Witam Was wszystkie, to mój pierwszy post więc sie krotko przedstawie - jestem Julka, mama Bartka (2,5) i Asi (8 miesiecy). Dzis pierwszy raz trafilam na to forum i widze ze pisze sie tu o bardzo waznych rzeczach i w przeciwienstwie do innych forow tego typu jest tez kacik dla panow, co mnie interesuje szczegolnie. Bo widzicie, u mnie sytuacja jest taka, ze nasz tatus jest jakby innym ojcem dla Asi niz dla Bartka. Bartoszka od zawsze uwielbia i ubostwia, jest jego oczkiem w glowie i myslalam ze podobnie bedzie z nasz córcią, ale rozczarowalam sie nieco, bo w stousnku do niej jest jakby niesmialy, ma jakby opory. Nie rozmawialam z nim na ten temat, troche sie boje ze moglabym uslyszec ze jest niezadowolony ze to corka a nie syn, a moze przesadzam i po prostu on potrzebuje wiecej czasu zeby sie przyzwyczaic do dziewczynki?
Czy ktoras z Was drogie mamusie byla w podobnej sytuacji? Jacy są wasi mężowie i czego od nich oczekujecie? Ja mysle ze dobry tata to taki, ktory kocha swoje dzieci bez wzgledu na cokolwiek i tego od meza oczekuje.
pozdrawiam, Julka
Czy ktoras z Was drogie mamusie byla w podobnej sytuacji? Jacy są wasi mężowie i czego od nich oczekujecie? Ja mysle ze dobry tata to taki, ktory kocha swoje dzieci bez wzgledu na cokolwiek i tego od meza oczekuje.
pozdrawiam, Julka