reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

34 t.c brak szyjki i rozwarcie na 3 cm

Dołączył(a)
9 Lipiec 2018
Postów
11
Dziewczyny pomóżcie, pocieszcie. Opowiedzcie swoją historie. Jestem w 34 tygodniu ciąży, piszę ze szpitala. Wczoraj dostałam ostatnią dawke sterydu na płuca. Cały czas leżę tylko wstaje do ubikacji. Jak u was sie to skończyło? Jestem załamana, Pomóżcie.
 
reklama
Każda mama ktora miała zagrożoną ciąże słyszy od lekarzy "byle do 34 tygodnia bo wtedy dziecko już jest w miarę bezpieczne". Więc kochana Ty już dotarłaś do 34 tygodnia a teraz musisz walczyć o każdy następny dzień dla Twojego maluszka, po to by miał jeszcze lepszy start. Co do tego ile możesz wytrwac- ja po ściągnięciu pessara funkcjonowałam normalnie (chodziłam, sprzątałem, gotowalam) jeszcze przez ponad 2 tygodnie z rozwarciem na 2 cm. Nikt Ci nie powie czy urodzisz jutro czy za 3 tygodnie bo to tak na prawdę jest loteria. Pozostaje Ci leżeć, odpoczywać i pamiętać że Twój maluszek już jest zabezpieczony sterydami, a Ty jedyne co możesz dla niego zrobić to starać się nie stresować i myśleć pozytywnie :) trzymam za Was kciuki!
 
Mi szyjka zaczęła się skracac w 17 tygodniu
W 27 tyg zastrzyki na płuca
mój lekarz mówił że walczymy o każdy dzień
W 29 tygodniu lekarz mówi że dziecko ma już prawie 1,5 kilograma i niedajboze coś by się dzialo to już jest duża szansa na ratunek
Od 17 tygodnia leżenie plackiem do 36 tygodnia wytrzymała i poszło
Teraz biega i ma prawie 9 lat
Dziecko urodziło się zdrowe 10pkt i 2600
 
Głowa do góry! Mi też lekarze mówili, żeby tylko do 34 tygodnia wytrzymać. Moja córeczka urodziła się 34t+6dni. Ważyła 2.5kg a podczas wypisu ze szpitala 2.26kg. Też miałam podawane sterydy na płucka. Jest zupełnie zdrowa. Była przy mnie w szpitalu, nie musiała leżeć w inkubatorku. Od razu jadła z piersi! Jedyna "trudność" to że była słabiutka i przez pierwsze 2 tyg musiałam ją budzić na karmienie i dobudzać w trakcie. Bo choć szybko nauczyła się ssać to tak ją to męczyło, że zasypiała. Więc też dopajałam ją moim odciagnietym mlekiem i ważyłam przed i po karmieniu. Ale po 2 tyg wszystko się unormowało. Też bardzo się bałam a te chwilowe problemy z jedzeniem to nie było nic poważnego. Trzymam za Was kciuki!
 
Ostatnia edycja:
Hej! Ja od 32 tyg leżałam w szpitalu, początkowo z rozwarciem 2 cm. W zakończonym 37 tyg miałam już 5cm. Przy czym nic nie czułam, nie miałam skurczy, nic mnie nie bolało i praktycznie cały czas leżałam. Sterydy tez dostałam. A urodziłam w 38 tyg, poród był wywoływany. Synek urodził się z infekcja i dostawał antybiotyk. Po dwóch tyg od urodzenia wyszliśmy do domu. W tamtym momencie tez się stresowałam i bałam. Zatem trzymam kciuki. ;)
 
Do góry