reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

7 latek boi się teściowej i panicznie unika kontaktu, błagam o pomoc!!!!

Dołączył(a)
13 Listopad 2014
Postów
9
Mieszkamy z teściami. tzn my u góry teściowie na dole. Do tej pory gdy pracowałam synek sporo czasu spędzał z teściami np. odprowadzali i przyprowadzali go z przystanku autobusowego. Teraz jestem na zwolnieniu chorobowym i synkiem zajmuje się sama. Od momentu gdy jestem w domu synek nie chce w ogóle chodzić do teściów, ucieka przed nimi (głównie przed babcią), chowa się gdy widzi babcię, nie szanuje jej. Dodam, iż teściowa z tego co zauważyłam nie ma podejścia do synka, nie stosuje żadnych zasad, nie umie go niczym zainteresować, chciałaby go tylko obcałowywać i wypytywać o wszystko czego on bardzo nie lubi, w jej obecności synek był nieznośny i robił co chciał. Wiem na pewno, iż teściowa nie zrobiła mu żadnej krzywdy, kocha go. Teściowa gdy widzi syna np: bawiącego się na podwórku zaraz przychodzi a on swoje, uciekanie i chowanie się..i tak w kółko.
Mam już tego dosyć. Chciałabym żeby dla świętego spokoju syn tolerował dziadków. Tak codziennie są dąsy i pretensje, że źle wychowujemy dziecko. Babka rozpowiada dookoła jak to wnuczek ją źle traktuje. Doszło do tego, że ja sama jestem w stresie bo dosyć mam upominania, proszenia, grożenia synowi za jego zachowanie co i tak nie przynosi żadnych rezultatów. Gdy zwrócę uwagę teściowej żeby inaczej postępowała wobec syna ta zaraz się gniewa i mnie obgaduje.
Dodam, iż synek jest grzecznym (poza relacjami z babcią) bardzo wrażliwym dzieckiem, dobrze się uczy, szanuje mnie i męża.
Błagam o rady i pomoc. Co zrobić aby synek normalnie zachowywał się w stosunku do teściowej. Jestem teraz w ciąży strasznie się tym przejmuję. Teściowa chodzi cały czas nadąsana a ja nie wiem co robić żeby mieć święty spokój...:-(
 
Ostatnia edycja:
reklama
nie dziwie sie Twojemu synkowi, tez unikam tesciowej:) nie no zartuje, moze za jakis czas mu przejdzie, ja ta sprawe zalatwilabym z dziadkami, dziecko jak dziecko moze jest jakis glebszy powod, a dorosli tego nie widza, spoosbuj moze poprosic meza o interwencje, moze tesciowa szybciej poslucha syna:) powodzenia:)
 
naprawde spory problem masz, nie wiem co moze pomóc, moze porozmawiaj najpierw z synem, potem z tesciowa a potem usiadzcie w trojke i porozmawiajcie wspolnie? na dluzsza mete unikac sie nie da
 
Przede wszystkim porozmawiaj szczerze z synem. Z dala od dziadków. I cokolwiek dziecko Ci powie, nie złość się na niego. W Twoich oczach, teściowa może kochać wnuka, jednak dziecko może odczuwać nie miłość, a coś innego. Może podniosła na niego rękę, czy głos i teraz nie chce przebywać w jej towarzystwie. Może czuje się stłamszony tym, że babcia ciągle za nim chodzi i go wypytuje, a on najzwyczajniej w świecie chce mieć spokój.
Pamiętaj, na szacunek trzeba zasłużyć. Skoro babcię przestał szanować, to coś w tym jest. I nie obstawiam winy dziecka, a raczej babci.
Swoją drogą miej w nosie, że Cię obgaduje. Widocznie jest z tych "złotych babć", co to są dobre kiedy śpią, albo ich nie ma. To Twoje dziecko i ono jest dla Ciebie najważniejsze, a nie to co gada stara kobieta, która z winy braku umiejętności utrzymania dobrego kontaktu z wnukiem ma takie problemy.
Chciałabyś, by ktoś za Tobą latał, obcałowywał, wypytywał i ciągle "latał koło ucha"? Ja bym się pazurami broniła;-)
 
Dokładnie, tylko rozmowa.. Z babcią potem też się przyda. wyjaśnij, że dziecko ma taki etap a ona nie może też mu się narzucać. Niech poczeka aż maluch sam zechce nawiązać z nią kontakt, Może dziecko czuję się osaczone
 
Trudno doradzić coś więcej jak tylko szczerą rozmowę w której zapytasz syna dlaczego ma takie a nie inne podejście do babci,co się stało.Być może potem coś wywnioskujesz,daj koniecznie znać na forum.
 
Nie wiem czy przeczytasz bo post ciut ma .. 7 latek to duzy chłopak i pewnie ta natarczywosć mu przeszkadza. Możesz wyobrazić sobie jakby tak teściowa chodziła za tobą i chciała Cię wycałować i wypytywała o milion rzeczy...???

U nas jest jakby tak samo ale mam tesciowa na chwilę wiec jakoś to trawimy ;)

Mi sie wydaje że syn chce ją zniechęcić do siebie i sie od niej odseparować tym bardziej że ma teraz Ciebie w domu i babcia mu nie potrzeba.

Może warto też iśc do teściowej na pół godziny by wszystko jej opowiedział ....co sie dzieje w szkole itd
Bo pewnie teściowa dlatego tak się go wypytuje bo kiedyś miała go cały czas teraz ty sie nim zajmujesz. Pogadaj z synem niech ją ucałuje i pogada tak by jej ciekawość zaspokoić i z nim trochę pobyła. Myśle że jest na tyle rozumny że da radę chwilę wytrzymać jak będzie ciężko może weź jakąś grę i wspólnie idzcie pograć ?
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dla wszystkich zainteresowanych tematem, po kilku miesiącach mojego borykania się z problemem opowiadam...
Sytuacja trochę się unormowała. Mamy rytuał, że gdy przyprowadzam synka ze szkoły wstępujemy do babci. Synek jest tam kilka minut, zamienia z nią parę słów, da się wycałować i zmyka do nas do góry. Babcia jest załagodzona i przyzwyczaja się do sytuacji gdy wnuk tylko wstępuje na chwile i nie chce mieć z nią innego częstszego kontaktu.
Tu miałabym też wspomnieć o moich relacjach z teściową, którą uważam za najgorszy typ teściowych i charakterów człowieka. Jest zawistna, złośliwa, ocenia i krytykuje mój każdy krok. Chciałaby także żeby wnuk bardziej kochał ją niż mnie i żeby miała na niego duży wpływ.
Synek wyczuwa całą tę sytuację i chyba dlatego tak reaguje. Bardzo mnie kocha i na każdym kroku podkreśla iż jestem najwspanialsza i najlepiej wszystko robię.
Oczywiście dla świętego spokoju też chce aby utrzymywał poprawne kontakty z babcią... Myślę, że w pewien sposób to się udało: Babcia wie, że nie może liczyć na nic więcej jak kilka minut odwiedzin wnuka i nie ona tylko ja jestem dla niego najważniejsza.
I tu moja przestroga jeśli macie wybór lub nie wiecie jaką podjąć decyzję za nic w świecie nie mieszkajcie z teściami czy rodzicami pod jednym dachem.
Za trzy miesiące urodzę drugie dziecko i podejrzewam, że sytuacja choć w mniejszym stopniu będzie się powtarzać, że teściowa będzie się wtrącać do pielęgnacji, wychowania, odżywiania i temu podobnych spraw. Do momentu, kiedy drugi syn powie jej dobitnie tak jak starszy syn, że jego matka jest najlepsza, najważniejsza a ona zasługuje na 10 min dziennie w jego życiorysie :-D
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry