Wyniki

Mnie pomógł na chrząstki stawów kolanowych taki amerykański suplement diety Vital3. On odbudowuje chrząstkę. Jest łatwy w użyciu, bo w postaci kropli (tylko 3 dziennie) i po kilku tygodniach jest widoczna poprawa. Z tego co wyczytałam w ulotce, to pomaga nawet osobom starszym.

Sprawę parówek załatwiła za mnie moja droga mama, która po prostu dała je dziecku. A dziecko oczywiście się zakochało w w/w parówach. Jednak wpadłam na pomysł, jak oszukać parówkowego potwora. Podałam mu parówkę sojowa z Polsoi. Wygląda identycznie jak jedyneczki, pachnie ładnie, w smaku...

mnie sie podoba to, że urządzenie jest ciche i energooszczędne.

też mi się idea spodobała...

Ja tam wole jednak książki.

Rzeczywiście, Annę Janko czytywałam w Zwierciadle, ale pisała raczej dla dorosłych, nie posądzałam jej o pisanie dla dzieci.

Czy ja dobrze widzę? Czy to ten sam Hawking od Krótkiej historii czasu? Ten geniusz na wózku inwalidzkim?

Ha, Lulka, a ja mam takie wrażenie, że w większości małżeństw każdy z małżonków chce by ten drugi spełniał jego oczekiwania, a zwłaszcza takie, których nawet nie zwerbalizował. Na początku małżeństwa żonka boi się o coś poprosić, żeby mężusia nie obrazić i zasuwa sama, a potem jak zaczyna mówić...

Moja mama opowiadała mi o takim straszliwym tworze za komuny: przedszkole tygodniowe. Rodzice na cały tydzień z sobotą włącznie oddawali dziecko pod opiekę państwowej instytucji. Widywali dziecko z soboty na niedzielę i w niedzielę. Ciekawe jakie nieodwracalne zmiany w psychice tych dzieci to...

Drogie Mamy, mamy z mężem Kartę na Plus kupioną po to, byśmy mogli pochodzić sobie po knajpkach, a czasem do teatru. Prócz tego są tam inne "atrakcje" Jedną z nich jest CAŁODOBOWE przedszkole Lalkowo. Czy dałybyście dziecko do takiego przedszkola? Ja sobie nawet tego nie umiem wyobrazić.

Prezenty tak, gorzej ze zdrowiem. Pochorowaliśmy się

Popyt kształtuje podaż. Na rynku pojawia się produkt w cenie kontrolnej. nie sprzedaje się? ok, obniżamy cenę. Sprzedaje się? widać cena jest do przyjęcia.

Dzięki Lulka, uśmiałam się jak norka:) Też lubię Beatę Krupską i smoki.

O, Jonę Jung też lubię. Wole ilustratorów starszego pokolenia, ale Jonę jak najbardziej. :)

Ja kochałam Szancera...

Można kupić wiele figurek przedstawiających zwierzęta. Domowe, dzikie, dinozaury... Dzięki nim dziecko uczy się bardzo wiele. Ale nie wiem czemu służą figurki, w których z trudem możemy doszukać się podobieństwa do rzeczywistych zwierząt. Gdzieś widziałam takie zoo-cośtam... nie zapamiętałam...

Ja chodzę z dzieckiem do księgarni i pozwalam mu wybierać książki. Jeśli nie zgadzam się całkowicie z wyborem, to tłumaczę dlaczego nie chcę tej książki w domu. Najczęstszym powodem, dla którego dziecko chce taką książeczkę jest fakt, że spotkało ją w czyimś domu, albo krzykliwe kolory- dzieci...

Ja uważam tak jak Lulka, na prezent coś ekstra, na co dzień może być broszurka. Ile lat mają Wasze dzieci i co im czytacie?

Co sądzicie o obdarowywaniu dzieci książkami?

Lulka, właśnie kupiłam, dzięki za podpowiedź, Jan Brzechwa dzieciom to największy wybrk jego tekstów jaki w życiu spotkałam. Rewelacja.

Gram w gry na facebooku.

Ja ostatnio natknęłam się na książeczkę pt."Agnieszka Osiecka dzieciom". Wspaniałe opowiadanka, nie wiedziałam, ze pisała dla najmłodszych.

Kojarzycie książkę "Opowieść Ojca. Przez mongolskie stepy w poszukiwaniu cudu"? Można w niej znaleźć odpowiedzi na te pytania. Terapia zwierzętami naprawdę jest pomocna. A ktoś zna podobne książki?

Brak mobilizacji, czy co?

Z jednej strony tak jest, ale z drugiej - kurcze, faceci też przeciez mają oczy i widzą :)

W takim razie trzymam mocno kciuki i daj znac, jak idzie! :)

Czytałam "Żonę godną zaufania" Niezła książka, kobieca, na jesienne wieczory:)

Z książek ostatnio poruszyła mnie - Trzy filiżanki herbaty. Płakałam, czytając tę książkę.

A nie masz wrażenia że w necie strasznie dużo bzdur?

ewiiiiii, na pewno, ale nie wygodniej jest usiąść sobie w fotelu i poczytać? To tak samo jak z e-bookami, do mnie nie przemawiają. Ja muszę mieć książkę w papierze :)