Wyniki

cześć dziewczyny ... i chłopaki (sa tu jeszcze jacyś) :)) wieki cale tu nie zagladałam... a to netu brak, a to czasu. ale nie zamierzam sie tlumaczyc... u nas wszystko dobrze. wrocilam dwa miesiace temu do pracy. Bruno rosnie jak marzenie. mam juz trzy zabki. przezabawnie raczkuje. sama radosc...

moim czy Bruno? bo zeby spac mogl on, ja musze stac na posterunku z piersia w dloni... zakrecil sobie mnie wokol palca, szelma ;)

odpowiadam zupelni szczerze.... bardzo ym chciala, ale mam trasznego lenia. STRASZNEGO

spi jak zloto, jak go moj tato na spacer wezmie, a tak to nie.... a jak usnie po poludniu, to na pol godziny maks.... no i jest z tych, co to wymagaja towarzystwa ciagle

pije, pije, ale stawiam na nerwy i brak odpoczynku... czesc Ola :)

Bruno jest boski, a ja walcze z laktacja, a raczej z laktatorem o utrzymanie laktacji. czasem juz nie mam sily i chetnie przestalaym go karmic swoim, ale szybko przychodzi otrzezwienie, dla niego to wazne, ja sie moge przemeczyc. a i tak sie dokarmiamy modyfikowanym....

o Basia!! dawno nie rozmawialysmy, wiem moja wina;)

ja tak samo jak ewerysta odciagam pokarm, zeby "produkowalo" sie go wiecej. tyle, ze odciagam przynajmniej 2 razy dziennie (rano i wieczorem, po karmieniu). dokarmiam tez synka bebilonem, bo mimo tych zabiegow mam spory apetyt. dobry patent, to dokarmianie dziecka przez sonde do...

Dzien-Do-Bry :)

pa Niunia, zawsze milo jest do Was zajrzec :)

ja mam dobry patent na "zawijaski" - kostka zoltego sera - zetrzec na tarce, do tego przetarty czosnek (duuuzo czosnku) i sloiczek majonezu, albo i dwa, bo ser bardzo "pije", i taka mase zawija sie w plastry szynki (najlepiej takie kwadratowe, szynki konserwowej, albo z bloku) zeby sie nie...

uuu, to to faktycznie nie ma co ryzykowac...

a wlasnie, a jak karmisz?

czesc Olka:)

Niunia, a Wy do Polski, to tak na chwile czy juz na dobre?

podobno najgorsze sa kly... ale chyba jeszcze troche czasu na to mamy :) teraz ciesze sie kazdym dniem- takimi jak wczoraj, to sie ciesze jak glupia - nie dosc, ze sie nauczyl obracac, to jeszcze chichral sie caly dzien, ladnie zasnal po poludniu, a w nocy nawet spal przez trzy godziny sam w...

uuu, troche tu nowych osob...niedobrze. w sensie niedobrze, ze wiecej i wiecej z nas przechodzi przez to samo... dwa banaly - ale najprawdziwsze z prawdziwych i trzeba samemu do tego dojsc - tak jak pisala wyzej Basia - umiesz liczyc, licz na siebie - nie ogladaj sie na "tatusia", rob tak, zeby...

zabkowanie przed nami i troche sie tego boje. moje dziecie dopiero co przestalo byc tak absolutnie absorbujace, nie wymaga stale mojej obecnosci i moge odejsc od niego na wiecej niz pol metra, i cos mi sie wydaje, ze jak beda szly zeby, to to sie znowu skonczy

od jakiegos czasu idealnie... "tatus" zaczal mi robic pod gorke, nie interesowalo go dziecko, to mu powiedzialam, ze ma sie trzymac od nas z daleka... i od tego czasu sielanka :) kazde z nas ma co chcialo - ja mam boskiego synka, cala reszta nie ma znaczenia;)

niunia, ale to twoje dziecie ... "zębate" :) wszystkie na raz szly?

aaaa, niunia, dzieki dzieki :) do Agutki bede jeszcze dzisiaj dzwonic, moze sie wyjasni co sie z nia dzieje...

dziewczyny jestescie? bo ja zaraz bede musiala znikac i znowu sobie nie porozmawiam z wami

wlasnie wykrecilam numer do Agutki i nie odbiera... hmmm

czesc Dziewczyny :) jak mija sobotni poranek? ja musialam zalozyc majtki sciagajace, bo mnie od wczoraj duma rozpiera - moje dziecie zaczelo sie obracac z plecow na brzuch :D

synek (zeby nie zapeszac) jak zloto. co prawda codziennie jest walka. ja go chce karmic piersia, a on woli butelke. klucha sie robi ciezka i ciagle chce byc na raczkach.... o i wlasnie wrocil ze spacerku, zajze do was pozniej :)

czesc :)

ja ten najwazniejszy dzien ( w zasadzoie, to dzien noc dzien noc i kawalek dnia ;) ) w moim zyciu mam juz za soba, tatus byl przy mnie, wiec sie moge wypowiedziec ponownie w temacie. otoz ciesze sie bardzo, ze byl przy mnie. przynajmniej bylo z kim porozmawiac :) porod zakonczyl sie cc, wiec...

kochane, calkiem niedawno przechodzilam przez to samo co wy... tez cierpialam, plakalam... trzy swiaty. a teraz jestem szczesliwa. usmiecham sie do siebie samej. moge spojrzec sobie w oczy. czyli da sie :) mam cudownego synka. kiedy sie urodzil dopiero poznalam zanczenie slowa "kocham". usze...

dzieki Majus :)

Martuchaa my sie jeszcze chyba nie znamy:) od niedawna jestes na samotnych czy moze dawno tu nie zagladalas?