reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

..........

Beta na pewno, a tak w ogóle to ja bym Cie raczej zniechęcała to ciągłego stosowania tabletek, to nie jest obojętne dla naszego organizmu. Ginekolodzy mówią swoje, a nasi przyjaciele lekarze, bynajmniej nie lekarze ogólni tylko specjaliści z dziedziną powiązaną z ginekologią - zupełnie co innego.
Szczególnie jeśli masz stałego partnera, to powinno to być łatwiejsze.
 
reklama
Zawsze zostają plastry, zastrzyki (tu bym uważała), kalendarzyk, prezerwatywy, kapturki, żele... co kto lubi :/
Każda metoda ma swoich zwolenników i przeciwników.

fruzia - no i co wyszło?
 
Plastry i zastrzyki to to samo, co tabletki, więc chyba tak samo odpada?
Kalendarzyk - no błagam...
Prezerwatywy - co kto lubi...
Czyli pozostają globulki i żele dopochwowe...
 
Nie zgodzę się że tabletki i zastrzyki/plastry to to samo.
Tabletki są podawane drogą doustną - obciążają żołądek, wątrobę i trzustkę, w zależności od składu i od organizmu mogą mieć różną wchłanialność - no i dawka jest duża. Trzeba pamiętać brać codziennie bo tracą swoją skuteczność. Za to jeśli źle się po nich czujemy - łatwo je zmienić na inne.
Plastry omijają układ pokarmowy - mają mniejszą dawkę, wchłanialność zależy od skóry i jak go nakleimy, dobre dla zapominalskich. Ładwo je odstawić tak jak tabletki jeśli źle się po nich czujemy.
Zastrzyki - omijają ukłąd pokarmowy, mniejsza dawka uwalniana czasowo do 3 miesięcy - raj dla sklerotyków, ale jeśli skład zastrzyku jest źle dobrany możemy cierpieć katusze przez nawet 3 miesiące.
Spirale hormonalne - plastikowe, 5-letnie, dla tych co rodziły. Bardzo mała dawka hormonów uwalniana miejscowo, nie roznosi się do krwioobiegu. Teoretyczna bajka - znowu wszystko zależy od organizmu. Ale jakby co zawsze można wyjąć.
Spirale miedziane - niby dobre, do 5 lat spokoju, ale tylko dla tych co już dzieci mają i nie mają alergii na miedź. Przy czym - zabawna sytuacja - moją spowodować po 3-4 latach brak tolerancji na miedź i alergię :/
Prezerwatywy - wiadomo - mogą pęknąć, dyskomfort fizyczny - a jak ktoś ma alergię na lateks - porażka, choć są bezlateksowe.
Żele - koszmar zakładania 30 min wcześniej, mogą powodować alergię, dają dyskomfort podczas stosunku.
Glogulki - J.W
Kalendarzyk - to było dla żartu choć niektóre go stosują z dużym pozytywem i nie chodzi mi o wynik testów ciążowych.

Podawanie hormonów nigdy nie jest obojętne dla organizmu - wszystko zależy od samoświadomości kobiety i umiejętności lekarza w ich dobraniu. Ale nie można mówić że TO ZŁO!, bo jakby nie patrzeć osoby z chorą tarczycą też przyjmują hormony - inne, ale to też hormony - te są CACY, ale te na jajniki są BE w Twojej ocenie. Żaden lek nie jest obojętny, nawet wit. C, grunt to znać swój organizm i znaleźć dobrego lekarza. 1+1= dobre zabezpieczenie organizmu + komfort fizyczny i psychiczny. I nie mówię tego z poziomu farmaceuty którym jestem, ale osoby mocno doświadczonej na tym polu bo moja walka toczy się już od 15 lat z moim organizmem. Mam PCO i niedoczynność tarczycy (pojawiłą się 7 lat po wykryciu PCO) teraz męczę się z ustaleniem odpowiednich dawek bo mam założoną Mirenę która zmusiła mnie do totalnej korekcji dawek wszystkich leków które biorę. Ale powoli dochodzimy do złotego środka dzięki współpracy mojej i 3 lekarzy: ginekologa, endykronologa i ortopedy-reumatologa. Walka była o tyle ciężka że obniżenie jednej dawki powodowało rozwalenie pozostałych dawek leków - metoda prób i błędów aż do pożygania i totalnej rezygnacji.
 
Ale przecież ja nie piszę, że hormony są be!
Biorę tabletki, bo nie wyobrażam sobie mieć kolejnego dziecka, nie chcę i chcieć nigdy nie będę, więc muszę się zabezpieczać.
Chciałam Mirenę, ale dla mnie 1200zł to ogrom pieniędzy i świadomość, że spirala może się nie przyjąć i te 1200zł wyląduje w koszu, jest dla mnie nie do przyjęcia.
Plastrów nigdy nie używałam, bo mimo swoich "zalet" ich wygląd jest dla mnie po prostu nie do zaakceptowania.
Czy mogłabyś coś więcej napisać o zastrzykach?
Jaki to jest koszt?
Wciąż szukam złotego środka dla siebie i dopóki nie namówię Męża na wazektomię pozostają mi hormony...
 
12 lat związku, 8 lat małżeństwa - tabletki stosowałam tylko na początku przez 3 miesiące, teraz to tylko znajomość swojego cyklu, plus gumki kiedy trzeba. Nie prowadzę kalendarzyka, nie badam temperatury itd, nie mam regularnego trybu życia, chodzę spać o różnych porach. Każda z nas jest płodna przez kilka dni w cyklu. I to nie jest teoria, mówię o praktyce, jak dotąd żadnej wpadki, wszystko planowane. Nie wierzę w długotrwałe stosowanie tabletek z hormonami bez skutków ubocznych, zwłaszcza, że ja po pierwszych dwóch opakowaniach zaobserwowałam inny metabolizm, zmiany skórne . A to są tylko moje obserwacje, tego co dokładnie dzieje się w organizmie, nikt Wam nie opisze, szczególnie, że sprawa może być mocno indywidualna. Wszystko co jemy lub pijemy ma wpływ pozytywny lub negatywny. I w przypadku dodatkowych porcji hormonów - uważam, że jest to wpływ negatywny. Dodam, że decyzję podjęliśmy wspólnie z moim ówczesnym chłopakiem - aktualnym mężem. Decyzja była spowodowana informacjami które zebraliśmy, niczym więcej.
 
reklama
sonia - zazdroszczę, ja jakbym chciała wyciągać jakiekolwiek wnioski z obserwacji siebie to wysłałabym swój organizm do psychiatry bo dojść do ładu ni sładu nim nie mogę :/

Nulini - Zastrzyki masz raz na miesiąc/trzy - nie wiem jak z dostępnością tych miesięcznych w PL teraz wygląda. Ale jest to zwyczajnie zastrzyk domięśniowy - koszt od 150-300 zł - czas działania 3 miesiące. Niestety jeśli zostanie źle zastrzyk dobrany to męczarnia trwa 3 miechy. Moja siostra się tak męczyła, źle dawka dobrana i 3 miesiące katorgi :/ Tego nie da się zatrzymać niestety. Opcjonalnie zostaje implant - 3-6 miesięcy bądź więcej - zależy od implantu. Wszywa się go pod skórę - koszt - niestety nie znam cen w PL teraz, trzeba by poszukać. Pozytyw - w razie złego dobrania dawki - da się go usunąć. Ja za Mirenę w PL płaciłam 750zł + 200zł założenie w gabinecie.
 
Do góry