło mojego łóżka i przez szczebelki na lezaco interweniowalam. Chociaż jedno miałam z głowy

Inna sprawa, że z doświadczenia widzę, że to chłopcy są bardziej wymagający. Częściej domagają się kontaktu, tulenia, smoczka, częściej płaczą i histeryzuja.

Moje mają 3,5 roku. Jest juz z gorki. Teraz jak widzę bliźnięta i ich rodziców to się uśmiecham i z rozczuleniem wspominam stare czasy.
 
Do góry