według Twojego suwaczka jeszcze masz trochę czasu na przemyślenia co do szpitala... nie bedziesz rodzić latem, kiedy to porodówki we Wrocawiu po kolei sie zamykają. Teraz jest generalnie baby boom,a remonty powodują jeszcze większe tłumy i problemy z łóżkami, chociaż jak masz akcję porodową i Ciebie nie chca przyjąć wwtedy trzeba na piśmie prosic informację,ze Cię nie moga przyjąć i słyszałam,ze jak tak zrobisz, to nie maja odwagi odesłać, bo biora wtedy odpowiedzialność zato co sie z Tobą dzieje, do znalezeinia kolejnej placówki...ale czy tak jest w każdej sytuacji to nie wiem...
ja chciałam rodzic na Brochowie, gdyby nie remont. Boje sie,ze Staś szybciej bedzie chciał przyjść na świat,a ja np. zapłacę za poród rodzinny i sie nastawię na brochów,a trzeba bedzie szukać innego szpitala ( Brochów jest zamknięty do 19 lipca), a napewno czego bym nie chciała wtedy przeżywać to poszukiwania wolnego łózka po całym Wrocławiu. W związku z tym wybrałam poród w Oławie. Musze w tym tygodniu lub na początku przyszłego pojechać i zobaczyć, ale dużo pozytywnych słów słyszałam o tej porodówce... co prawdę nie ma tam oddziału, gdzie mozna ratowac zycie dziecka, wiec jak ciaża jest zagrożona lub dziecko ma jakąś wadę ujawnioną przed porodem to lepiej tam nie jechać rodzić...
w tej sytuacji czy sie podoba czy nie najlepiej jest rodzić na Dyrekcyjnej, gdyż tam jest najlepszy sprzęt ratujący zdrowie i zycie dziecka.położna z Brochowa mówiła,ze jak dziecko ma poważną wadę lub cos u sie powaznego stało podczas porodu, to oni tez dziecko na Dyrekcyjną wiozą.
Duzo pozytywów słyszałam o Kaminskiego. Tam też mozna rodzić w wodzie ( odpłatna usługa), można miec poród rodzinny.
Nic nie wiem o Klinikach. Kiedyś moja koleżanka tam rodziła, bo miała tam lekarza, a miała cc. Słyszałam,ze tam zawsze sa tłumy studentów - praktykantów, którzy uczestniczą w obchodach i sa przy niektórych zabiegach. Wiem,ze na kims musza sie uczyć,ale... poza tym mozesz niby sie nie zgodzić,ale rzadko sie pytają tylk przychodza tłumem... Jak kogoś to nie rusza, to spoko...
o Olesnicy nic nie słyszałam, w ogóle...
z podwrocławskich placówek chwala również Trzebnicę.
Jeżeli chodzi o rodzenie pod Wrocławiem to wydaje mi sie,ze powinno sie ocenić ile moze zając podróz do takiej placówki, ja mieszkam w Siechnicach i do Oławy pewnie szybciej dojadę, jak na Brochów, mimo,ze odległość jest mniej wiecej taka sama, ale na wjeździe do Wrocławia zawsze sa korki. Nie wyobrażam sobie,ze miałambym jechac do Trzebnicy- najpierw miałam dojechać do Wrocławia , potem cały Wrocław i jeszcze do Trzebnicy... gdybym mieszkała na Żmigrodzkiej, Kasprowicza, to myślę,ze mozna sie nad Trzebnica zastanowić....
Wiem ,ze poród nie trwa 5 min,ale jak np. wody odejda w domu, a dziecko sie nie rusza jechac tzreba natychmiast i takie korki po drodze mogą być poważnym powodem do niepokoju... dobrze jak sie zacznie rodzić późnym wieczorem lub w nocy- wtedy wszędzie mozna zdążyc bez problemów. Ale poród na życzenie sie nie zaczyna...
no to chyba wszystko co wiem...
wiec jeszcze nic nie wiem, jak sie dowiesz to pisz
