witam was dziewczyny chcialam was zapytac co robic z 2 i pol latkiem ktory zaczal nocne wedrowki.. od urodzenia syn spalmsam w swoim lozeczku pozniej zrobilismy pokoj imprzeniosl sie do swojego lozka .. nie bylo poczatkowo zadnych problemow z zasypianiem i spaniem.gdy sie obudzil w nocy sam siegal po butelke z woda sie napic i zasypial dalej.zaczelo sie gdy pojechalam na porodowke rodzic drugiego szkraba. mezowi bylo mu go zal ze caly dzien z dziadkami wiec przed spaniem lapal go za raczke i czekal az zasnie i teho pozniej juz nie oduczalismy . maly jednak chyba stwierdzil ze mozna coraz wiecej. pozniej przyjechala siostra w odwiedziny na wakacje i ulokowalismy ich w jego pokoju a on spal z nami w sypialni i sie zaczelo. wybudza sie w nocy kilka razyi chce albo spac z nami albo zebysmy siedzieli przy nim.. z racji ze niemowlak w domu do ktorego musze wstawac czasem przez tydzien przespie lacznie z 10 godzin bo biegam od jednego do drugiego.. jeszcze mala karmie odciagnietym pokarmem i trzeba sciagac mleko.. jestem juz wykonczona..,wczoraj na sile mimo wrzaskow odkladalam go tlumaczylam ze mamusia chce spac w swoim lozeczku i ze kazdy ma swoje lozeczko wychodzilam on spowrotem chcial i tak przez 3 h az w koncu zasnal .. juz nie wiem co robic i jak robic zeby znowu spal sam.. jak slysze te wrzaski to serce mi do gardla podchodzi siedziac za drzwimi.. dodam ze poczatkowo nic z tym nie robilam bo zaczal chodzic do przedszkola i myslalam ze to wynika z braku mamy ale teraz juz jestem wykonczona..
Ostatnia edycja: