reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

4 ciąża po 5 latach

Dołączył(a)
29 Czerwiec 2020
Postów
8
Witam wszystkie mamy
Czy są tu mamusie,które po 5 latach zaszły w czwarta ciążę ?
U mnie 32 tc i potrzebuje porady wsparcia od osoby, która jest w podobnej sytuacji :(
Ja na tą chwilę zamiast cieszyć się, że poród coraz bliżej z dnia na dzień po prostu się tego boję.
Mam w domu dzieciaki w wieku 9 lat 8 lat i 5 lat i boję się że nie dam rady.
Mój partner z którym mam wszystkie dzieciaki niestety nie potrafi zrozumieć mojego zachowania.
Pozdrawiam.
 
reklama
Rozwiązanie
Na tą chwilę teściowa nie jest w stanie mi pomóc sama buduje dom pracuje i nie ma możliwości bycia że mną tak jak wcześniej.
Meza jedyne co by mogło przerażać to fakt utrzymania tak dużej rodziny, ale nawet z tym nie ma problemu bo bardzo dobrze zarabia i na brak pieniędzy nie narzekamy wręcz przeciwnie.
Jak dla mnie to on trzaska drzwiami żeby po prostu mnie już nie słuchać bo uwaza że przesadzam powtarza że nie jedna kobieta dała sobie radę więc dlaczego ja bym miała nie dać ? Tylko że ja się tak właśnie czuje że nie dam rady. Jestem zmęczona i marzę o odpoczynku a ja nawet nie wiem co to znaczy.
Za dużo też wymagam od siebie i rok temu przez narzucanie sobie takiego stylu życia (potrafiłam pracować po 12 h dziennie po 4 dni z...
Co prawda nie jestem w Twojej sytuacji bo mam tylko dwójkę dzieci ale rozumie że się obawiasz mnóstwa obowiązków jakie niesie za sobą pojawienie się kolejnego członka rodziny, to normalne, nie ma się czego wstydzić i tłumić tego w sobie. Masz już starsze dzieciaczki które potrafią dużo same napewno zrobić. Zapewne ubierają się same, kąpią, jedzą wiec będziesz mogła spokojnie zająć się w tym czasie maluszkiem. Napewno też pomogą w zabawianiu kiedy maleństwo podrośnie. Gotujesz dla trójki to i dla czwórki później dasz radę. Rozmawiaj z mężem otwarcie bo to będzie Twoja deska ratunku w chwilach załamania i przepracowania. Napewno z czasem zrozumie Twoje wątpliwości, teraz jeszcze to do niego nie dociera bo dziecka nie ma na świecie ale kiedy się pojawi zauważy ile dodatkowej energii będzie Ci potrzebne by ogarnąć gromadkę:) życzę powodzenia i łatwego porodu
 
Moja sytuacja nie jest identyczna ale podobna troje dzieci miałam co 6 lat 15 córka i 9 syn i 2.5 syn teraz czwarta ciąża też się boję bo męża cały tydzień nie ma sama ze wszystkim córka zaczyna szkołę średnią także dużo nie pomoże najmłodszy zbój wszędzie trza go pilnować.Mam nadzieję że później jakoś się wprawimy i damy radę
 
Natalia myśle ze to hormony ;) we wcześniejszych ciążach tez się bałaś? Ja w każdej a w tej totalny luz:) stwierdzilam ze skoro za każdym razem sobie dawałam rade to i tym razem dam a moje zamartwiania nic mi nie pomogą :) jestem w podobnej sytuacji jak Ty, mam dzieci w wieku prawie 7, prawie 5 i prawie 3. A teraz jestem w 28 tygodniu :)
 
Może i to hormony tylko brak wsparcia mnie po prostu przeraża.
W obecnej sytuacji to mąż pracuje od rana i nawet nie mam co myśleć że po porodzie będzie mógł zmienić zmianę, aby choć trochę mi pomóc.
Mieszkamy w bloku na 4 piętrze bez windy od września szkoła i przedszkole do którego muszę dojeżdżać autobusem i jestem tym przerażona.
Może to moja nieodpowiedzialność że po raz kolejny jestem w ciąży ?
O wszystko mam pretensje do swojego męża dlatego mam wyrzuty sumienia, że jestem po raz kolejny w ciąży.
Nie mam nawet co liczyć na wsparcie od rodziny, bo z matką od kilku lat nie rozmawiam a ojciec zmarł.
Z teściowa też nie mam najlepszego konkatu bo ona mnie po prostu toleruje a ja ją. Każdego dnia jak myślę że poród coraz bliżej chce mi się płakać :(
Każdy poród był sn i ostatni bardzo źle wspominam.
Zastanawiam się czy mam już depresję i czy ja mam a co dopiero po porodzie.
 
Natalia, myślę że hormony robią swoje, to już wysoka ciąża i nie dziwię się że czujesz przerażenie. Ja mam troje dzieci, 17, 12 i 5 miesięcznego bobasa. Moim marzeniem jest 4. Co innego marzyć co innego codziennie mierzyć się z organizacja dnia codziennego.
Nie wiem jak przechodziłaś poprzednie ciaze? Jak się czułaś?

Ja przy 3 czułam się źle. Dopiero teraz fizycznie dochodzę do siebie. Poty, skoki ciśnienia, ciężkie i opuchnięte nogi etc.
Rozumiem, że mąż dużo pracuje a ty ogarniasz dom i dzieci? I nie masz za bardzo na kogo liczyć?

Depresja może przyjsc - jeśli każdego dnia budzisz się ze zlym nastrojem, masz problem ze wstaniem z łóżka i dniem codziennym to spróbuj poszukać pomocy - wiele osób prowadzi konsultacje on line.

Myślę jednak ze możesz dać sobie czas i być może to nie Depresja a normalny stan spowodowany twoja sytuacja. Jesteś odpowiedzialna mama i wiesz ze nie jest łatwo.

Z mężem porozmawiaj wprost. Powiedz mu bez pretensji że się boisz, że potrzebujesz wsparcia, rozmowy.

Czy jesteś nieodpowiedzialna? Nie znam cie ale z opisu wychodzi ze nie, nie jesteś. Dasz radę, po prostu zluzuj głowę i odpocznij teraz, kolejny poród nie musi być taki jak poprzedni, być może będzie szybki i w miarę bezbolesny (wiem co pisze, drugie dziecko urody, ilam szybciutko).
Czy planowałaś te ciąże?
Pozdrawiam cie cieplutko i wysyłam moc pozytywnych myśli.
 
Natalia, myślę że hormony robią swoje, to już wysoka ciąża i nie dziwię się że czujesz przerażenie. Ja mam troje dzieci, 17, 12 i 5 miesięcznego bobasa. Moim marzeniem jest 4. Co innego marzyć co innego codziennie mierzyć się z organizacja dnia codziennego.
Nie wiem jak przechodziłaś poprzednie ciaze? Jak się czułaś?

Ja przy 3 czułam się źle. Dopiero teraz fizycznie dochodzę do siebie. Poty, skoki ciśnienia, ciężkie i opuchnięte nogi etc.
Rozumiem, że mąż dużo pracuje a ty ogarniasz dom i dzieci? I nie masz za bardzo na kogo liczyć?

Depresja może przyjsc - jeśli każdego dnia budzisz się ze zlym nastrojem, masz problem ze wstaniem z łóżka i dniem codziennym to spróbuj poszukać pomocy - wiele osób prowadzi konsultacje on line.

Myślę jednak ze możesz dać sobie czas i być może to nie Depresja a normalny stan spowodowany twoja sytuacja. Jesteś odpowiedzialna mama i wiesz ze nie jest łatwo.

Z mężem porozmawiaj wprost. Powiedz mu bez pretensji że się boisz, że potrzebujesz wsparcia, rozmowy.

Czy jesteś nieodpowiedzialna? Nie znam cie ale z opisu wychodzi ze nie, nie jesteś. Dasz radę, po prostu zluzuj głowę i odpocznij teraz, kolejny poród nie musi być taki jak poprzedni, być może będzie szybki i w miarę bezbolesny (wiem co pisze, drugie dziecko urody, ilam szybciutko).
Czy planowałaś te ciąże?
Pozdrawiam cie cieplutko i wysyłam moc pozytywnych myśli.
Poprzednie ciążę przechodziłam spokojnie ale to może było właśnie spowodowane tym że mieszkałam z teściami i wiedziałam że oni mi pomogą że w sytuacji kiedy na prawdę nie będę miała siły oni mnie choć trochę wyręcza a teraz ?
Jestem skazana tak na prawdę sama na siebie.
Od początku ciąża jest zagrożona powinnam leżeć i tak na prawdę nie robić nic bo też problem z szyjka.
Tylko jak mogę odpoczywać ?
Zakupy wnieść na czwarte piętro gdzie mam zakaz noszenia, ale myśl że sa w domu jeszcze dzieciaki które potrzebują mojej uwagi nie pozwala mi na odpoczynek.
Oni też potrzebują mojego zainteresowania chcą chodzić na plac zabaw i ja staram się im to wszystko dać żeby nie czuły że przez dzidziusia mama nie ma dla nich siły czy czasu.
Z mężem ciężko się rozmawia bo gdy zaczynam mówić mu o tym że się obwiaam że już zostałam z tym wszystkim sama a co dopiero po porodzie on trzaska drzwiami i wychodzi a ja psychicznie wtedy siadam.
Może przesadzam na prawdę nie potrafię zrozumieć swojego zachowania dlatego też dołączyłam tutaj żeby porozmawiać z kimś właśnie żeby nie popaść w jeszcze większe załamanie.
 
Witam wszystkie mamy
Czy są tu mamusie,które po 5 latach zaszły w czwarta ciążę ?
U mnie 32 tc i potrzebuje porady wsparcia od osoby, która jest w podobnej sytuacji :(
Ja na tą chwilę zamiast cieszyć się, że poród coraz bliżej z dnia na dzień po prostu się tego boję.
Mam w domu dzieciaki w wieku 9 lat 8 lat i 5 lat i boję się że nie dam rady.
Mój partner z którym mam wszystkie dzieciaki niestety nie potrafi zrozumieć mojego zachowania.
Pozdrawiam.
Hej , ja mam corke zaszłam w ciąże jak miałam 19 lat po półtorej roku znowu ciąża synek , teraz ma najmłodszy 8 lat :) a my staramy się o 3 tyle ze syn i córka jest z pierwszego małżeństwa a 3 będzie z obecnym partnerem . Moja mama urodziła mi brata po 12 latach to był szok mama 42 lata ... jakoś wszyscy zja maja się dobrze jest fajnie ... No i sytuacja zmusza do działania . Będzie dobrze życzę powodzenia 😘
 
reklama
Poprzednie ciążę przechodziłam spokojnie ale to może było właśnie spowodowane tym że mieszkałam z teściami i wiedziałam że oni mi pomogą że w sytuacji kiedy na prawdę nie będę miała siły oni mnie choć trochę wyręcza a teraz ?
Jestem skazana tak na prawdę sama na siebie.
Od początku ciąża jest zagrożona powinnam leżeć i tak na prawdę nie robić nic bo też problem z szyjka.
Tylko jak mogę odpoczywać ?
Zakupy wnieść na czwarte piętro gdzie mam zakaz noszenia, ale myśl że sa w domu jeszcze dzieciaki które potrzebują mojej uwagi nie pozwala mi na odpoczynek.
Oni też potrzebują mojego zainteresowania chcą chodzić na plac zabaw i ja staram się im to wszystko dać żeby nie czuły że przez dzidziusia mama nie ma dla nich siły czy czasu.
Z mężem ciężko się rozmawia bo gdy zaczynam mówić mu o tym że się obwiaam że już zostałam z tym wszystkim sama a co dopiero po porodzie on trzaska drzwiami i wychodzi a ja psychicznie wtedy siadam.
Może przesadzam na prawdę nie potrafię zrozumieć swojego zachowania dlatego też dołączyłam tutaj żeby porozmawiać z kimś właśnie żeby nie popaść w jeszcze większe załamanie.
To dobrze, że jesteś tu z nami. Mi osobiście forum naprawdę dużo dało.

Pisałaś że z teściowa się tolerujecie, czy w tej sytuacji nie pomoże trochę?
I dlaczego mąż trzaska drzwiami? Może on też jest przerażony i nie wie jak ci pomóc?
Macie czas na rozmowę bez pretensji czy w ogóle cz as dla siebie np na oglądnięcie filmu?
 
reklama
To dobrze, że jesteś tu z nami. Mi osobiście forum naprawdę dużo dało.

Pisałaś że z teściowa się tolerujecie, czy w tej sytuacji nie pomoże trochę?
I dlaczego mąż trzaska drzwiami? Może on też jest przerażony i nie wie jak ci pomóc?
Macie czas na rozmowę bez pretensji czy w ogóle cz as dla siebie np na oglądnięcie filmu?
Na tą chwilę teściowa nie jest w stanie mi pomóc sama buduje dom pracuje i nie ma możliwości bycia że mną tak jak wcześniej.
Meza jedyne co by mogło przerażać to fakt utrzymania tak dużej rodziny, ale nawet z tym nie ma problemu bo bardzo dobrze zarabia i na brak pieniędzy nie narzekamy wręcz przeciwnie.
Jak dla mnie to on trzaska drzwiami żeby po prostu mnie już nie słuchać bo uwaza że przesadzam powtarza że nie jedna kobieta dała sobie radę więc dlaczego ja bym miała nie dać ? Tylko że ja się tak właśnie czuje że nie dam rady. Jestem zmęczona i marzę o odpoczynku a ja nawet nie wiem co to znaczy.
Za dużo też wymagam od siebie i rok temu przez narzucanie sobie takiego stylu życia (potrafiłam pracować po 12 h dziennie po 4 dni z rzędu) żeby też przynosić pieniądze do domu dostałam udaru gdzie lekarze nie dawali mi szans na całkowity powrót do zdrowia. Na szczęście skończyło się inaczej.
Z mężem raczej rzadko normalnie rozmawiamy bardziej to są kłótnie i czas kiedy po kilka dni potrafimy się do siebie nie odzywać a to jest jedyną osobą w moim życiu która bardzo mi pomogła i dlatego boję się że teraz nie mamy czasu dla siebie a jak będzie dziecko ?
Może on sam tej presji nie wytrzyma bo każdy potrzebuje bliskości..
 
Do góry