reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

@marzycielka81 chyba jesteśmy na podobnym ciążowym etapie. Ja nie byłam jeszcze na żadnym usg, moja ciąża jest tyko stwierdzona na podstawie badań krwi. W zeszłym tygodniu czułam się ciazowo a dzisiaj tylko zmęczenie, zero objawów... tez strasznie schizuje ale nic nie możemy zrobić. Przytulam mocno
 
reklama
Byłam u lekarza i się bardzo ucieszył z bety. Choć myślał że dopiero będziemy zaczynać a tu już po fakcie. Chce dmuchać na zimne i idę jutro na 2 dni do szpitala. Będzie kontrolować bete. Chce obstawiać mnie lekami. Już dziś luteina, duphaston. Clexana od jutra w szpitalu, potem przez to będę miała refundowane. No i wypisal lek Medrol i jutro ze wszystkim mam się zjawić w szpitalu. Mam nadzieję że tym razem się uda.
 
Cześć:) co i raz zaglądam do Was i czytam co piszecie. Mam problem - może ktoś z Was mógłby powiedzieć jak jest w ciąży przy hashimoto? Czytałam dużo i przeważnie przy tej chorobie ma się niedoczynność, a moje wyniki tsh 0.49.. Wyniki na aTPO i aTg mam podwyższone 311 i 156. Zastanawiam się czy mogę normalnie starać się o ciążę. Endokrynolog na styczeń :( z mężem staramy się o dziecko i nie wiem czy odpuścić sobie ten cykl czy jak bym zaszła to nic się nie stanie do momentu wizyty. Z góry bardzo dziękuję za pomoc.
 
Cześć:) co i raz zaglądam do Was i czytam co piszecie. Mam problem - może ktoś z Was mógłby powiedzieć jak jest w ciąży przy hashimoto? Czytałam dużo i przeważnie przy tej chorobie ma się niedoczynność, a moje wyniki tsh 0.49.. Wyniki na aTPO i aTg mam podwyższone 311 i 156. Zastanawiam się czy mogę normalnie starać się o ciążę. Endokrynolog na styczeń :( z mężem staramy się o dziecko i nie wiem czy odpuścić sobie ten cykl czy jak bym zaszła to nic się nie stanie do momentu wizyty. Z góry bardzo dziękuję za pomoc.
Ja też mam Hashimoto, u mnie antyTG ponad 200. Biorę encorton. Od endokrynologa miałam zielone światło po unormowaniu tsh, które teraz na poziomie 0.9
 
Dziękuję @Porzeczka1234, @iveo, @burczuś
w ogóle jak czytam Wasze wpisy o badaniach to czuję się jak z innej planety, nie wiem nic o badaniach wynikach itp. U mnie w rodzinie nie było takich przypadków jak ja. Siostra kuzynki wszystkie zachodziły w ciążę i rodziły zdrowe dzieci... a ja :-(
@nafoczka i inne dziewczyny z zamkmietego czy wejde na zamkniety przez aplikacje ?

@AniaK30 przykro mi z powodu Twoich strat. Ja nie zbyt pomoge w badaniach, ale dosam tylko od siebie , ze warto je zrobic. Ja stracilam synka w 23tygodniu w czerwcu, dla lekarzy diagnoza jedna : infekcja albo niewydolnosc szyjki... przebadalam sie wyszlo pare innych rzeczy dzieki temu teraz jestem obstawiona lekami. Niestety to kosztuje ja nie wiem czy gdyby nie spore ubezpieczenie za urodzenie martwego dziecka moglabym sobie na to pozwolic pewnie tak ale bylo by to odwleczone w czasie...zaszlam w 1szym dozwolonym cyklu
Dzis 12tc blizniaczej poki co ok.
Polecam sie zbadac i nie wierzyć ze to przypadek. Mysle ze u mnie moze byla szyjka ale gdybym sie nie zbadala to moze tera stracilabym dzieci lrzez trombofilie... wiec warto jednak sie zabezpieczyc cokolwiek mowia lekarze. Twoja sytuacja bardziej skomplikowana bo jednak straty a wczesniejszym etapie wiec wiecej badan do zrobienia, ale ze swojej strony powiem ze mimo 1 straty pozniej udalo.mi sie wyciagnac kariotypy moje i meza i caly pakiet na krzepliwosc i zespol antyfosfolipidowy na nfz.. wiec sie da. Ogarnelam sie w 3 cykle...
Powodzenia ! ;*
 
Byłam u lekarza i się bardzo ucieszył z bety. Choć myślał że dopiero będziemy zaczynać a tu już po fakcie. Chce dmuchać na zimne i idę jutro na 2 dni do szpitala. Będzie kontrolować bete. Chce obstawiać mnie lekami. Już dziś luteina, duphaston. Clexana od jutra w szpitalu, potem przez to będę miała refundowane. No i wypisal lek Medrol i jutro ze wszystkim mam się zjawić w szpitalu. Mam nadzieję że tym razem się uda.
@gannka nie ogarniam hashimoto ale trzymam kciuki za starania :*
@marzycielka81 spoko ja ciągle panikuje... albo wyladuje w psychiatryku albo po porodzie nadal zostanę swirem [emoji14]
@
Przepraszam za post pod postem ale musze sie "wygadac" jakiego to mam pecha !
@justaki ja juz nie ogarniam kto w ciazy bo tyle tego osttanio ;) super niech lekarz czuwa ;*

A ja...
Jestem chodzacym nieszczęściem. Tydzien temu przemeblowalismy sypialnie.. ja wracajac w nocy z wc (chyba mi sie przysnelo po drodze) postanowilam polozyc sie tam gdzie wczesnien stalo lozko i runelam na ziemie.... na plecy i sie obudzilam.. panika... godz 3 nad ranem szybko na IP. Nie bede opisywac podejscia poloznej i lekarza ale generalnie w stylu "i o chu... to zamieszanie" wizyta trwala 3 min. Ekspresowe mega bolesne badanie na fotelu, 10sek usg i do widzenia. "Dzieci zyja prosze isc spac upadek ba plecy to nic takiego..." - moze gdybym nie walnela z calej sily... to bym nie panikowala... ale ok dzis mialam wizyte u mojej gin wiec wrocilam do domu (ze szpitala zadnej kartki, nawet nie sprawdzili kto ja jestem...) wiec nie przyznałam sie ginekolog ze bylam na IP i pokazala mi dzieciaki maja sie ok, reczne badanie ok, wymaz pobrany, zlecona morfologia mocz tsh i przeciwciała dzis 12t2d na następną wizyte. Szyjka 5.4cm
8 wizyta u mojej gin a 10 u profesora bedzie 15t4d i on ma zdecydowac czy w 16 bedzie szew ale na 99tak, ze moja gin zrobi wszystko zeby mi go zallzyc mimo ze szyjka dluga i ciaza blizniacza a wtedy szwu nie chca zakladac.. teraz cierpliwie bez atrakcji wytrzymac 3 tyg.. chyba zwariuje (do tej pory wizyta byla co 2 tyg a czesro po drodze i tak bylam na IP ... bo cos mi sie dzialo i mnie badali) oby teraz wytrzymac. Licze na to ze wytrzymam do 17tyf wtedy najpozniej szew i potem 17tyg i moge rodzic ;p brzmi optymistycznie. Juz przezylam 12 (tzn 9 bo od ok 3 tyg wiem o ciazy)


A no i dolaczam zdjecia moich Kabanoskow z wczorajszych prenatalnych - jeden leniuszek ladnie pozowal a drugi wyglada jak kosmita bo sie ruszal , dzis tez do mnie machal ! ;) ale z dzis zdjec nie mam bo to byl szybki.poglad ze wzgledu na upadek... aaa plecy bola ;(

Pytałam tez lekarki czy to zle ze jedno lozysko z przodu a drugie stylu i stwierdzila, ze to bardzo dobrze bo im mniej maja ze soba wspolne i sa odizolowani nawet stronami lozyska tym lepiej dla nich. Uf...
20181218_160933.jpeg
20181218_160903.jpeg
20181218_160847.jpeg
20181218_160835.jpeg
20181218_160842.jpeg
 

Załączniki

  • 20181218_160933.jpeg
    20181218_160933.jpeg
    55,4 KB · Wyświetleń: 458
  • 20181218_160903.jpeg
    20181218_160903.jpeg
    55,9 KB · Wyświetleń: 466
  • 20181218_160847.jpeg
    20181218_160847.jpeg
    69 KB · Wyświetleń: 463
  • 20181218_160835.jpeg
    20181218_160835.jpeg
    48,2 KB · Wyświetleń: 462
  • 20181218_160842.jpeg
    20181218_160842.jpeg
    63,2 KB · Wyświetleń: 468
Dziewczyny gratuluje bet i udanych i wizyt.

My niestety dzisiaj pożegnaliśmy nasza ukochana psinkę... odeszła na naszych rękach po nocy w klinice... serce nam pęka, a łzy zalewają oczy cały dzień... była dla nas jak dziecko, „nasza jedynaczka” tak do niej mówiliśmy... :(((((( Teraz nasz dom jest taki pusty... cichy... nie mozemy sie przyzwyczaić. Mąż powiedzial, ze nie chce juz żadnego psa... bardzo go ta strata boli. Bardzo. :(
 
Dziewczyny gratuluje bet i udanych i wizyt.

My niestety dzisiaj pożegnaliśmy nasza ukochana psinkę... odeszła na naszych rękach po nocy w klinice... serce nam pęka, a łzy zalewają oczy cały dzień... była dla nas jak dziecko, „nasza jedynaczka” tak do niej mówiliśmy... :(((((( Teraz nasz dom jest taki pusty... cichy... nie mozemy sie przyzwyczaić. Mąż powiedzial, ze nie chce juz żadnego psa... bardzo go ta strata boli. Bardzo. :(
Domyslam sie.. :*
Nasz kot tez jest dla nas jak dziecko... wspolczuje. Przytulam mocno ! :*
 
reklama
Do góry