reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

5latek w domu a spacer z psem

Dołączył(a)
17 Sierpień 2010
Postów
2
Mam pytanie do doświadczonych mam. Za miesiąc zostaje na dłuższy czas z 5letnim synem sama. Maz wyjeżdża za granice. Mamy psa. Jest przyzwyczajony do 30-40 minutowego spaceru z samego rana , kolejny zaraz po pracy ok16-17 i ostatni późnym wieczorem. Oboje pracowaliśmy ale dzieliliśmy sie tym obowiązkiem i zawsze dało sie to pogodzić. Mam obawy jak zdarzyć wyjsć z dzieckiem i psem o tej 6 rano na taki spacer i ten ostatni wieczorem. Popołudniowy nie bedzie problemem. Rano synek śpi rożnie, raz do 7 rano, a czasami muszę go zrywać o 8 z łóżka. Chodzi spać przed 21. Ja pracuje 8-16. Chciałam zapytać co mamy sadzą o zostawianiu śpiącego dziecka samego w domu na 30 min z elektroniczna niania ? Mam na mysli te dwa spacery wcześnie rano i późnym wieczorem ... Czy powinnam wybić sobie to z głowy ?
 
reklama
Moja córka będzie mieć 5 lat w styczniu i szczerze nie wyobrażam sobie zostawić jej samej w domu...
Czasem wystarczy, że wyjdę np. na górę, jak ona śpi na dole i jak się obudzi, to jest przestraszona, że mnie nie ma i później prosi, żebym jej samej nie zostawiała, mimo, że przecież ciągle jestem w domu :tak:
 
Ja wiem ze to zależy od dziecka i dla niektórych mam bedzie to bardziej kontrowersyjne. Ja z moim miałam takie silne leki zanim nie skończył 3-4lat. Od tamtego czasu zdarza mi sie wyskoczyć po g21 kiedy śpi do sklepu jak sie okaże ze rano pieczywa zabraknie itd. To trwa Max 10 min. Bez elektronicznej niani itd. Kiedy jesteśmy u rodzicow w domu jednorodzinnym, w ogole nie ma problemu jak śpi po drugiej stronie domu, a ja siedze w ogrodzie itp. Przebywa bez problemu w innym pomieszczeniu niz ja. Ale tez nie wiem co by było gdyby sie obudził i stwierdził ze mnie nie ma ... Nigdy nie zostawiłam go samego w domu poza sytuacjami na 5-10 min kiedy śpi. Codziennie budzi sie rano kiedy ja juz jestem pod prysznicem i nie ma z tym problemu.

I zastanawiam sie na ile w tym przypadku dopuszczalne jest wstanie nawet o 5-5:30 rano zeby wyjsć z psem (pies potrzebuje ruchu, naprawdę 10 min na siku rano nie wystarczy, pies oszaleje, ja muszę wyjsć do pracy 7-8), wlaczenie" el. niani " (ja korzystam po prostu z dwóch telefonów i ten który zostawiam przy dziecku jest na głośniku, z drugim wychodzę pod słuchawkami i słyszę kazdy jego oddech :)) . Drogie mamy, czy zrobię cos złego ? Od odpowiedzi musza sie powstrzymać ew. te które sa świeżo upieczone i nie miały 5latkow :) bo ja sama 2-3 lata temu moze ukamieniowalabym za takie pytanie. Nie wykluczam tego zeby po prostu wziąć oboje na spacer rano. Ale julek wstaje rożnie i mam przed soba zimę. Wiosna i kolejne miesiące, zamierzam świadomie wciągać w ten obowiązek syna. Ale perspektywa listopada i wyciągania prosto z łóżka dziecka na spacer min 30min... Po prostu nie wiem co jest lepsze.
 
Powiem szczerze bala bym się zostawić dziecko bez opieki, elektroniczna niania to nie to samo. Ja bym radzila zrobić częstsze a krótsze spacery z psem, dziecko jest ważniejsze.
 
A może kogoś możesz poprosić o pomoc? Może masz nastoletnią sąsiadkę, która mogłaby dorobić o kieszonkowego? A może milą starszą panią, która z rana mogłaby posiedzieć z twoim synkiem, a ty w zamian spacerując z psem zrobić jej zakupy?
Przede wszystkim, jeśli twój synek jest przyzwyczajony do tego, że zawsze ktoś koło niego jest, to twoje wyjście może być dla niego niemałym problemem, bo się obudzi a tu mamy brak i taty też. Ja bym sprawdziła najpierw możliwości zaangażowania w pomoc sąsiadów albo przyjaciół. Może wieczorny spacer da się zrobić wcześniej i wtedy pójdziecie na niego w trójkę?
 
Bardzo indywidualna sprawa, każda mama powinna wiedzieć na co jest gotowe dziecko a na co nie. Moja 5 latka zostawała w tym roku, np jak była przeziębiona i musiałam iść po starszą do szkoły. Miała telefon, dzwoniłyśmy do siebie, wcześniej oczywiście rozmowy, przegadanie i przećwiczenie wszelkich scenariuszy, dzwoniłyśmy do siebie w czasie tych 20-30 minut. Oczywiście dusza na ramieniu i niemalże sprint do tej szkoły. Uwielbia zostawać sama i ją spokojnie zostawiłabym na czas spaceru z psem, oczywiście z telefonem przy łóżku. Kiedyś też dla mnie niewyobrażalne, ale życie wiele rzeczy weryfikuje i zmusza nas abyśmy pozwoliły dzieciakom dorastać.
 
Miałam napisac to samo co Aniaslu. Więc nie będę się powtarzać.

Moja kuzynka tak zostawiła synka, na chwilkę. Dziecko zawsze twardo spało. Akurat się obudziło bo coś mu się złego śniło. Mamy nie było obok. Płacz, krzyk. No i dzisiaj chłopiec ma 9 lat i ma traumę. Jest strachliwy, jak zostaje na chwilę sam w pomieszczniu to wpada w panikę i szuka rodziców. Boi się być samodzielny. Odbiło się to na jego psychice bardzo negatywnie. A miał też 5 lat. Ja bym nie ryzykowała. Poproś kogoś o pomoc albo wynajmij kogoś np. sąsiadkę do wyprowadzenia psa z rana. Za symboliczną kwotę. Wieczorem możecie wcześniej wyjść we trójkę. Pies się przyzwyczai do zmian. A Ty będziesz spokojna. Zawsze możesz w ostateczności prosić kogoś z rodziny o opiekę nad pupilem na czas pobytu męża za granicą. No ale chyba to nie będzie konieczne? :)
 
magda, zgadza się, że życie weryfikuje wszystko :tak:
Ja myślę, że moja Córka też by została na chwilę sama w domu, ale musiałaby o tym wiedzieć, że jest sama i właśnie mieć możliwość np. zadzwonienia do mnie.

Natomiast dziecko czasem się budzi właśnie przez zły sen i chce się przytulić, a tu nie ma do kogo i te złe emocje narastają, z resztą jak byśmy się same poczuły w takiej sytuacji - budzimy się w nocy, chcemy męża przytulić, a tu go nie ma i my o tym nie wiemy, od razu panika, gdzie on jest...

Ja wiem, że pies to członek rodziny i tak dalej, ale mimo wszystko nie stawiałabym potrzeb psa ponad potrzebami dziecka.
Kombinowałabym raczej, jak psa przestawić na inny tryb, niż jak przestawić dziecko.
 
Nie mam 5-latki, ale jednak się wypowiem :)
Zostawalysmy już 2 razy same, pierwszy jak miała 5 miesięcy na kilka dni, drugi jak miała 9 - tym razem prawie na 2 tygodnie.
Elektroniczną niania to była jedyna możliwość, żeby wyjść z psem na ostatni spacer ok 22-23, krecilam się tylko w pobliżu,żeby jakby co wystartowac z podwórka - mieszkam na parterze, drzwi z klatki zostawialam otwarte.

Ale chyba wszystko też zależy od dziecka, nie wiem czy będę taka mądra za 4 lata np, czy jej się nie pozmienia, bo na razie jak się rano obudzi, to nie woła mamy, tylko bawi się w lozeczku z 20-30 min, także mogę dojść do siebie, zanim znowu wstaniemy o 5 rano :)

Także ja Cię doskonale rozumiem, nigdy nie chciałabym zafundowac dziecku takiej traumy o której pisze MałaZosia, ale pies też człowiek :)
 
reklama
To już indywidualna sprawa. Ja osobiście bym chyba nie zostawiła dziecka samego w domu w wieku 5lat...
Zawsze można spacerować blisko domu, żeby w porę zareagować na elektroniczną nianię.
 
Do góry