reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

.

My jesteśmy ze sobą trzy lata, mój niby gada, że kiedyś do tego dojdzie, ale jakoś mu się nie spieszy. Ja zawsze mowilam, że jak z facetem zamieszkasz przed ślubem, to już po ptokach no i miałam rację.
Ja na przykład przedstawiam mojego partnera jako mój konkubent 😂 może to go kiedyś zmobilizuje.
ja mieszkałam z moim mężem półtora roku przed ślubem. Nie widzę związku. Wręcz przeciwnie, moim zdaniem to niepoważne brać ślub z kimś, z kim się nie żyje na co dzień.
 
reklama
ja mieszkałam z moim mężem półtora roku przed ślubem. Nie widzę związku. Wręcz przeciwnie, moim zdaniem to niepoważne brać ślub z kimś, z kim się nie żyje na co dzień.
A ja po obserwacjach moich znajomych widzę, że ci co ze sobą chodzili i zamieszkali, to tak chodza już 10 lat. Skoro facet ma już "żonkę," to po co faktycznie brać ślub
 
Ja ze swoim mieszkałam 1,5 roku przez zaręczynami. Później jeszcze rok do ślubu.
U nas po ślubie zmieniło się tylko moje nazwisko i mamy obrączki. Ale w związku cały czas było OK i ślub to była tylko formalność dla mojej satysfakcji.
 
Też chciałam ślub, a mój partner tylko mówił. Jednocześnie naciskał na dziecko, na które nie chciałam się zgodzić bez ślubu. W końcu stwierdziłam, że skoro stoimy w martwym punckie od 4 lat, to równie dobrze możemy mieszkać osobno. dostałam wtedy propozycję mieszkania z koleżankami. Mieszkanie tańsze, ładniejsze i dużo bliżej miałam do pracy. Tego samego miesiąca mi się oświadczył. Wcześniej tylko mówił, że chce ślub, ale nic do tego nie zmierzało. Żałuję, że wyszedł szantaż, bo tak to wyglądało. Ale mi bardzo zależało na ślubie (nie weselu) i nie byłabym w stanie mieć dzieci z człowiekiem, który nie jest moim mężem.
Przynajmniej widac ze zalezalo mu na tym bys byla blisko. U mnie to nie wypali, juz pojechalam kiedyś do rodziców, nawet zabrałam synka. Plakal, bo rozstalismy się przed ważnym dniem, i było to smutne pożegnanie. Odpoczęłam, ochłonęłam i wrocilam do domu, zrobił się milszy, bardziej mi pomaga przy dziecku, ale to wszystko.
 
My wzięliśmy cywilny a po nim było ognisko, powiedzieliśmy, że jak ktoś chce spędzić z nami czas to tu i tu na ognisku my będziemy. Było super. Na jedzenie i napoje itd poszło ok 1000 zł a było sporo osób.

My mieliśmy dokładnie 4 tygodnie [emoji272]
No i super, ważne że było tak jak wy chcieliście [emoji4] ja np nigdy nie mogłam i w sumie nadal nie mogę zrozumieć dlaczego niektórzy to się aż zapożyczają żeby tylko zrobić jak największą imprezę [emoji87]
 
Ostatnia edycja:
Przynajmniej widac ze zalezalo mu na tym bys byla blisko. U mnie to nie wypali, juz pojechalam kiedyś do rodziców, nawet zabrałam synka. Plakal, bo rozstalismy się przed ważnym dniem, i było to smutne pożegnanie. Odpoczęłam, ochłonęłam i wrocilam do domu, zrobił się milszy, bardziej mi pomaga przy dziecku, ale to wszystko.
no to możesz być pewna, że nigdy nie będziesz jego żoną. Ja zresztą na Twoim miejscu w ogóle bym go nie chciała za męża. Szukałabym sobie nowego faceta, który będzie kimś więcej niż pomocnikiem przy dziecku, a moim partnerem, ojcem dla mojego dziecka i prawdziwym mężczyzną
 
Przynajmniej widac ze zalezalo mu na tym bys byla blisko. U mnie to nie wypali, juz pojechalam kiedyś do rodziców, nawet zabrałam synka. Plakal, bo rozstalismy się przed ważnym dniem, i było to smutne pożegnanie. Odpoczęłam, ochłonęłam i wrocilam do domu, zrobił się milszy, bardziej mi pomaga przy dziecku, ale to wszystko.
Współczuję, mam tak samo ✌️
 
czekaj, płakałaś i groziłaś mu, żeby był Twoim mężem? I zrobiłaś sobie z nim dziecko?
Plakalam podczas rozmów kiedy wciąż kombinował ze to nie teraz, że za wcześnie, że za młodzi, że się boi, że coś tam...
Tłumaczyłam czego chcę, i mowilam ze odejdę 🤫 nie zrozumiesz, póki nie będziesz w takiej sytuacji.
Zrobilam sobie z nim dziecko? Brzmi dziwnie... Chcielismy miec dziecko.
Odpisując na ten komentarz czulam się jak w gimnazjum, przy odpowiedzi pod tablicą.
 
reklama
Do góry