reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

5 latek zazdrosny o rodzeństwo odgrywa się na mamie-POMOCY!!!

Mirellka

Początkująca w BB
Dołączył(a)
23 Lipiec 2011
Postów
28
Miasto
Warszawa
Witam... dziewczyny bardzo prosze Was o pomoc bo jestem u kresu wytrzymałości... :( Mój Synek odkąd urodziła się jego siostra odsunął sie ode mnie, a musze dodać,że do tej pory byliśmy bardzo zgraną drużyną. Nie chce przebywać za mną-woli z każdym, z Babcią z Tatą...byle nie w domu ze mną. Jak już jest zmuszony przebywać w moim towarzystwie to non stop płacze bo chce do babci,taty... na szczęście do siostry odnosi się ok. ale jeśli chodzi o mnie to jest masakra. czuję się jak jakaś wyrodna matka z którą dziecko nie chce być :( na każdym kroku mówię mu że go kocham, jeżdżę z nim sama na zakupy(on zawsze to lubił)...do przedszkola też jeździ ze mną...boże co ja mam robić????jak widze matki z chłopcami w jego wieku to aż ryczeć mi sie chce...co robić żeby mój sn znów był tym wesołym szalonym chłopakiem??????????
 
reklama
Jesli masz taka opcje to staraj sie spedzac z nim czas tak jak przed porodem. bez siostry. mozliwe ze czuje sie odrzucony przez ciebie z powodu siostry.. taki maluszek potrzebuje wiecej uwagi. A moze sie boi? takie male dzieci duzo rozumieja. moze gdybys z nim usiadla i porozmawiala na spkojnie? albo podczas zabawy... czemu sie tak zachowuje czy czegos sie boi?
 
staram się spędać z nim jak najwięcej czasu ale przy 1,5 miesięcznej córci wiadomo ile tego czasu jest. mieszkamy sami z mężem więc nie ma kto mnie wyręczyć jeśli chodzi o opiekę nad córcią. rozmaiwałam z synem wielokrotnie i odpowiada mi że kocha mnie ale tęskni za babcią tatą itd...czy ten koszmar kiedyś się skończy?czy kiedyś wróci wszystko do normalności?
 
Mirellka - u nas było podobnie z córcia, to znaczy nie aż tak, bo mąż w tym czasie jak się synek urodził, to nie pracował i starał się wtedy jak najwięcj zajmowac córcia, zeby nie czuła się odrzucona. Wiadomo taki niemowlak co chwilkę albo chce jeść, albo trzeba przewinąć i na każdym kroku to starsze dziecko musi poczekać, bo mam jest zajęta.
Dlatego jak tylko tato gdzieś pojechał, a ja byłam sama z dwójka, to zaraz było, że tęsknię za tatą, chce do taty, ale teraz już jest OK. Po prostu musi upłynąć chwilka czasu, żeby to starsze dziecko oswoiło sie z nowa sytuacją.
 
dziękuję za słowa otuchy... ja poprostu jestem już tak zrezygnowana,że brakuje mi już sił i chęci do walki o miłość mojego synka. zaczynam myśleć o sobie jak o złej wyrodnej matce...chodze i popłakuję po domu...
to jest jakiś dramat normalnie!!!
w takim razie jak mam się zachowywać względem syna w momencie jak mnie odrzuca płacze lub próbuje na mnie tym płaczem wymuszać np cały dzień przed bajkami lub grami??? czy stosować system olewczy, dawać mu kary jak się źle zachowuje???? co mam robić????pomóżcie bo nie długo zwariuję albo popadnę w depresje...
 
Hej ja mam córke w podobnym wieku i małego synka,Jula przez pierwsze dni była arogancka,pyskata i tak samo wszyscy tylko nie ja ale braciszek był dla niej ważny,mi położna uświadomiła,że powinnam Julci pokazać,że jest dla mnie ważna nie przez osobne spędzanie czasu tylko z nią ale wspólnie z Antosiem,prosiłam ją o pomoc przy przebieraniu,zabawianiu,kąpieli Antosia,wspólne spacery i Jula okazała się nie tylko pomocna ale i zmieniła podejście do mnie,już ja nie jestem zestresowana.A po za tym zobaczyła ile pracy ma mama w domu i sama czasami mówi-Mamuś jak chcesz pospać to ja pooglądam bajki a Ty się z Antosiem połóż:-)mój B.pracuje od 14 do 23 tak więc jesteśmy same w domu i jest super.
 
kuba wogóle nie chce brać udziału w czynnościach związanych z siotrą. jeśli już go namówię to na chwilę...zaraz potem odchodzi. nie chce rozmawiać z siostrą, wózek popcha tylko chwilkę na spacerkach.
najgorsze jest to podejście do mnie...ciągły płacz...zwariuję... :no: tak jakby bał się ze mną sam zostać...masakra...
 
Poświęcaj mu bardzo duzo czasu i uwagi, staraj się pokazać im, że są po jednej stronie. Niech się razem bawią, Ty z nimi wtedy też siedź i baw. Zabieraj na dwór, do parku, czy też kina.
 
reklama
kuba wogóle nie chce brać udziału w czynnościach związanych z siotrą. jeśli już go namówię to na chwilę...zaraz potem odchodzi. nie chce rozmawiać z siostrą, wózek popcha tylko chwilkę na spacerkach.
najgorsze jest to podejście do mnie...ciągły płacz...zwariuję... :no: tak jakby bał się ze mną sam zostać...masakra...
Moim zdaniem przyzwyczaił się, że tym płaczem może coś ciągle wymuszać, dlatego zawsze to stosuje. Jak z mężem zaczęliśmy stosować metodę "chcesz płakać, to idź do swojego pokoju, a jak Ci przejdzie to możesz wrócić i wtedy się pobawimy" to mały z czasem się nauczył :) Dziecko wykorzysta każdą słabość żeby coś osiągnąć.
 
Do góry