Witam kolejny raz.
Prosze o rady bo bardzo sie martwie o rozwoj mojego brzdaca...nie wiem co jest normalne a co nie.
Mlody jest osoba bardzo emocjonalna co znaczy bardzo mocno przywiazuje sie do ludzi. Ma kilka kolezanek i kolegow i z checia spedzal by z nimi caly wolny czas. Chodzi i mowi: Kocham Ozi...Kocham Maje...itp.
Kiedy koledzy maja dobry humor, wszystko jest ok...bawia sie radosnie...ale kiedy , ktores z nich nie chce sie bawic lub nie odwzajemnia zainteresowania, mlody jest bardzo smutny.
Wczoraj bawil sie z Maja. Maja uderzyla go. Plakal, poprosilam Majke aby jak sie to zwykle zdarza, przeprosila mlodego. Maja podeszla , przeprosila, przytulila a potem sie obrazila. Mlody podszedl do niej i chcial sie przytulic a ona zaczela krzyczec...nie lubie Cie itp...a wtedy Mlody zacza ja przepraszam i mowic , ze ja kocha...
Dzis ...idziemy do szkoly i po drodze spotykamy ulubionego kolege Mlodego. Mlody biegnie do niego, otwiera ramiona i chce sie przytulic...tak sie wita...a Luka, ucieka i krzyczy na niego...idz sobie , nie chce sie z Toba bawic...
Mlody w placz...
Serce mi peka.
Nie jest jakis super delikatny w innych sprawach...nie jest mamusisynkiem....radzi sobie w wielu innych sytuacjach doskonale ale widze , ze z odrzuceniem nie radzi sobie w ogole.
Dodam , ze ja tez mam do dzis z Tym DUZY problem
Napiszcie, czy ktos sie z czyms takim spotkal ...PROSZE!
Pozdrawiam
M
Prosze o rady bo bardzo sie martwie o rozwoj mojego brzdaca...nie wiem co jest normalne a co nie.
Mlody jest osoba bardzo emocjonalna co znaczy bardzo mocno przywiazuje sie do ludzi. Ma kilka kolezanek i kolegow i z checia spedzal by z nimi caly wolny czas. Chodzi i mowi: Kocham Ozi...Kocham Maje...itp.
Kiedy koledzy maja dobry humor, wszystko jest ok...bawia sie radosnie...ale kiedy , ktores z nich nie chce sie bawic lub nie odwzajemnia zainteresowania, mlody jest bardzo smutny.
Wczoraj bawil sie z Maja. Maja uderzyla go. Plakal, poprosilam Majke aby jak sie to zwykle zdarza, przeprosila mlodego. Maja podeszla , przeprosila, przytulila a potem sie obrazila. Mlody podszedl do niej i chcial sie przytulic a ona zaczela krzyczec...nie lubie Cie itp...a wtedy Mlody zacza ja przepraszam i mowic , ze ja kocha...
Dzis ...idziemy do szkoly i po drodze spotykamy ulubionego kolege Mlodego. Mlody biegnie do niego, otwiera ramiona i chce sie przytulic...tak sie wita...a Luka, ucieka i krzyczy na niego...idz sobie , nie chce sie z Toba bawic...
Mlody w placz...
Serce mi peka.
Nie jest jakis super delikatny w innych sprawach...nie jest mamusisynkiem....radzi sobie w wielu innych sytuacjach doskonale ale widze , ze z odrzuceniem nie radzi sobie w ogole.
Dodam , ze ja tez mam do dzis z Tym DUZY problem
Napiszcie, czy ktos sie z czyms takim spotkal ...PROSZE!
Pozdrawiam
M