Wyniki

No wlasnie już sama nie wiem... z każdym miesiącem nieudanych prób zastanawiam się czy nie odpuscić, czy już nie za późno na maluszka

6,5 roku. I wiem, że bardzo by się cieszył i angażował w pomoc. Za późno się po prostu zabraliśmy za starania o 2gie...

Dzięki;)

To było 4 iui. I ja też tak wlasnie myślę o max 6 i jak się nie uda to koniec tematu. No ale teraz i tak przynajmniej 1 cykl na pusto, bo kaskę musimy zebrać. Najgorsze, że tez te wszystkie badania będziemy musieli powtórzyć, bo do września ważne:hmm:

Może głupie pytanie... ale wodę z kiszonej kapusty można normalmie kupić w zieleniaku? Nie muszę kupować razem z kapustą?;-) ;)

No trudny wybór zawsze w takiej sytuacji... Mi na hsg przed pierwszą ciąża wyszło, że oba jajowody drożne ale lewy mocno piskręcany. I zawsze celowałyśmy z ginką z iui w te cykle, gdzie pęcherzyki były z prawej;) Teraz przed staraniami o 2gą ciążę powtarzałam hsg (tym razem na nfz) i opis krótko...

No niestety nie. Dziś 2 tyg od iui. Powtórzyłam dziś z rana test dla pewności i biało. Luteiny w sumie już wczoraj nie bralam i czekam aż to dziwne brudzenie się rozkręci

Nieee... pęcherzyki mialy 17 i 19 mm w piątek... Dopiero w sobotę wieczorem był ovitrelle i w poniedzialek o 11 rano iui. Ale obawiam się, że owu była w weekend niestety i w pn było już "po ptokach"

No to kciuki i żeby jakoś udało się przetrwać te 2 tygodnie;)

Przed owu nie... żeby armii nie osłabić... Tak na 1000% to co do owu nie jestem pewna, no ale pt, sb, nd czułam kłócie i ciągnięcie w jajnikach. W pn, czyli w dzien iui już w zasadzie nic. Powiedzialam o tym gin przed iui i ona powiedziala, że jeśli tam uważam to mogę do iui nie podchodzić... bo...

Nieee:no2:Na betę chodzę jak czuję jakąkolwiek szansę... a tym razem od początku czułam że lipa, bo wg mnie doktorek który zastępowal moją gin nawalił ze stymulacją i owu raczej była w sobotę-niedzielę a iui dopiero w poniedzialek:angry:

Zatestowałam już skororo świt prawie 12 dni po iui... i biel Test jakis z rossmanna o czulosci powyzej 10 (cokolwiek to znaczy), więc chyba lipa Wczoraj wieczorem już jakieś delikatne brudzenie, więc:crazy: Jeszcze powtórzę w pn rano dla pewności i odstawię luteinę jeśli wcześniej @ się nie...

Ale cisza dziś:eek: Nik nie testuje? Nikomu iui się nie zbliża? Ja się zastanawiam czy jutro siknąć (iui byla w poniedzialek rano 12.08) czy czekac do niedzieli, bo mam wrażenie że @ już chętnie by przyszła tylko luteina ją wstrzymuje

Ja też tak miałam. To niby może być reakcja na płyn w którym pływają plemniczki gdy nam je podają przy iui. A może też gin byl niedelikatny i cos trochę podrażnił?

Obawiam się, że u mnie będzie to samo Zajrzalam do kalendarza jak to wyglądało przy poprzednich iui, bo mam pozapisywane i było tak jak piszesz... jednego dnia ćmienie podbrzusza, następnęgo plamienie a potem już @ Pewnie przez luteinę tak łagodnie się rozkręca Boszz... przez te skaczące myśli...

Kurczę, po 2 dniach rezygnacji zaczynam się chyba na nowo nakręcać... niby od wieczora pojawiło się to ćmienie w podbrzuszu jak na @, momentami dość silne ale nie jest to ciągłe jak zazwyczaj, tylko co jakiś czas... do tego bez żadnych skurczy macicy póki co... Hmm...

Nie pomogę, bo u mnie go zawsze mało... a po tej iui to pojawia się biały lub przezroczysty lub z lekko żółtą poświatą... też w niewielkich ilościach. Echh... ja dziś 10 dzien po iui i już czuję oddech @ na plecach Podbrzusze zaczyna ćmić jak zazwyczaj na @. Zazwyczaj po kilku godzinach się...

No to ja nie pomogę, bo brałam go raz. A tak to biorę luteiną 2x2 podjęzykowo od 2 dnia po iui. W 14 dniu po iui mam zrobic test i jak pozytywny to kontynuowac a jak negatywny to odstawic i czekac na @. Myślę, że przy dupku podobnie

Jeśli jesteś pewna, że nie jesteś w ciąży, to wg mnie spokojnie możesz odstawić i czekać na @. No chyba, że nie czekasz na @... to najpierw test i jak negatywny to możesz odstawić

Hej dziewczyny. U mnie dziś 10 dni po iui.. Niestety od wczoraj rana wstalam z przeświadczeniem, że nic z tego, nic kompletnie nie czuję. W tym cyklu w ogole nie było tego charakterystycznego mrowienia w piersiach (które czułam przy ostatnich 2 iui gdzie były prawdopodobnie cb). Tak więc jestem...

Gratulacje

eM, no to niecierpliwie czekamy na wynik bety

Przykro mi:( Wiem co czujesz i boję się, że mnie czeka to samo za kilka dni U mnie dziś 6 dpo iui... boszzz... jak ten czas się ciągnie... do testowania jeszcze tydzień... o ile plamienia nie pojawią się wcześniej, bo w ostatnich dwoch iui rozpoczynały się już w 12-12 dpo...

Dzięki agawid. Mam jeszcze jedno pytanie. Kiedy najlepiej isc zrobic poziom progesteronu? W 7 dniu po iui czy wczesniej? I czy w ogole jest sens jesli przyjmuję luteinę? Wtedy zrobic go przed wzięciem tabletek czy po? Czy to bez znaczenia?

Ojej, przepraszam, naspamowalam Teraz widzę, że pomimo komunikatów moje posty się jednak dodawały Ale nie wiem czy mogę je teraz jakoś pousuwać?

Cześć dziewczyny podczytuję Was od jakiegos czasu i w koncu napisalam dlugi laborat ale pojawil sie komunikat, ze probkem z serwerem no i post poszed w kosmos Więc póki co próba

Cześć dziewczyny. Podczytuję Was od jakiegoś czasu, ale zaczęłam jakoś od połowy wątku i teraz jestem na sierpniu zeszłego roku. Czytam o tych Waszych nadziejach i rozczarowaniach i już nieraz łezka mi się zakręciła A z wypiekami na twarzy będę czytać dalej żeby się dowiedzieć jak się potoczyły...

Cześć dziewczyny. Podczytuję Was od jakiegoś czasu, ale zaczęłam jakoś od połowy wątku i teraz jestem na sierpniu zeszłego roku. Czytam o tych Waszych nadziejach i rozczarowaniach i już nieraz łezka mi się zakręciła A z wypiekami na twarzy będę czytać dalej żeby się dowiedzieć jak się potoczyły...

Cześć dziewczyny. Podczytuję Was od jakiegoś czasu, ale zaczęłam jakoś od połowy wątku i teraz jestem na sierpniu zeszłego roku. Czytam o tych Waszych nadziejach i rozczarowaniach i już nieraz łezka mi się zakręciła A z wypiekami na twarzy będę czytać dalej żeby się dowiedzieć jak się potoczyły...

Cześć dziewczyny. Podczytuję Was od jakiegoś czasu, ale zaczęłam jakoś od połowy wątku i teraz jestem na sierpniu zeszłego roku. Czytam o tych Waszych nadziejach i rozczarowaniach i już nieraz łezka mi się zakręciła A z wypiekami na twarzy będę czytać dalej żeby się dowiedzieć jak się potoczyły...